KH Energa Toruń przegrała na wyjeździe z ECB Zagłębiem Sosnowiec 5:6. – Musimy uszanować ten wynik – stwierdził Sami Hirvonen, szkoleniowiec "Stalowych Pierników"
To był szalony mecz, odbywający się w myśl zasady wet za wet. Oba zespoły nie ustrzegły się indywidualnych błędów. Po pierwszej odsłonie na tablicy świetlnej widniał remis 3:3.
– Nie jestem zadowolony z naszej postawy w pierwszej tercji – ocenił Hirvonen. – Wynik był dobry, ale nie wiem, gdzie byliśmy. Chyba gdzieś pomiędzy Toruniem a Sosnowcem. Ale na szczęście wróciliśmy.
Później gra ekipy z grodu Kopernika wyglądała lepiej, ale nie zdołała ona rozstrzygnąć tego starcia na swoją korzyść. Ba, na 57 sekund później Väinö Sirkiä zaskoczył uderzeniem z niemal zerowego kąta Antona Svenssona. Szwedzki golkiper zareagował zbyt późno i pełna pula punktów została na Stadionie Zimowym w Sosnowcu.
– To trudne, ale musimy się nauczyć, jak podchodzić do tego rodzaju meczów, mam tu na myśli spotkania wyjazdowe. Musimy być lepsi – podkreślił 51-letni szkoleniowiec.
We wtorek, o 18:30, "Stalowe Pierniki" podejmą Polonię Bytom, która słynie z dobrej gry w destrukcji.
Czytaj także: