Aktualności z tagiem: problem

Poniżej przedstawiamy oświadczenie zarządu Pomorskiego Klubu Hokejowego 2014 w sprawie informacji przekazanych opinii publicznej w dniu 24.05.2017r. dotyczących negocjacji MH Automatyki z GKS Stoczniowcem.

MH Automatyka Gdańsk zalega GKS Stoczniowcowi 110 tys. zł. Klub zarządzający halą "Olivia" zaproponował rabat na wynajem obiektu i pomoc przy prowadzeniu zespołu w zamian za objęcie... 10. proc. akcji klubu, wprowadzenie swojego przedstawiciela do rady nadzorczej ligowej spółki oraz używanie przez ligową drużynę logotypu historycznego klubu. Tak wynika z treści oświadczenia, które GKS Stoczniowiec opublikował w środę. Porozumienia między stronami wciąż nie ma, a hokeiści do końca maja muszą zgłosić domowy obiekt, aby wziąć udział w procesie licencyjnym na występy w krajowej elicie.

Działacze MH Automatyki Gdańsk nie osiągnęli jeszcze porozumienia w sprawie wynajmu Hali Olivia. Jak informuje portal "trojmiasto.pl", kwota, której domaga się zarządzający halą GKS Stoczniowiec, jest dwukrotnie wyższa niż w poprzednim sezonie.

Do rozpoczęcia Mistrzostw Świata Dywizji I Grupy A pozostało już tylko dziewięć dni. Przed Jackiem Płachtą sporo ważnych decyzji, w tym ta absolutnie priorytetowa – wybranie składu na czempionat.

GKS Tychy pokonał wczoraj JKH GKS Jastrzębie 6:1, a swoją cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył Radosław Galant. 26-letni napastnik zagrał wczoraj po raz pierwszy od dwóch miesięcy i od razu trafił do siatki.

Radosław Galant jest bliski powrotu do gry. Napastnik GKS Tychy od pewnego czasu trenuje na sucho, a już w przyszłym tygodniu powinien wyjść na lód.

Coraz większe problemy kadrowe ma Unia Oświęcim. Trener biało-niebieskich Josef Doboš nie może korzystać z usług pięciu zawodników.

To był gorzko-słodki tydzień dla Radosława Galanta. 26-leni środkowy najpierw nabawił się ciężkiej kontuzji, a dziś ożenił się.

Pięciu nominalnych defensorów ma do dyspozycji trener Unii Oświęcim Josef Doboš. A przed biało-niebieskim dwa niezwykle ważne mecze.

Choć podpisał kontrakt z Orlikiem Opole, wciąż nie może reprezentować jego barw w oficjalnych meczach. Powód? Nie został jeszcze potwierdzony do gry - informuje "Katowicki Sport".

Comarch Cracovia przed sezonem dokonała solidnych wzmocnień i wydawało się, że bez problemu sięgnie po najwyższe laury w kraju. Tymczasem po czterech meczach półfinału play-off krakowianie remisują 2:2 z Sanokiem i wcale nie mogą być pewni gry w wielkim finale.