Po trwających aż 4 dni negocjacjach, przedstawiciele ligi NHL oraz Związku zawodników (NHLPA) mają teraz dwa dni wolnego. Do rozmów strony zasiądą raz jeszcze w poniedziałek.
W środę cały świat obiegła sensacyjna wiadomość, że obie strony doszły do porozumienia w najbardziej do tej pory kontrowersyjnej kwestii – „salary–cap”. Była ona jedną z głównych przyczyn ogłoszenia największego w historii zawodowego sportu lockoutu.
Obie frakcje ponownie zebrały się wczoraj w Nowym Jorku, gdzie omawiały przede wszystkim sprawę kształtu listy płac dla klubów.
Według „Globe and Mail”, w „salary–cap” górny limit dochodów drużyn miałby obejmować przedział między 34 a 36 milionami dolarów, dolny limit zaś wynosiłby od 22 do 24 milionów USD dolarów za sezon.
Zgodnie z formułą „salary–cap””, najwięcej pieniędzy będą otrzymywać zespoły przynoszące procentowo największe dochody. Przewiduje ona również dolną i górną granicę kwot, jakie mogą być przekazane każdej drużynie. Największe cięcia płac dotknęły kluby najbardziej dochodowe. Drużyny te musiały się zgodzić na redukcję zarobków sięgającą nawet 24% dotychczasowych gaży zawodników. Formuła „salary–cap” będzie również obejmować specjalny podatek, do którego uiszczenia będzie zobowiązany każdy klub, którego lista płac przekroczy dolny bądź górny limit. Zebrane w ten sposób pieniądze zostałyby wówczas podzielone pomiędzy te drużyny ligi, które przynoszą mniejsze zyski.
Kierownik NHLPA, Ted Saskin nie zdradził żadnych szczegółów spotkań, powiedział tylko, że obie strony wznowią rozmowy w poniedziałek w Toronto.
– „Ostatnie cztery dni spędziliśmy na analizie i negocjacjach w kwestiach systemowych i gospodarczych" – powiedział Saskin w specjalnym oświadczeniu.
Wiceprezydent i główny prawnik NHL, Bill Daly również wydał krótkie oświadczenie: "sesja była przeprowadzona dość sprawnie, zanotowaliśmy wyraźny postęp w negocjacjach i będziemy kontynuować dyskusje nad sprawami, których akceptacja pozwoli nam przystąpić do opracowywania ostatecznego kształtu nowej umowy zbiorowej" – powiedział Daly i dodał: "Dialog wznowimy podczas kolejnego naszego spotkania na początku przyszłego tygodnia".
Najważniejszy kompromis został wprawdzie osiągnięty, ale strony czeka jeszcze sporo żmudnej pracy. Wciąż nie ma porozumienia w sprawach wolnych agencji, arbitrażu płacowego oraz udziału zawodników NHL w lutowych Igrzyskach olimpijskich w Turynie. Te kwestie wymagają natychmiastowego rozwiązania.
Obie frakcje zobowiązały się do cotygodniowych spotkań aż do momentu podpisania nowej umowy zbiorowej.
Czytaj także: