Hokej.net Logo

Widziane z boku: Kredyt zaufania dla Franzena

Widziane z boku: Kredyt zaufania dla Franzena

Szwedzki szkoleniowiec Charles Franzen ma za sobą pierwszy tydzień pracy z Aksamem Unia Oświęcim, a - jego zadaniem - jest wprowadzenie zespołu do pierwszej "czwórki".

Na razie bilans jego pracy nie jest imponujący, bowiem przegrał dwa mecze z ekipami z wyższej półki i pokonał w Sosnowcu teoretycznie słabe Zagłębie. Oświęcimscy fani czują, że powiedziałem to z przekąsem, bo choć celem sosnowiczan jest utrzymanie, to jednak dwa razy pokonali Aksam Unię.

Oczywiście, że na razie Szwed ma kredyt zaufania, a podoba mi się to, że stara się wespół z asystentem Tomaszem Piątkiem, który po 10 latach wrócił ze Stanów Zjednoczonych, zmienić mentalność zawodników. To właśnie brak cech wolicjonalnych leżał u podstaw wielu straconych punktów za czasów pracy poprzedniego szkoleniowca.

Na początek swojej pracy w Oświęcimiu Szwed przegrał u siebie z wicemistrzowskimi Tychami po karnych 3-4 i w Krakowie z mistrzami Polski 2-3. Po prostu w tych spotkaniach oświęcimianie zaprezentowali jeszcze naleciałości z przeszłości, będąc gorszymi w detalach, a to one, po połączeniu w jedną całość, składają się na końcowy wynik.

Szkoda tylko, że działacze chyba nie ułatwiają mu zadania, wypisując protest do krajowej centrali o niedzielny mecz w Krakowie. Zarzekają się w nim, że nie chcą jego powtórzenia, tylko ukarania słabych arbitrów. Wiem, że często strony oglądające mecz z perspektywy ławki zawodniczej reagują emocjonalnie, ale też nie wszyscy zadają sobie trud dokładnej lektury przepisów, by zapoznać się z interpretacjami opisów poszczególnych sytuacji. Poza tym, istnieje taki zapis, że ostateczna ocena spornej sytuacji zależy od interpretacji sędziego, a skoro tak, to zawsze wytłumaczy się on ze swojej decyzji.

Wstępowanie na wojenną ścieżkę ze światkiem sędziowskim niewiele zmieni. Kluby mające na dzisiaj pewne miejsce w pierwszej "czwórce" nie będą zainteresowane prowadzeniem otwartego konfliktu. Wyjdą z założenia, że niech tam sobie Oświęcim "dymi", najwyżej dyplomatycznie się go poprze i na tym koniec.

Po wdawać się swary głupie, przez co można zginąć w zupie...

Jerzy Zaborski - Dziennik Polski

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe