HC GKS Katowice będzie ostatnim zespołem w tym sezonie, który zmierzy się z Nestą Toruń, której władze zapowiedziały wycofanie drużyny z rozgrywek Polskiej Ligi Hokejowej.
Oznacza to, że... z ligi nikt nie spadnie bowiem regulamin przewidywał, iż z rozgrywkami na koniec sezonu ma się pożegnać wyłącznie jeden zespół. Działacze chcą jednak zmienić plany tak, by dla części ekip rywalizacja nie kończyła się już w lutym. Bo jaki sens miałoby rozgrywanie meczów w fazie play-out?
Władze ligi czekają jeszcze na oficjalne pismo Nesty. - Jeśli Toruń się wycofa, to będę wnioskował do zarządu związku o zmianę systemu rozgrywek play-off. Gdyby w nich grały nie drużyny z miejsc 1-4, ale 1-6, to większość klubów nadal miałaby o co grać. Przy tym systemie dwa pierwsze zespoły po fazie zasadniczej automatycznie awansowałyby do play-offów, a trzeci z szóstym i czwarty z piątym walczyłyby w I rundzie o awans do półfinału. Inaczej my, Zagłębie Sosnowiec i Unia Oświęcim możemy już zakończyć sezon - mówi Dariusz Domogała, szef Wydziału PZHL ds PLH, a także działacz hokejowej GieKSy.
Gdyby przepisy się nie zmieniły, w fazie play-off wystartowałyby dwa nasze zespoły - JKH GKS Jastrzębie (drugie miejsce) i GKS Tychy. Katowicka GieKSa jest szósta, a Zagłębie Sosnowiec siódme.
Co ciekawe, HC GKS będzie ostatnim zespołem, z którym zagra Nesta. Torunianie w piątek zagrają po raz ostatni. Będą mieli więc okazję do pożegnania z własną publicznością. Katowiczanie zadania nie mają zamiaru ułatwiać i na mecz wybierają się już w czwartek.
SportSlaski.pl
Czytaj także:
