Hokej.net Logo

Wielka forma Macieja Urbanowicza!

Na początku sezonu nie miał nawet swojej koszulki, kartkę ze swoim nazwiskiem musiał przyklejać taśmą klejącą. Od kilku meczów jest najjaśniejszą postacią Stoczniowca. Niektórzy już zapowiadają debiut Macieja Urbanowicza w reprezentacji Polski.

W niedzielę Urbanowicz strzelił trzy bramki Podhalu Nowy Targ, tydzień wcześniej rozegrał kapitalną partię przeciwko Cracovii, której trenerem jest selekcjoner reprezentacji Polski Rudolf Rohaczek. - To bardzo utalentowany zawodnik, ale musi zagrać przynajmniej piętnaście takich meczów, żeby zagrać w kadrze - powiedział wtedy Rohaczek. - To jeszcze nie ten czas, nie ta forma, żeby myśleć o dorosłej reprezentacji - zdaje sobie sprawę Urbanowicz, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji do lat 20 w Sosnowcu. - Czeka mnie jeszcze wiele pracy, żeby zniwelować różnicę do tych najlepszych polskich hokeistów. Choć czuję, że coraz bardziej się do nich zbliżam. Kiedyś moim wielkim idolem był Leszek Laszkiewicz. Wydawał mi się zawodnikiem z innej planety. Teraz, kiedy zagrałem kilka dobrych meczów przeciwko niemu ([Laszkiewicz gra w Cracovii – red.], zdałem sobie sprawę z tego, że mogę być takim zawodnikiem jak on. Chyba więc muszę zmienić idola... - zastanawia się Urbanowicz.

Jak mówi Wiesław Walicki, który prowadził go w drużynach młodzieżowych Stoczniowca, Urbanowicz to urodzony wojownik, silny fizycznie, który nie odpuszcza żadnego krążka. Cechy wojownika odziedziczył po ojcu Januszu, rugbiście gdańskiej Lechii i reprezentacji Polski. Jak na młodego hokeistę imponuje spokojem w sytuacjach podbramkowych. Wielu jego starszych kolegów ma kłopoty z wykorzystaniem sytuacji sam na sam, Urbanowicz efektownie kładzie na lód bramkarzy i strzela do pustej bramki. Potrafi także mocno i celnie strzelić z daleka. Wkrótce może zostać gwiazdą polskiej ekstraklasy. Czy będzie dalej strzelał bramki dla Stoczniowca? - Na razie nie podpisałem kontraktu ze "Stocznią" - mówi Urbanowicz, który miał grać w czeskich Karlovych Varach, ale wrócił do Gdańska. Zgody na jego transfer nie wyrazili działacze Stoczniowca. – Pracujemy nad długoterminową umową dla Urbanowicza. Takie umowy chcemy zawrzeć z większością młodych, utalentowanych hokeistów Stoczniowca - tłumaczy prezes gdańskiego klubu Marek Kostecki.

Ostatnio ze składu "Stoczni" wypadł inny młody hokeista Miłosz Labudda. Prezes Kostecki zaprzecza jednak, że powodem była odmowa podpisania długoletniej umowy. – To nieprawda, o składzie decyduje trener, a do postawy Labuddy miał ostatnio sporo zastrzeżeń - twierdzi Kostecki. Urbanowicz i Labudda, podobnie jak kilku innych młodych zawodników Stoczniowca, znów są w Sosnowcu, gdzie przygotowują się do mistrzostw świata w Mińsku. - Wyjeżdżamy 10 grudnia, dlatego trener nie puści nas na kolejne mecze Stoczniowca - mówi Urbanowicz, który razem z kolegami dojechał na mecze z TKH i Podhalem. W najbliższych meczach "Stocznia" zagra więc bez swoich "młodych gniewnych" hokeistów.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe