Hokej.net Logo

Wywiad z nowym prezesem MMKS-u Podhale Nowy Targ

Wywiad z nowym prezesem MMKS-u Podhale Nowy Targ

Z nowym prezesem Miejskiego Młodzieżowego Klubu Sportowego w Nowym Targu Mirosławem Mrugałą rozmawiamy o jego planach, związanych z zarządzaniem klubem i zmianach, jakie chce wprowadzić, pomysłach na zachęcenie do gry w hokeja coraz większej liczby dzieci i młodzieży, a także perspektywach rozwoju nowotarskiego i krajowego hokeja.


Jak Pan sądzi, co zadecydowało o Pana wygranej w wyborach na prezesa MMKS-u?

W dużej mierze zaważył na tym fakt, iż byłem najlepiej przygotowany. Na stanowisko prezesa kandydował również pan Jakub Kapica, lecz wydaje mi się, że to ja przedstawiłem lepszy program. Moje działania w komisji rewizyjne j przez ostatnie 3 lata spowodowały, że dostrzeżono, iż staram się, aby klub był lepiej zarządzany. W ostatnim roku przewodniczyłem komisji rewizyjnej. Kiedy nie otrzymaliśmy dokumentacji, która pozwoliłaby ocenić poprzedni zarząd, podjęliśmy decyzję o podaniu się do dymisji.

Czy przed zebraniem zakładał Pan, że może zostać wybranym prezesem?

Jeśli nie zakładałbym, że mogę wygrać, to nie stratowałbym. Dopiero na kilka dni przed walnym zebraniem namówiono mnie, żebym bardziej się zaangażował. Zawsze jednak jest jakiś cień niepokoju. Nie wiadomo, jak wybiorą rodzice, czym będą się kierować. To przecież oni, a nie zarząd tworzą klub. Ich dzieci są najważniejsze, a nie my. Mam pewne założenia, które jako prezes chciałbym wdrożyć. Sprawowanie funkcji prezesa, MMKS-u będzie dla mnie wyzwaniem. Zrobię wszystko, aby to zadanie mnie nie przerosło.


Zastąpił Pan na stanowisku prezesa Gabora, który sprawował tę funkcję przez 8 lat. Co będzie chciał Pan zmienić w zarządzaniu MMKS-em?


Działam dopiero od niedawna i trudno jest w tak krótkim czasie poukładać wszystkie sprawy, zwłaszcza na tak szerokim polu. Jednak pewne działania już zostały podjęte i dlatego wiem, że nie wszystko jest takim problemem, jak przedstawiał to poprzedni zarząd. Wyznaczyłem sobie pewne zadania, które punkt po punkcie będę się starał realizować. Pierwszą podstawową sprawą, jaką deklarowałem na walnym zebraniu jest kwestia księgowości. Na mój wniosek zarząd na pierwszym posiedzeniu podjął uchwałę rozwiązującą umowę z poprzednią kancelarią. Od 1 lipca księgowością zajmie się nowa osoba. Drugą sprawą jest zorganizowanie sekretariatu, tak, aby był on wizytówką MMKS-u i miejscem, w którym każdy rodzic będzie czuł się jak w domu. Trzecia istotna kwestia wiąże się z rodzicami i dlatego będę chciał się z nimi jak najszybciej spotkać. Planuję to spotkanie już w poniedziałek. Chcę przedstawić im moje plany. Dobra współpraca z rodzicami jest niezbędna. Przecież wszystko, co razem robimy jest dla dzieci. Ponadto chcę też wprowadzić MMKS w poczet organizacji pożytku publicznego. Myślę, że potrafię przekonać rodziców do tej sprawy. Mamy już deklaracje osób fizycznych i firm, że 1% swojego podatku będą chcieli nam przekazywać. Z tym zadaniem mogą być pewne trudności, ponieważ klub ma źle napisany statut. Do jego zmiany będę potrzebował większości głosów. Mam nadzieję, że konieczne zmiany zostaną szybko przygotowane i przedstawione, a na nadzwyczajnym walnym zebraniu uda się je wprowadzić i będziemy mogli podjąć starania o zostanie organizacją pożytku publicznego. Ważnym zadaniem jest również przygotowanie regulaminu działania zarządu i stworzenie polityki rachunkowości, której do tej pory nie było. Bardzo istotna jest również ścisła współpraca z miastem i starostwem. Będziemy się starać, aby połączyć wspólne działania, które będą miały na celu rozwój sportowy młodzieży.


Z jakich środków finansowany jest MMKS?


Mamy dotacje ministerstwa przeznaczoną dla gimnazjów. Kwestią podstawową jest, aby te pieniądze były przeznaczane stricte na dzieci. Musimy wiedzieć, ile dzieci zostanie objętych tą dotacją. Ponadto mamy dotację z miasta. Te pieniądze są do naszej dyspozycji i musimy nimi tak gospodarować, aby wykorzystać każdą złotówkę. Zdajemy sobie sprawę, że dotacje nie wystarczą na utrzymanie całego klubu. To jest tylko część potrzebnych środków, resztę musimy wypracować własnymi siłami.


podhale-hokej.pl
Nowy prezes Miejskiego Młodzieżowego Klubu Sportowego w Nowym Targu Mirosław Mrugała.

Czy MMKS ma zamiar pozyskać jakiegoś sponsora, który pomógłby w finansowaniu klubu?

Trudno będzie w tym momencie znaleźć stałych sponsorów. Mamy ten sam problem, co spółka Wojas. Jesteśmy nawet w trudniejszej sytuacji, ponieważ o hokeju młodzieżowym nie jest głośno w mediach. Dlatego też sponsorów musimy szukać wśród życzliwych nam osób, które choćby w małym stopniu będą chciały pomóc. Jest parę takich osób i organizacji, które dotąd nas wspierały. Wśród nich znajduje się również miasto. Pojawiają się na ten temat różne głosy, ale miasto tak naprawdę jest pierwszym dużym podmiotem, który bezpośrednio wspomaga MMKS. Aby pozyskać sponsorów trzeba więcej dobrej woli i z jednej i z drugiej strony. Musimy nakreślić wizję rozwoju klubu i przygotować ofertę, którą będziemy chcieli przedstawić sponsorom. Pomoc finansowa otrzymana od sponsora wiąże się z jego właściwą promocją. To trzeba dobrze przemyśleć i wiedzieć, co możemy zaoferować.


Czy w razie rezygnacji z rozgrywek w ekstralidze Sportowej Spółki Akcyjnej Wojas Podhale Nowy Targ (w następstwie braku sponsora), MMKS zajmie miejsce tej drużyny?


Myślę, że w tym momencie nie jest to właściwe spojrzenie na tę sprawę. Na naszym walnym zebraniu pan Podgórski przedstawił sytuację klubu i poinformował o staraniach dotyczących pozyskania sponsora. Nie wchodźmy w ich kompetencje. Powinni spokojnie poradzić sobie z obecną sytuacją i swoją pracą pokazać, że potrafią rozwiązać ten problem. My jesteśmy klubem młodzieżowym, który ma szkolić i pomagać dzieciom, które chcą się uczyć gry w hokeja. Naszym zadaniem jest to, aby MMKS formował jak najbardziej usportowioną młodzież.


Czy MMKS wystartuje w I lidze? Jeśli tak, czy po I fazie rozgrywek będzie chciał walczyć o awans do grona drużyn z ekstraligi?


To jest bardzo trudna sprawa. Według mnie, nie stać Nowego Targu na dwie drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej. To po pierwsze. Ponadto I-ligowe rozgrywki umożliwiały do tej pory naszym chłopcom ogrywanie się w zmaganiach z innymi drużynami, wiem, że ze względów sportowych rozwój naszych wychowanków w I lidze jest lepszy niż w CLJ. Z drugiej strony trudno przypuszczać, że będziemy w stanie sami utrzymać I ligę, bo to są ogromne koszty. Jednak, jeżeli wejdziemy i będziemy grali, to nie wyobrażam sobie stawiania innych celów jak tylko najwyższe. Na ten moment robimy wszystko w tym kierunku, aby nasza drużyna występowała w rozgrywkach I ligi.

Jak miałaby wyglądać współpraca MMKS ze Sportową Spółką Akcyjną Wojas Podhale Nowy Targ, której celem była by gra zawodników klubu w rozgrywkach ekstraligi.


Jesteśmy klubem, który szkoli młodzież i naszym zadaniem jest, aby jak najwięcej wychowanków MMKS-u trafiało do ekstraligi. Już dziś bardzo dużo naszych chłopaków przygotowuje się do rozgrywek ekstraligi. Dla nas ucieczka zawodnika do innej drużyny, innego miasta nie jest dobrym rozwiązaniem. Dlatego jesteśmy do dyspozycji spółki i będziemy robić wszystko, aby nasi wychowankowie tu zostali i tu grali. Wszelkie rozmowy musimy dostosować do przepisów PZHL-u. Jesteśmy otwarci na każdą propozycję. Naszym wspólnym celem jest, aby ekstraliga była bardzo mocna i żeby chłopcy z MMKS-u mogli w niej grać.


Jaka jest tendencja w klubie, jeśli chodzi o nabór? Co można zaproponować rodzicom, którzy chcieliby, aby ich pociechy zaczęły grać w hokeja?

W tym roku trenowało w naborze ok. 50 dzieci. To spory wzrost w stosunku do lat poprzednich. Były jednak czasy, kiedy trenowało ich nawet 90. Nie chcę wyprzedzać naszych planów, ale mamy świeże, bardzo ciekawe pomysły, które powinny zachęcić dzieci do przyjścia do naszego klubu. Najpierw jednak chcemy nasze plany wdrożyć w życie, a później dopiero chwalić się efektami. Widać, że młodzież w Nowym Targu jest chętna do gry, a właściwie do zabawy w hokeja, bo w tych najmniejszych latach nie chodzi o prawdziwą grę. Dzieci znajdą u nas miejsce zarówno w hokeju, jak i short-tracku. Mało, kto wie, że taka grupa też działa i trenuje przy klubie. Będę się starał żeby ta najmłodsza grupa dzieci, która pojawia się w klubie była jak największa. To ułatwi nam wychwytywanie prawdziwych hokejowych talentów. Mam nadzieję, że już na początku nowego sezonu nakłonimy nowych adeptów do jazdy na łyżwach.

Ważną rolę do odegrania mają również media, które powinny pomóc w zachęcaniu nowotarżan do przychodzenia na lodowisko i traktowania go, jako miejsca do rekreacji i zabawy. Przecież miasto nie po to wydaje pieniądze na utrzymanie lodu, żeby tylko rozgrywać na nim mecze. Lodowisko musi być też miejscem, gdzie szkolić będą się nowe pokolenia hokeistów. Organizowane ślizgawki są doskonałą okazją do nauczenia się jazdy na łyżwach, a być może trafienia do hokeja. Możemy obserwować młodych ludzi i wybrać tych, którzy mają talent do hokeja. Wśród nich także dziewczęta, choć dziś trudno powiedzieć, w jakim tempie będzie rozwijał się kobiecy hokej. Na Śląsku już teraz są żeńskie zespoły. Myślę, że również na Podhalu znalazłoby się dużo chętnych dziewcząt. Plany mamy rozległe, jednak ilość lodu jest nie do przeskoczenia. Nie da się przecież przebywać na nim przez 24 godziny na dobę, szczególnie z dziećmi.


Nie da się ukryć, że klub ma problemy ze sprzętem.

W tym momencie nie mamy sprzętu na tyle, aby zaoferować go każdemu. Mamy pomysł na rozwiązanie tego problemu i środki powinny się znaleźć. Ze sprzętem największe trudności są w grupach starszych, bo tam jest on bardzo drogi., Na wyposażenie dla kadrowiczów, czyli elitę grającą w naszym Klubie mamy obiecane środki z PZHL. Jestem już po wstępnych rozmowach na ten temat. Jednak ten sprzęt będzie tylko dla kadrowiczów. Ktoś powie, dlaczego tylko na nich? Bo tak są ukierunkowane te środki i nie mamy na to wpływu. Podejrzewam, że nawet nie będziemy dysponowali sami tymi funduszami, tylko będziemy pośrednikiem w kwestiach, co komu jest potrzebne. Oprócz kadrowiczów mamy też innych wychowanków, ale trzeba pokazać, że ci najlepsi zawodnicy, którzy doszli do wysokiego poziomu gry zasłużyli na własny sprzęt. To będzie też zachęcać innych do większej pracy, aby dojść do takiego poziomu.

Na pierwszym spotkaniu zarządu, wśród rodziców, którzy weszli do zarządu pojawiły się głosy, żeby wykorzystać też sprzęt, który gdzieś w domach pozostał po starszych zawodnikach, a nie jest jeszcze zużyty. Jest taka możliwość, aby ten sprzęt trafił do klubu, ale musimy stworzyć magazyn z prawdziwego zdarzenia, który pozwoli na wypożyczanie tego sprzętu i jego ścisłą kontrolę. Zarząd już na pierwszym posiedzeniu podjął decyzję o stworzeniu takiego magazynu. Musimy też nauczyć młodzież szanować ten sprzęt. To będą pierwsze kroki, jakie zrobimy.


podhale-hokej.pl
Nowy prezes MMKS-u Mirosław Mrugała zrobi wszystko by to nowe zadanie go nie przerosło.


Czy klub może utrzymywać się ze sprzedaży zawodników? Co zrobić, aby jednak hokeiści nie opuszczali Nowego Targu?


Teoretycznie w jakimś stopniu środki z wypożyczenia czy też transferów wspierają szkolenie w klubie. Starania Klubu ukierunkowane są na to by nasi wychowankowie w jak największej ilości zasilali, pierwszą drużynę w Nowym Targu. Czasem jednak muszą szukać pracodawcy poza naszym miastem, ale tu nie chodzi o sprzedaż. Jeśli byłaby szansa, aby każdy z tych chłopaków grał u nas, to byłoby to najlepsze rozwiązanie. To jest rozwój miasta i jego promocja. Wszystkim chodzi o to, żeby ten utytułowany i długoletni klub istniał i rozwijał się. Głównie, dlatego szkolimy młodzież. Nie chodzi o to by zarabiać na sprzedaży zawodników i w ten sposób utrzymywać klub. Chodzi o to by jak najwięcej naszych wychowanków zasilało reprezentacje naszego kraju by grali w jak najlepszych zespołach, aby ich poziom sportowy cały czas podnosił się do góry. Aby dobrze wyszkolić hokeistę potrzebne są ogromne środki, z których znaczną część finansują sami rodzice i każdy sposób, który prowadzi do tego by młodzież trenowała w lepszych warunkach i odciążała rodziców jest dobry. Chcemy, aby jak najwięcej nowotarskich wychowanków mogło zaistnieć w hokeju. Jeśli wyszkolimy wielu utalentowanych i dobrych zawodników, to będą oni mogli grać w najlepszych zespołach i to też będzie rozwój dla naszego klubu.

W klubie istnieje też sekcja short-tracku, którą prowadzi pani Agnieszka Zych. Jakie są szanse rozwoju tej dyscypliny w Nowym Targu?

Dla większości ludzi jest to nowa dyscyplina. Pani Agnieszka ma bardzo dużo ciekawych pomysłów. Na prowadzone przez nią treningi uczęszcza duża grupa ok. 30 osób w różnym wieku. Trzeba ten potencjał wykorzystać. Dla wielu chłopców i dziewcząt jest to doskonała okazja do pierwszych prób na lodowisku. Później będą mogły wybrać kierunek, w którym będą chciały dalej trenować.

Czy w relacjach miasto – klub chciałby Pan wypracować coś więcej niż obecnie?

Musimy wypracować wspólne spojrzenie, bo tak naprawdę miasto jest dla nas, a my jesteśmy dla nich. Trzeba znaleźć wspólną drogę, która umożliwi jak największej liczbie dzieci korzystanie z obiektów sportowych: lodowiska i boisko.

Co zamierza Pan zrobić w kwestii ulepszenia rozgrywek młodzieżowych, zwłaszcza w kategorii Młodzik i Żak, aby nie dochodziło do dwucyfrowych rezultatów, które nie mają nic wspólnego z hokejem?

Wszystko wynika z ułożenia rozgrywek w tych ligach. W swoich kategoriach wiekowych są zdecydowanie lepsi niż pozostałe drużyny, dlatego większość z naszych zawodników gra w starszych kategoriach wiekowych i tam osiągają też spore sukcesy. Patrząc na wyniki z ostatnich 2 lat sportowo jest bardzo dobrze i oby tak zostało. Problem natomiast jest inny. Nie możemy zostawać w tyle pod względem organizacyjnym. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że nasz nabór będzie dużo mniejszy i nie będziemy mieli, z czego wybrać tych chłopaków.

Jaką widzi Pan przyszłość dla hokeja zarówno tu w mieście, jak i w Polsce?

Nie wyobrażam sobie, aby Nowy Targ miał pozostać bez hokeja. Miasto przez tyle lat żyło tą dyscypliną, dlatego też nie widziałbym tego w ciemnych barwach. Musimy jednak postarać się o większą ilość dzieci w naborze i zachęcić je do gry w hokej. Jeśli chodzi o Polskę, myślę, że krok po kroku hokej będzie rozwijał się w coraz lepszym kierunku. Z bardzo prostej przyczyny: pozostało mało dyscyplin sportu tak atrakcyjnych widowiskowo dla kibiców, które nie zostały objęte jakimiś ścisłymi ramami. Oczywiście, potrzebny jest sukces reprezentacji, bo bez niego niewiele da się zrobić. Naszym zadaniem jest kształcić młodzież, tak, aby umiała walczyć jak równy z równym w swoich grupach wiekowych. Dobre wyszkolenie młodzieży pozwoli w przyszłości osiągnąć sukces reprezentacji. Myślę, że nastawienie się na trenowanie młodzieży jest bardzo dobrym kierunkiem.

Na koniec chciałbym dodać, że praca w zarządzie klubu to przede wszystkim reprezentowanie rodziców i ich dzieci. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować zadania, które wyznaczyłem sobie na ten pierwszy rok. Trzeba patrzeć globalnie i pamiętać, że dobro naszych wychowanków jest najważniejsze. Rodzice powinni poczuć, że to nie jest czyjś klub, tylko nasz wspólny, o który razem powinniśmy się troszczyć. Musimy również szukać partnerów do współpracy i tutaj jak najbardziej widzę rolę władz miasta i wszystkich, którzy mogą nam pomóc.

Rozmawiał: Szymon Pyzowski

Skład prezydium nowego zarządu:















Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe