Wojciech Milan: Problem tkwi w mojej psychice
Jeden z czołowych zawodników KH Sanok, napastnik Wojciech Milan od pewnego czasu nie imponuje formą którą błyszczał na początku sezonu. - Ostatnio sam się nad tym zastanawiam, nie wiem, czym to jest spowodowane, bo nawet na treningach zauważyłem, że jest coś nie tak z moja skutecznością, bardzo dużo o tym myślę. – powiedział w rozmowie z Sebastianem Królickim, popularny „Cielak”.
Fatalny początek i pierwsza tercja nie wskazywała na to, że odniesiecie zwycięstwo, co było takim nagłym zrywem od drugiej tercji?
- Mocna mobilizacja w przerwie, po prostu wiedzieliśmy, po co wychodzimy na 2 tercje, nie mogliśmy tego meczu przegrać i z takim nastawieniem wychodziliśmy na lód, pewne było, że jak strzelimy kontaktową 2 bramkę to nam pójdzie. T. Demkowicz mógł już zagrać od 2 tercji, więc formacje wróciły do prawidłowego ustawienia jak ćwiczyliśmy na treningach na pewno to też nam pomogło.
Do Zagłębia macie 9 punktów straty, czy wierzysz, że wyprzedzicie zespół z Sosnowca jeszcze przed play-offami?
- Oczywiście, każdy z nas wierzy, że uda nam się wyprzedzić Zagłębie, bo wiemy jak ważnym czynnikiem w play-offach będzie gra na własnym lodowisku.
W tym roku jeszcze niedzielny wyjazdowy mecz w Tychach oraz 21 grudnia na własnym lodowisku z Gdańskiem, czy pokusicie się o jakąś zdobycz punktową jeszcze w tym roku?
- Na każdy mecz wychodzimy na lód z nastawieniem, że zejdziemy bogatsi o 3 pkt, w Tychach będzie ciężko, ale nie jedziemy tam by przejść obok meczu, z Gdańskiem będziemy mieli atut własnego lodowiska, więc mam nadzieje, że w dobrych nastrojach zakończymy ten rok.
Początek sezonu miałeś bardzo dobry, prawie co każdy mecz zdobywałeś jakiś dorobek punktowy na swoim koncie. Obecnie jesteś mniej skuteczny, czy taka postawa jest spowodowana?
- Ostatnio sam się nad tym zastanawiam, nie wiem, czym to jest spowodowane, bo nawet na treningach zauważyłem, że jest coś nie tak z moja skutecznością, bardzo dużo o tym myślę i cały czas mam nadzieje, że uda mi się przerwać ten kryzys.
Czy może tak być, że gdy zacząłeś sezon, to grałeś na "świeżości" a później wyszły braki w nie przepracowanym okresie letnim?
- Nie sądzę, bo kondycyjnie dobrze się czuje na lodzie ciężko pracujemy na treningach, bardziej bym się martwił jak bym nie miał tych sytuacji, ja myślę że problem tkwi w mojej psychice. Co do świeżości, to na świeżości można być 3-4 tygodnie, więc kryzys kondycyjny po tym okresie mam już za sobą (mam nadzieje).
Dwa sezony spędziłeś w Anglii, może przybliżysz nam, co to za klub i liga, jak to wszystko wygląda w Anglii w porównaniu z KH Sanok.
- Grałem w drużynie Haringey Greyhounds London, która występowała w English National League (3liga), jest to pół amatorska liga, w której tak jak w Polsce mogą występować tylko 3 zawodnicy z poza Anglii. Poziom jest zróżnicowany, jest kilka drużyn, które prezentowały dobry poziom, grają tam zawodnicy ze stażem z wyższych lig, a także młodzież, która ma podpisane kontrakty z wyższymi ligami. Muszę powiedzieć, że ligowy hokej angielski stoi na wysokim poziomie, jest tam wielu zawodników i wiele drużyn (świadczy o tym aż 3 ligi, które są jeszcze podzielone na 2 grupy), ale tak jak w Polsce ten sport nie jest promowany przez media.
Jeśli chodzi o profesjonalność i sprawy organizacyjne drużyn w Anglii nawet w 3 lidze to przebijają polską ligę?
- Nie sądzę, na pewno nie przewyższają naszej ekstraklasy i kilku czołowych drużyn z pierwszej ligi. Ale ja tu oczywiście mówię o 3 lidze i nie wiem jak to np. wyglądało w drużynie Invicta Dynamo, bo jak tam przyjeżdżałem to na prawdę to dobrze wyglądało. Wydaje mi się, że to przypomina pierwszą ligę z przed kilku lat gdzie jeszcze nie była tak zacięta jak w ostatnich latach. Ale najwyższa liga na pewno przewyższa naszą Ekstraklasę pod względem organizacyjnym i nie tylko, tak mnie się wydaje. Wystarczy zaznaczyć, że grają tam zawodnicy, którzy występowali w lidze NHL. Ale muszę stwierdzić, że mają dziwny przepis, że ma w każdej drużynie występować minimum 5 Brytyjczyków, czyli teoretycznie 3 piątki można mieć obcokrajowców. Czym blokują swoich zawodników i dlatego aż tyle jest lig w Anglii. W samym Londynie jest 1 drużyna z pierwszej ligi, 2 z 2ej i aż 4 z 3ej.
Fot. (?)
Chciałbym poruszyć temat przeszłości. Kiedyś, gdy grałeś w Krakowie było spięcie na linii Cracovia-Sanok o Ciebie i Pomykałę. O co w tym wszystkim chodziło?
- Chodziło o zgodę na przejście z KH do Cracovii. Razem studiowaliśmy w Krakowie i Sanok robił nam problemy z przejściem.
Jak sam wiesz potrzebne są nam wzmocnienia, myślisz, że przed 20 grudnia, klub sprowadzi jakiś zawodników?
- Wszystko w rękach działaczy, furtka transferowa jest jeszcze otwarta.
Dziękuję za wywiad i życzę utrzymania się w lidze.
- Ja również dziękuję i pozdrawiam wszystkich kibiców.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Fot. P. Dąbrowski
Komentarze