Spotkanie dwóch sąsiadów zza miedzy, którzy do 1993 roku grali pod wspólnym szyldem Czechosłowacja, zgodnie z oczekiwaniami dostarczyło może nie tyle emocji, co sporej ilości świetnych zespołowych oraz indywidualnych akcji ( zwłaszcza hokeistów czeskich). Słowacja była dzisiejszego wieczoru tylko tłem dla swoich przeciwników. Od początku zostało im narzucone niesamowite tempo, któremu nie potrafili sprostać. Czesi dominowali w każdym elemencie gry, a oglądanie konstruowanych przez nich akcji było wielką przyjemnością.