Faworytem bukmacherów jest Stoczniowiec Gdańsk. Psychologiczną przewagę mają jednak torunianie. Dziś w hali Olivia (godz. 18) rozegrane zostaną hokejowe derby Pomorza.
Tomasz Rutkowski, szkoleniowiec TKH Nesty, w ostatnich spotkaniachnie mógł skorzystać ze wszystkich swoich graczy. Kontuzje spowodowałyabsencje Zoltana Kubata i Bartłomieja Bomby. Na zgrupowaniureprezentacji młodzieżowej przebywał ponadto Piotr Winiarski. Dziśpewnym jest, że przynajmniej jeden z tych zawodników wystąpi w meczu zeStoczniowcem.
- Oczywiście, że zagram w derbach - zapowiadał po wczorajszym treningu Zoltan Kubat.
Słowak, podczas meczu w Krakowie, został trafiony krążkiem w kośćpoliczkową, a lekarze nie pozwolili mu zagrać w dwóch ostatnichspotkaniach.
- Teraz lekarz wydał już zgodę. Zoltan będzie musiał jednak grać wmasce - powiedział Tomasz Rutkowski. - Piotrek Winiarski natomiast wpiątek prawdopodobnie nie wystąpi. Ostatnio grał trzy trudne spotkaniapod rząd z Francuzami (Polacy zdobyli tylko jedną bramkę w tychmeczach, a jej strzelcem był właśnie torunianin - przyp. red.). Tomłody organizm, trzeba rozsądnie szafować jego siłami.
Podczas wczorajszego porannego treningu toruńskiej drużyny krążkiemw twarz trafiony został natomiast nowy nabytek klubu - Arto Koivisto.Feralna sytuacja wyglądała podobnie do momentu, w którym kontuzji uległwspomniany Kubat. W przypadku fińskiego napastnika nie ma jednakzagrożenia, aby dziś, w meczu w Gdańsku, nie wystąpił.
Atmosfera w Toruńskim Klubie Hokejowym jest dobra. Spory wpływ ma na to ostatnia wygrana z Podhalem Nowy Targ (3:0).
- W piątek przeprowadziliśmy analizę wideo m.in. naszej gry, podkątem spotkania ze Stoczniowcem - kontynuuje pierwszy trener TKH Nesty.- Oglądaliśmy pozytywne momenty ostatniego meczu z Podhalem, a tychbyło bardzo dużo.
Wpływ na dobre humory torunian ma również fakt, iż w poprzednichmeczach z gdańszczanami toruńscy gracze osiągali dobre rezultaty.
W dwóch przedsezonowych spotkaniach kontrolnych TKH Nesta dwa razypokonał Stoczniowca (4:3, 5:4 po rzutach karnych), a w inauguracji PLHraz jeszcze okazał się lepszy (3:2).
- Jeżeli powtórzymy poziom gry i konsekwencję z meczu z Podhalem, to o wynik jestem spokojny - zakończył Tomasz Rutkowski.
Czytaj także: