Nawet w hokeju bardzo rzadko dochodzi do sytuacji gdy zespół po 42 minutach prowadząc trzema bramkami na koniec schodzi z lodowiska pokonanym. Katem sanoczan został 41-letni Waldemar Klisiak, który zdobył 3 bramki, także tą decydującą gdzie ośmieszył zespół gospodarzy przejeżdżając całą taflę. Kibice nie wytrzymali i zawodników żegnali gwizdami.
Fot. Przemko_Snk
Fot. Przemko_Snk
Niewykorzystany karny Roberta Kosteckiego (przemko_snk)
Czytaj także: