Hokeiści Zagłębia Sosnowiec w poniedziałek mieli wolne, a wczoraj już normalnie trenowali. W klubie wciąż nie mogą zapomnieć o niedzielnym meczu z Cracovią. Przypomnijmy, że Zagłębie prowadziło w Krakowie 4:2, by przegrać 4:7. Nasza ekipa miała ogromne pretensje o sposób sędziowania.
Karę meczu za krytykowanie arbitra Leszka Więckowskiego z Warszawy dostał trener sosnowieckiej drużyny Henryk Pytel.
- Cracovia jest zbyt silną drużyną, żeby jej trzeba było jeszcze pomagać. Zdecydowaliśmy się na wysłanie do PZHL-u pisma, w którym domagamy się, aby pan Więckowski już nigdy nie sędziował naszych ligowych meczów - mówi Adam Bernat, wiceprezes Zagłębia Sosnowiec.
A jeśli Wydział Gier i Dyscypliny nie uwzględni protestu Zagłębia? - Jesteśmy gotowi nie zapłacić panu Więckowskiemu, jeśli przyjedzie na mecz do Sosnowca - zapowiada Bernat i przypomina, że tego arbitra ze złej strony poznali już podczas jednego z barażowych meczów o awans do ekstraligi przeciwko Polonii Bytom. - Jeśli sędzia popełnia tak kardynalne błędy, musi ponieść odpowiedzialność - podkreśla działacz Zagłębia
W piątek przedostatnie w tabeli Zagłębia gra na wyjeździe z ostatnim KH Sanok. U siebie sosnowiczanie zwyciężyli 7:2. - To jedno z tych spotkań, które trzeba koniecznie wygrać, aby myśleć o utrzymaniu się w ekstralidze. Zdajemy sobie jednak sprawę, że na lodowisku w Sanoku panują specyficzne warunki i wszystkie zespoły się tam męczą - mówi Bernat.
Czytaj także: