Od piątku zaczyna się wielki finał hokejowego play off. Po raz pierwszy zagrają w nim dwie drużyny z Małopolski - broniąca tytułu mistrzowskiego Comarch Cracovia oraz Wojas Podhale Nowy Targ. Pierwsze dwa mecze w piątek i w sobotę w Krakowie.
"Pasy" pod większą presją?
Jużpierwszy w mecz w piątek pokaże jak na naszej dyspozycji odbiła się takdługa przerwa. Niektórzy uważają, że rytm meczowy jest lepszy dladrużyny. Tak starałem się ukierunkować treningi, aby zawodnicy byli wdobrej dyspozycji już w piątek i w sobotę. W minionym tygodniućwiczyliśmy dwa razy dziennie, od poniedziałku tylko raz
Rudolf Rohaczek.
W ostatnich sezonach etatowym rywalem Cracovii w finałach play off był GKS Tychy. - Myślę,że kibice są zadowoleni, mamy teraz nowe zestawienie finału, mocnadrużyna "Szarotki" gwarantuje, że pojedynki o złoty medal powinny byćbardzo ciekawe. Nasz rywal ma dobrze zbudowany zespół, z jednej stronydobrzy, doświadczeni gracze, z drugiej bardzo utalentowana młodzież - dodaje Rohaczek.
W rozgrywkach sezonuzasadniczego górą, i to zdecydowanie, były "Pasy", na 8 spotkań wygrałyaż 7. Czy to może mieć wpływ na przebieg spotkań finałowych? Czy graczekrakowscy będą mieli większy luz psychiczny?
Trener Rohaczek mówi, żecieszy go bardzo bonus uzyskany dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednichspotkań ("Pasom" potrzeba do mistrzostwa tylko trzech wygranych,"Szarotkom" czterech). - Ale w play off wszystko zaczyna się odzera. Każdy mecz, jak uczy życie, to osobny rozdział. Trzeba nie tylkoumieć wygrywać, ale także szybko podnosić się po porażce - stwierdza Rohaczek.
Pytany czy Cracovia szykuje jakieś niespodzianki personalne, taktyczne na Podhale, Rohaczek mówi: - Zawszemożna czymś zaskoczyć przeciwnika, zmienić coś w taktyce. Liczę się ztym, że trener "Szarotek" Jancuska przyszykuje nam jakąś niespodziankę.
Najlepszy strzelec CracoviiLeszek Laszkiewicz cieszy się, że w finale rywalem jego drużyny będą"Szarotki": - Tak chcieli kibice, będziemy mieli, jak myślę, bardzociekawe hokejowe derby Małopolski. Mam szacunek dla Podhala, które mimoróżnych kłopotów znalazło się w finale. Być może nowotarżanie z namizagrają na większym luzie. W zasadzie wykonali już plan, są w finale.My bronimy tytułu mistrzowskiego, jesteśmy pod większą presją. Podhalew drodze do finału rozegrało aż 10 meczów, Cracovia tylko 5. - Teoretycznie jesteśmy bardziej wypoczęci, ale w zespole Podhala gra wielu młodych graczy, którzy szybko zregenerują się - twierdzi L. Laszkiewicz.
Oni muszą, my możemy
"Szarotki" drogę do finałumiały dużo trudniejszą od krakowian. Zarówno w ćwierćfinale przeciwkoJKH Jastrzębie, jak i w półfinałowych bojach z GKS Tychy, przyszło imstoczyć szalenie ciężkie boje. W obu tych przypadkach sprawę awansunowotarżanie rozstrzygali dopiero w ostatnim pojedynku serii.
Na szczęście w tychdecydujących meczach nowotarżanie tak trochę na przekór problemom, zjakimi borykają się od początku sezonu (kontuzje czy narastającekłopoty finansowe), pokazali prawdziwy góralski charakter. Szczególniew rozstrzygającym półfinałową batalię, niedzielnym spotkaniu w NowymTargu, gospodarze zaimponowali swoją postawą, gromiąc tyszan aż 6-0. Tospotkanie, zdaniem większości obserwatorów, było jednym z najlepszych,o ile nie najlepszym pojedynkiem "Szarotek" pod wodzą szkoleniowcaMilana Jancuski, odkąd ten przed ponad 2 laty przejął drużynę.
-Pokłony przed całą drużyną za to, co pokazała w tym spotkaniu. Każdy zzawodników zostawił na lodzie całe swoje serce i zdrowie. I tozadecydowało o tym sukcesie. Bo tak należy traktować naszą grę w finale- mówił tuż po tym pojedynku bardzo szczęśliwy słowacki opiekun Podhala.
Tego serca i ambicjinowotarżanom zapewne nie zabraknie i w finałowych potyczkach. I choćjuż na starcie finałowej rywalizacji "Szarotki" na skutek bonusu, jakizyskali nad nimi krakowianie w części zasadniczej, przegrywają 0-1, a wdodatku dwa pierwsze spotkania odbędą się pod Wawelem, są dobrej myśli.- Na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Cracovia ma wprawdzie bonus,ale żeby zdobyć tytuł musi wygrać z nami trzy mecze, a my jej tego zpewnością nie ułatwimy. To Cracovia uznawana jest za faworyta i onamistrzostwo musi zdobyć, my możemy. Wygrana 6-0 z Tychami mocno naspodbudowała i mogę zapewnić, że w każdym z pojedynków finałowychzagramy z takim zaangażowaniem i wolą walki jak w tym meczu - zapowiada Bartłomiej Gaj.
Czym "Szarotki" mogąprzeciwstawić się faworyzowanej Cracovii? Na pewno tym, dzięki czemu wgłównej mierze wyeliminowały z walki o złoto drużynę Tychów, czyliżelazną konsekwencją gry w defensywie i zabójczymi kontratakami.Optymalną formę w tych najważniejszych momentach sezonu wydają sięłapać obcokrajowcy. Szczególnie duet Frantisek Bakrlik - Milan Baranykw meczach półfinałowych siał postrach w szeregach rywali i byłprawdziwą siłą ofensywną zespołu. W doskonałej dyspozycji jest równieżbramkarz Krzysztof Zborowski, a i młodzi zawodnicy, jak Piotr Kmiecik,Damian Kapica, Kasper Bryniczka czy Bartłomiej Gaj, nabrali już ograniaw meczach o stawkę i stanowią mocne punkty drużyny.
Problemów "Szarotkom" jednakteż nie brakuje. Są one związane przede wszystkim ze zdrowiemniektórych graczy. Tuż przed rozpoczęciem play off kontuzja barkuwyeliminowała już do końca sezonu Dariusza Gruszkę. W półfinałowychstarciach ucierpieli Krzysztof Zapała i Tomasz Malasiński. Obaj wniedzielnych pojedynku zagrali, ale daleko im było do 100-procentowejdyspozycji. Na domiar złego Dimitri Suur za faul na Łukasze Sokole wpiątym meczu w Tychach musi pauzować w przynajmniej dwóch meczach.Pierwszy wypadł w niedzielę, drugi wypadnie w piątek w Krakowie. To czyjednak estoński obrońca Podhala nie będzie musiał dłużej odpoczywać,okaże się w czwartek, kiedy ma zebrać się WGiD PZHL i podjąć decyzję wtej sprawie.
Kilka dni przerwy pomiędzyostatnim meczem półfinału a pierwszym finału nowotarżanie poświęcąprzede wszystkim na odpoczynek i regenerację sił. - To jest teraznajważniejsze. Ciężkie treningi już mijają się z celem. Popracujemyjedynie nad doszlifowaniem taktyki, a kilkanaście godzin przedpierwszym meczem będziemy chcieli się odizolować, by móc skupić się jużtylko na hokeju - zapowiada Jancuska.
ANDRZEJ STANOWSKI, MACIEJ ZUBEK

Czytaj także: