Wicemistrzowie Polski minimalnie lepsi od Zagłębia Sosnowiec! [WIDEO]
Ostatnie spotkanie w ramach 28. kolejki Polskiej Hokej Ligi padło łupem Cracovii, która wygrała w Sosnowcu 2:1. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Dimitrij Ismagiłów.
Wicemistrzowie Polski do spotkania z Zagłębiem przystąpili w dość okrojonym składzie. Trener Rudolf Roháček miał do dyspozycji tylko trzy pełne formacje. Do Sosnowca nie pojechali m.in. Štěpán Csamangó, Maksim Ignatowicz czy wciąż kontuzjowany Damian Kapica. Natomiast szkoleniowiec gospodarzy Grzegorz Klich ponownie mógł skorzystać z usług Rusłana Baszyrowa, który rozstał się z JKH Jastrzębiem i zdecydował się powrócić do Sosnowca.
Krakowianie znani są z tego, że grają twardo, często na granicy przewinienia i to zemściło się na nich w pierwszej tercji. Wpierw na ławce kar wylądował Collin Shirley, a kilkanaście sekund później dołączył do niego Martin Dudaš. Przewagę dwóch hokeistów na lodzie znakomicie wykorzystali sosnowiczanie, a dokładniej Jewgienij Nikiforow, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Cracovia po straconej bramce starała się szybko wyrównać, ale Andriej Fiłonienko za każdym razem stawał na wysokości zadania. Rosyjski golkiper na szczególne uznanie zapracował sobie w 15. minucie, w której wygrał pojedynek oko w oko z Jewgienijem Bodrowem. Jednak na kilkanaście sekund przed końcem pierwszych dwudziestu minut “Pasy” wykorzystały chwilę słabości sosnowiczan i za sprawą Erika Němeca mieliśmy remis.
Druga tercja nie przyniosła nam tyle samo emocji oraz bramek, co pierwsza i zakończyła się bezbramkowym remisem. Wicemistrzowie Polski ponownie uaktywnili się jeszcze w ostatnich sekundach, ale nie udało im się zaskoczyć golkipera gospodarzy, który musiał interweniować raz za razem.
Na kolejną bramkę w tym meczu musieliśmy czekać aż do 47. minuty. Wasiljew zanotował stratę w tercji neutralnej, ten błąd wykorzystał Dimitrij Ismagiłow, który pewnym strzałem spomiędzy bulików wyprowadził “Pasy” na prowadzenie. Jak się później okazało, to trafienie przesądziło o losach spotkania. Krakowianie mieli okazję na podwyższenie rezultatu w ostatnich dwóch minutach, grając w podwójnej przewadze, lecz jej nie wykorzystali.
Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia 1:2 (1:1, 0:0, 0:1)
1:0 Jewgienij Nikiforow - Aleksandr Wasiljew (05:20, 5/3)
1:1 Collin Shirley - Erik Němec (19:33)
1:2 Dmitrij Ismagiłow (46:57)
Sędziowali: Paweł Breske (główny), Sebastian Kryś (główny), Rafał Noworyta (liniowy), Jacek Szutta (liniowy)
Minuty karne: 27-10
Strzały: 39-33
Widzów: 200
Zagłębie: A. Fiłonienko - M. Naróg, M. Syrojeżkin, J. Nikiforow, A. Wasiljew, R. Baszyrow - B. Bychawski, O. Jaśkiewicz, M. Przygodzki, J. Rzeszutko, M. Bernacki - A. Khoperia, O. Krawczyk, K. Sikora, T. Kozłowski, L. Lundvald - N. Mickiewicz, J. Blanik, A. Dubinin, D. Nahunko, D. Piotrowicz.
Cracovia: D. Pieriewozczikow - J. Gula, J. Šaur, J. Popiticz, C. Shirley, E. Němec - M. Dudaš, J. Müller, D. Ismagiłow, J. Bodrow, A. Woroszyło - J. Karlsson, S. Kinnunen, S. Brynkus, I. Jacenko, M. Bezwiński - P. Gosztyła, Ł. Kamiński, A. Ježek.
Komentarze