Trenerzy Podhala zacierają ręce, ciesząc się, że Krzysztof Oliwa jest w ich drużynie. Liczą na to, że wszczepi młodym nowotarskim hokeistom to co w profesjonalnym sporcie najlepsze. Zawodnicy już podczas pierwszego wyjazdu na Węgry mieli okazję przekonać się, że "Kris" jest bardzo wymagający i jak trzeba to "opieprzy" i to zdrowo. U niego nie ma odpuszczania nawet w meczach sparingowych. Dlatego jest zatrudniany przez bossów NHL, bo wiedzą, że niezależnie od sytuacji jego pobyt na lodzie będzie dynamiczny, że da z siebie wszystko.