Źle się dzieje w państwie duńskim - to cytat z polskiej komedii Vabank, jednak bardzo pasujący do sytuacji, jaką mamy aktualnie w TKH Toruń. Torunianie przegrywają mecz za meczem i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie mogło się coś zmienić... na lepsze.
Jeszcze przed zatrudnieniem nowego szkoleniowca więcej głosów byłoprzeciw, niż za. W prywatnych rozmowach zawodników z obozu gdańskiegodało się słyszeć, że trener Rutkowski pogrzebie toruński hokej, jednaknikt nie brał tego na poważnie. Kiedy do końca tej fazy rozgrywekpozostawały jeszcze dwadzieścia dwa mecze, włodarze klubu nie zakładalijuż awansu do play off, tylko walkę o utrzymanie.
Pytam - a gdzie ambicje sportowe i walka do końca? Obawiam się, żeto wszystko może runąć jak przysłowiowy domek z kart, ale co wtedy?
Znowu będziemy czekali aż zjawią się tacy prezesi jak niezapomnianiAndrzej Kończalski i Janusz Burzyński, którzy poza pieniędzmi do klubuwnieśli jeszcze dużo serca.
Czytaj także: