Piątego listopada na lodowisku w Tychach odbyło się spotkanie na szczycie. Przeciwnikiem lidera GKS-u Tychy był zajmujący drugą pozycję w tabeli Stoczniowiec Gdańsk.
Tyszanie przystąpili do spotkania bardzo zmobilizowani. Od początku spotkania byli stroną przeważającą.Goście wyraźnie przestraszyli się naporu gospodarzy i w pierwszych dziesięciu minutach ograniczyli się tylko do obrony. W piątej minucie spotkania wspaniałą sytuację na strzelenie gola mają Tyszanie.Za niebezpieczną grę wysokim kijem oraz zranienie przeciwnika na podwójną karę dwuminutową udaje się zawodnik gości P.Poziomkowski. Tyszanie zakładają zamek i A.Parzyszek silnym strzałem próbuje pokonać P.Odrobnego. Zaraz potem wspaniałej sytuacji nie wykorzystuje R.Bacul. Otrzymuje on dobre podanie od S.Gonery. Niestety z trzech metrów nie potrafi umieścić krążka w pustej bramce. Do odważnej gry Stoczniowiec przystępuje dopiero w dziesiątej minucie. Na bramkę A.Sobeckiego groźnie strzela R.Skutchan. Kolejną dobrą sytuację mają Tyszanie. Po dobitce P.Sarnika krążek trafia w słupek. W jedenastej minucie pierwszej tercji na ławkę kar wędruje kapitan tyskiej drużyny A.Parzyszek. Nałożona na niego kara jest identyczna jak ta, którą w ósmej minucie otrzymał P.Poziomkowski. Tyszanie są zmuszeni grać w osłabieniu przez najbliższe cztery minuty. Do dogodnej sytuacji dochodzi Ł.Zachariasz, znakomicie obsłużony przez J.Rzeszutko. W piętnastej minucie goście zakładają zamek, niezłą techniką popisał się napastnik gości F.Drzewiecki. Mija on tyskich obrońców, lecz sytuacja ta nie kończy się strzałem na bramkę gospodarzy. W szesnastej minucie pierwszej odsłony groźnie strzela P.Hurtaj lecz A.Sobecki jest na posterunku. W końcówce pierwszej tercji na zdobycie gola okazję mają Tyszanie. Przeprowadzają oni szybką kontrę i na bramkę strzela R.Bacul. Wydawałoby się, że lepszym rozwiązaniem byłoby podanie do A.Parzyszka, który miałby przed sobą już tylko pustą bramkę.
Drugą tercję spotkania znakomicie rozpoczynają goście. Bramkę na 0:1 strzela R.Skutchan, który technicznym strzałem w prawy górny róg bramki pokonuje A.Sobeckiego. Na odpowiedź Tyszan długo nie trzeba było czekać, minutę później krążek w bramce gości umieszcza P.Sarnik, podającym był A.Ślusarczyk. Następuje bardzo wyrównany okres gry. Kolejnego gola strzelają jednak gospodarze. W jedenastej minucie bramkę dla GKS strzela T.Wołkowicz, świetnie spisujący się od początku sezonu. Jest to naprawdę udany transfer GKS Tychy. Na wyrównanie wyniku mają szansę goście w dwunastej minucie, po dobitce krążek do bramki gości mógł wcisnąć M.Słodczyk. Minutę później gola dla gospodarzy strzela T.Wołkowicz, lecz główną zasługę przy zdobyciu bramki ma Ł.Mejka. Oddaje on mocny strzał z niebieskiej linii, Tomasz zmienia tylko kierunek lotu krążka i zasłonięty P.Odrobny jest bez szans. W piętnastej minucie na ławkę kar wędruje M.Justka. Tyszanie skutecznie przetrzymują krążek (na uwagę zasługuje świetne prowadzenie krążka przez M.Belicę) i nie dopuszczają do zagrożenia ze strony gości. Koniec kary gospodarzy. Gdańszczanie jednak nie składają broni. Dobrym strzałem popisuje się B.Wróbel, broni A.Sobecki. Na minutę przed zakończeniem drugiej tercji goście strzelają kontaktowego gola, jego autorem jest Z.Jurasek. Mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonuje on bramkarza gości. Gol zdobyty przez Zdenka jest naprawdę przedniej marki.
Trzecia tercja rozpoczyna się od kary A.Parzyszka, lecz goście nie potrafią wykorzystać przewagi liczebnej. Czwartego gola dla gospodarzy zdobywa w czwartej minucie trzeciej odsłony M.Belica. Sytuację zapoczątkował T.Wołkowicz; Michałowi pozostało umieścić krążek w bramce. Z drugiej strony mocny strzał na bramkę gospodarzy oddaje M.Słodczyk. Właśnie ten zawodnik asystuje przy kolejnej bramce dla Stoczniowca, a jej autorem jest M.Smeja. Tyszanie widząc coraz większą determinację gości starają się jak najszybciej ustanowić wynik spotkania na swoją korzyść. W dwunastej minucie trzeciej tercji rezultat mógł podwyższyć M.Frączek, który po mocnym strzale K.Śmiełowskiego nie trafia w krążek odbity przez bramkarza gości. Tyszanie nadal atakują, A.Parzyszek źle trafia w „gumę” podaną zza bramki przez jednego z napastników gospodarzy i nie ma gola. To, co nie udało się kapitanowi tyskiej drużyny udało się A.Ślusarczykowi, który po otrzymaniu podania od A.Bagińskiego dobrym TECHNICZNYM strzałem pokonuje P.Odrobnego. Stoczniowiec miał jeszcze okazję do zdobycia gola w ostatniej minucie meczu. Z niebieskiej linii strzela B.Wróbel, krążek odbija się jeszcze od jednego z obrońców tyskich i minimalnie mija bramkę A,Sobeckiego. Spotkanie kończy się wynikiem 5:3 dla GKS Tychy.
Zawodnikami meczu zostali:
Z.Jurasek M.Belica
Zawodnikami meczu hokej.24 zostali:
Z.Jurasek - zdobył wspaniałego gola w ostatniej minucie drugiej tercji
Ł.Mejka – wypracował dwa gole dla GKS mocnymi strzałami, po których napastnikom pozostało dopełnić formalności.
Trener gości po meczu powiedział:
Oglądaliśmy dzisiaj niezłe spotkanie. Świetnie spisywał się bramkarz gospodarzy A.Sobecki. Druga tercja była bardzo wyrównana, lecz o rezultacie zadecydowały błędy moich zawodników. Na trzecią tercję wyszliśmy ofensywnie, lecz Tyszanie taka taktykę wykorzystali strzelając kolejne bramki. Chciałem wycofać bramkarza, lecz w końcówce A.Ślusarczyk ustalił wynik spotkania.
Trener gospodarzy powiedział:
Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz. Rozpoczął się drugi etap rozgrywek i każde spotkanie będzie na wysokim poziomie. Także popełniliśmy błędy, przez co Gdańszczanie zdobyli gole.
Na pytanie o dyspozycję w ostatnich meczach M.Jakubika trener powiedział:
Mariusz nie jest w najlepszej formie. Pamiętamy go z gry w Unii Oświęcim i chcielibyśmy, aby do takiej dyspozycji wrócił.
GKS Tychy Energa Stoczniowiec 5-3 (0:0, 3:2, 2:1)
Bramki:
Sarnik (24.), Wołkowicz (32., 35.), Belica (45.), Ślusarczyk (57.) - Skutchan (23.), Jurasek (40.), Smeja (51.)
Kary: Tychy - 8 min. - Stoczniowiec - 8 min.
Czytaj także:
