Wojas/Podhale Nowy Targ - Dwory/Unia Oświęcim 1:0
Mecz i oprawa nowotarskiego klasyka hokejowego godne walki o medale. Trener gospodarzy Lubomir Rohaczik podtrzymał dobrą passę i Podhale pokonało wicemistrza Polski. - Walka do końca, sytuacje z obu stron. Mecz godny finału - zachwalał drugi trener Unii Tomasz Rutkowski.
- Jak teraz oceniam nasze szanse na awans do finałowej czwórki? Nie myślę o tym, tylko o niedzielnym trudnym meczu wyjazdowym z Cracovią - nie dał się naciągnąć na dywagacje trener Rohaczik.
W pierwszej tercji zbyt dużo było niedokładności z obu stron. "Szarotki" czterokrotnie miały okazję grać w przewadze, ale zamek rozgrywały ślamazarnie. Przemysław Witek miał tylko raz kłopoty, gdy trener Rohaczik zdecydował się na roszadę i kapitana Jarosława Różańskiego przesunął z trzeciego do pierwszego ataku. Różański przeprowadził dynamiczną akcję z Marcinem Koluszem i Łukaszem Wilczkiem, a po strzale tego ostatniego obrońcy wybili krążek z linii bramkowej.
Nowotarżanie popełniali też gafy w obronie. Po prostej stracie krążka Marcin Jaros ładnym zwodem minął rywala, lecz przegrał pojedynek z Tomaszem Rajskim. To nie Jaros, a Waldemar Klisiak gra nadal pierwsze skrzypce w Unii. Perfekcyjną jazdą na łyżwach przewyższa konkurentów, dzięki czemu bez problemu urządza sobie slalomy między obrońcami przeciwników.
Prawdziwe emocje zaczęły się w drugiej części. Była to tercja pełna paradoksów. Zdecydowaną przewagę na lodzie osiągnęli nowotarżanie, ale to goście mogli strzelić gole. Tuż przed przerwą po chytrym podaniu Mariusza Puzia Mariusz Jakubik trafił w słupek, a za moment Klisiaka (strzelał z bekhendu) powstrzymał Tomasz Rajski. Kolejnym paradoksem było to, że "Szarotki" najlepszą okazję wypracowały sobie, gdy w boksie kar siedział Kolusz: z kontrą dwóch na jednego wyrwali się Łukasz Wilczek z Krzysztofem Zapałą. Po strzale bez przyjęcia tego drugiego Witek popisał się znakomitą interwencją - rzucił się i parkanami zatrzymał krążek.
Kibice długo czekali na bramkę, ale jak się już doczekali, to każdy musiał pomyśleć "warto było". Zbigniew Podlipni wycofał zza bramki do Dariusza Łyszczarczyka, a ten natychmiast przymierzył w okienko. Na tak precyzyjne uderzenie nie ma mocnych nawet w NHL.
Podrażniona Unia rzuciła się do ataku. Wyrównania bliski był Klisiak i Grzegorz Piekarski po jego podaniu. Podhalanie też mieli swoje szanse. Hala już nawet wiwatowała po raz drugi, bo wszystkim się wydawało, że Patrik Moskal trafił do bramki. Tymczasem krążek odbił się od słupka i wyszedł przed bramkę. Z kolei po faulu Mariusza Jakubika Jacek Zamojski zachował się jak rasowy napastnik, minął wszystkich rywali, a zatrzymał go dopiero Witek.
W 55. min krążek tańczył na linii pod obiema bramkami. Najpierw po strzale Jarosa, a później - Kacirza.
Pechowcem dnia był Zapała, który w 57. min zmarnował trzecią znakomitą okazję - po podaniu zza bramki z 5 m nie był w stanie pokonać Witka. Ostatnią minutę kibice oglądali na stojąco. Trener gości Richard Farda na ostatnie sekundy wycofał bramkarza, ale bliższy strzelenia drugiej bramki dla Podhala był Różański.
Po końcowej syrenie kibice długo nie wychodzili z hali, tylko cieszyli się z hokeistami. Były race świetlne, transparenty i plakaty. W Nowym Targu zaczyna się hokejowa odnowa. - Tak dobrej atmosfery na meczach dawno nie mieliśmy - cieszył się burmistrz miasta Marek Fryźlewicz.
Powody do satysfakcji miał też właściciel nowotarskiej drużyny Wiesław Wojas, który obchodził imieniny.
- Pierwsza tercja nie wyszła nam tak jak pozostałe, ale gra się tak, jak rywal pozwala. Zostawiliśmy trochę serca na lodzie - komentował kapitan "Szarotek" Jarosław Różański.
Unia straciła punkty w czwartym z kolei meczu. - To żaden kryzys. Gramy na swoim poziomie, tylko mamy problemy ze strzelaniem goli - nie wpada w panikę trener Farda. Na skuteczność narzekał też Rohaczik. - Wiemy, gdzie nas cisną buty. Będziemy nad tym pracować - uspokaja słowacki szkoleniowiec.
Wojas/Podhale | 1 |
Dwory/Unia | 0 |
Tercje: 0:0, 0:0, 1:0
Bramki: 1:0 Łyszczarczyk (42. Podlipni).
Wojas/Podhale: Rajski - Sroka, Wilczek, Zubek, Kolusz, Kacirz - Gil, Jakesz, Łyszczarczyk, Moskal, Podlipni - Zamojski, Łabuz, Malinowski, Zapała, Różański - Jastrzębski, Słowakiewicz, Ćwikła.
Dwory/Unia: Witek - Gavalier, Piekarski, Klisiak, Jakubik, Puzio - Gabryś, Noworyta, Radwan, Stachura, Jaros - Połącarz, Kłys, Misal, Sękowski, Wołkowicz oraz Modrzejewski.
Sędziował: Krzysztof Rzerzycha z Krakowa. Kary: 6 oraz 22 min (w tym 10 dla Jakubika). Widzów: 2000.
Michał Białoński - Gazeta Wyborcza
Komentarze