Hokej.net Logo
MAJ
3
MAJ
7

NHL: Czwarty atak "wywołany z lasu" (WIDEO)

2019-03-06 07:06 NHL
NHL: Czwarty atak "wywołany z lasu" (WIDEO)

Trener Winnipeg Jets Paul Maurice dobrze wiedział, jakie zagrożenie czeka jego zespół w starciu z liderem całej NHL, Tampa Bay Lightning. Przewidział wszystko, co najgorsze dla swojego zespołu, a nawet jego słowa zadziałały jak samospełniająca się przepowiednia.


Prowadzący najlepszy do wczoraj zespół dywizji centralnej Maurice przed wyjazdowym meczem w Tampa Bay został zapytany o fenomen gospodarzy, którzy właśnie wyrównali rekord wszech czasów NHL, wygrywając 50 z pierwszych 66 meczów sezonu. Trener najpierw udzielił rady graczom w zakładach bukmacherskich, że spokojnie w meczu jego zespołu z Lightning mogą obstawiać ponad 4 gole, a później dodał, że przeciwko takiemu rywalowi bardzo trudno jest ustawiać swoje formacje, bo "Błyskawica" w każdym z czterech ataków ma zawodników, którzy potrafią zrobić rywalowi krzywdę.


Na lodzie jego zespół stał się kolejną ofiarą Lightning, a zagrożenie ze strony nawet czwartego ataku Maurice przewidział bezbłędnie. Może nawet je swoją wypowiedzią sprowokował, bo akurat ostatnio gracze, którzy w nim wczoraj wystąpili, nie punktowali najlepiej. W 29. minucie Mathieu Joseph przeprowadził świetną akcję indywidualną, po której krążek do bramki strzeżonej przez Connora Hellebuycka skierował Adam Erne i właśnie dzięki tej dwójce z czwartej formacji zrobiło się 2:1 dla gospodarzy. Erne na swojego gola czekał od 29 grudnia, czyli od 26 meczów. A później, w 45. minucie Erne i Joseph asystowali, a na listę strzelców wpisał się pierwszy raz od 10 gier inny zawodnik czwartego ataku najlepszej drużyny sezonu Cédric Paquette.


Cały mecz miejscowi wygrali 5:2, a gole strzelali zawodnicy trzech z czterech formacji. Zaczęła ta pierwsza, bo już w 2. minucie Lightning - nomen omen - błyskawicznie wyprowadzili atak zza własnej bramki i dwoma podaniami doprowadzili do sytuacji strzeleckiej. Obrońca Dan Girardi zagrał do Ondřeja Paláta, ten do Yanniego Gourde'a, który nie zmarnował sytuacji "sam na sam". Zwycięski gol był z kolei w 35. minucie podczas gry w przewadze dziełem partnera Gourde'a i Paláta, Stevena Stamkosa. Kapitan lidera w swoim stylu popisał się potężnym strzałem "z klepy" w górny narożnik bramki Jets. Między słupkami stał wówczas Laurent Brossoit, bo chwilę wcześniej Hellebuyck został mocno trafiony krążkiem w głowę po strzale Nikity Kuczerowa i musiał zjechać do szatni, by przyjrzeli mu się lekarze.


Wejście Brossoita nie było udane, bo obronił tylko 1 z 2 strzałów, a po 3 minutach bramkarz Jets numer 1 znów stał między słupkami. Ale i on w trzeciej tercji dał się pokonać w osłabieniu drużynie, która najlepiej w NHL wykorzystuje przewagi. Po szybkim rozegraniu trafił tym razem przedstawiciel drugiego ataku, Brayden Point. A asystując przy obu golach w przewadze Nikita Kuczerow umocnił się na prowadzeniu w ligowej klasyfikacji punktowej z dorobkiem 108 "oczek" i wyrównał klubowy rekord zdobyczy punktowej w jednym sezonie, należący do Vincenta Lecavaliera. Lightning na gole zamienili 2 z 4 przewag, a Jets 2 z 3. Najpierw w 7. minucie trafił Blake Wheeler, który dwa dni wcześniej zdobył aż 4 bramki w spotkaniu z Columbus Blue Jackets, a w trzeciej odsłonie wynik w kuriozalnych okolicznościach ustalił Jacob Trouba. Obrońca gości wstrzelił krążek do tercji ataku, odbijając go od bandy, a bramkarz miejscowych Andriej Wasilewski pojechał za bramkę, bo tam spodziewał się "gumy". Tymczasem ta odbiła się dla niego niefortunnie i wpadła do opuszczonej bramki.


Nie zmieniło to jednak losów spotkania. Lightning mają po nim już 106 punktów i 51 zwycięstw. Przed wczorajszym spotkaniem Paul Maurice mówił, że nie przypomina sobie równie dominującej w NHL drużyny od czasu szczytowej formy Detroit Red Wings w latach 90. Właśnie rekord tamtych "Czerwonych Skrzydeł" pod względem liczby zwycięstw w sezonie zasadniczym goni drużyna Jona Coopera. By go pobić, musiałaby w ostatnich 15 meczach sezonu wygrać przynajmniej 12 razy.


Trener lidera cieszył się po wczorajszym meczu, że mógł liczyć również na swój czwarty atak, który błysnął strzelając dwa gole. - Dziś mogliśmy liczyć na każdego z tych chłopaków - mówił. - Nie tylko strzelali gole, ale grali twardo, fizycznie, a jednocześnie pracowali na to, że przeciwnicy dostawali kary. Jets, przegrywając wczoraj na Florydzie, stracili prowadzenie w dywizji centralnej. Ich 82 punkty dają drugie miejsce w tej dywizji z jednym punktem straty do Nashville Predators, którzy jednak rozegrali o 3 spotkania więcej.


Kapitan "Odrzutowców" Blake Wheeler po spotkaniu mówił, że błędem jego zespołu była próba podjęcia walki z liderem NHL na jego warunkach, czyli z błyskawicznym przechodzeniem z obrony do ataku. Tak szybko jak Lightning nie potrafi bowiem tego dziś robić żadna hokejowa drużyna na świecie. - Mamy swój styl, którym potrafilibyśmy ich pokonać, a zagraliśmy w ich grę. To nie mogło się udać i tyle - powiedział Wheeler. - Oni są bardzo szybkim zespołem, a my próbując grać w ten sposób mieliśmy straty, które wykorzystali. Taka jest ich gra.


Tampa Bay Lightning - Winnipeg Jets 5:2 (1:1, 2:0, 2:1)
1:0 Gourde - Palát - Girardi 01:34
1:1 Wheeler - Laine - Trouba 06:31 (w przewadze)
2:1 Erne - Joseph - Cirelli 28:58
3:1 Stamkos - Hedman - Kuczerow 34:26 (w przewadze)
4:1 Paquette - Joseph - Erne 44:20

5:1 Point - Kuczerow - Stamkos 49:50 (w przewadze)

5:2 Trouba - Hellebuyck 55:03 (w przewadze)

Strzały: 38-32.
Minuty kar: 10-12.
Widzów: 19 092.






Zajmujący drugie miejsce, za plecami Lightning, w dywizji atlantyckiej i konferencji wschodniej zespół Boston Bruins po dogrywce pokonał Carolina Hurricanes 4:3. Zwycięskiego gola w dodatkowej części meczu strzelił David Krejčí, któremu asystując Jake DeBrusk zrewanżował się za asystę Czecha przy golu DeBruska z drugiej tercji. Na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się także: Chris Wagner i Patrice Bergeron. Krejčí zdobył bramkę w dogrywce po raz pierwszy od 23 listopada 2013 roku. Wtedy także trafił w meczu z Hurricanes. Zespół z Bostonu wygrał, mimo że przegrywał już 0:2. To 17. kolejny mecz, w którym podopieczni Bruce'a Cassidy'ego punktowali. Ostatniej porażki w regulaminowych 60 minutach doznali 19 stycznia. Obecnie mają na koncie 89 punktów. Więcej zdobyła tylko drużyna Lightning. Tymczasem Hurricanes przegrali po serii 5 zwycięstw, ale 79 punktów ciągle daje im premiowane awansem do play-offów trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej.


Drużynę "Huraganów" starają się gonić Columbus Blue Jackets, którzy wczoraj po rzutach karnych pokonali New Jersey Devils 2:1. Decydującego gola strzelił Cam Atkinson, który wcześniej trafił również z gry, a karnego wykorzystał też Artiemij Panarin. Bramkarz Blue Jackets Siergiej Bobrowski obronił 29 strzałów z gry. Karnych oficjalnie nie obronił, bo Blake Coleman nie trafił w bramkę, a Drew Staffordowi Rosjanin wybił krążek przed strzałem. Panarin wykorzystał w NHL 12 z 19 rzutów karnych. Wśród graczy strzelających więcej niż 10 razy jego skuteczność 63,1 % jest najlepsza w historii. Drużyna z Columbus ma na koncie 77 punktów i jest piąta w dywizji metropolitalnej. Zajmuje także trzecie miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej ze stratą 2 punktów do pozycji dającej awans. Devils przegrali czwarty mecz z rzędu, a 59 punktów daje im w dywizji metropolitalnej ostatnie miejsce.


Także karne były potrzebne do rozstrzygnięcia meczu pomiędzy New York Islanders a Ottawa Senators. Trafiając w decydującej rozgrywce Jordan Eberle i Mathew Barzal dali zwycięstwo numer 800 w NHL swojemu trenerowi Barry'emu Trotzowi. "Wyspiarze" wygrali cały mecz 5:4. Z gry gole dla zwycięzców strzelali: Brock Nelson, Devon Toews, Anders Lee i Ross Johnston, który trafił po raz pierwszy w tym sezonie. Barry Trotz jest czwarty na liście trenerów z największą liczbą zwycięstw w NHL. Więcej zwycięstw od niego odnieśli: Scotty Bowman, Joel Quenneville i Ken Hitchcock. Wygrał 557 meczów z Nashville Predators, 205 z Washington Capitals i 38 w tym sezonie z Islanders. Jego zespół ma 83 punkty i wrócił na pierwsze miejsce w dywizji metropolitalnej. Wyprzedza Washington Capitals dzięki lepszej różnicy goli. Ten czynnik w NHL bardzo rzadko decyduje o miejscu w tabeli, ale obie ekipy mają równą liczbę punktów, meczów, zwycięstw w regulaminowym czasie i po rzutach karnych, a także remisowy bilans bezpośrednich gier. Co prawda Capitals wygrali 2 z 3 meczów z Islanders, ale że 2 odbyły się w Nowym Jorku, to ten pierwszy z nich się odrzuca. Islanders okupili zwycięstwo kontuzją bramkarza Robina Lehnera, który przy golu na 4:4 Senators zderzył się z Jean-Gabrielem Pageau i ustąpił miejsca między słupkami Thomasowi Greissowi. "Sens" rozegrali pierwsze karne w tym sezonie. Ich 52 punkty to najgorszy wynik w całej NHL.


Dogrywka rozstrzygnęła, z kolei, mecz Pittsburgh Penguins z Florida Panthers. Jake Guentzel w dodatkowej części spotkania wygrał w tercji neutralnej fizyczny pojedynek z obrońcą rywali Mikiem Mathesonem i doszedł do podania Sidneya Crosby'ego, po czym pokonał Roberto Luongo, dając zwycięstwo 3:2 "Pingwinom". Crosby miał udział przy wszystkich golach Penguins. Sam strzelił jednego, a dwukrotnie asystował i przekroczył granicę 1 200 punktów w NHL. Teraz ma na koncie 1 202. Z obecnie występujących w NHL graczy tylko Joe Thornton ma lepszy dorobek punktowy. Crosby jest najlepiej punktującym zawodnikiem ligi od 2005 roku, gdy do niej trafił. W tej klasyfikacji o 5 "oczek" wyprzedza Aleksandra Owieczkina, który jednak rozegrał o 141 meczów więcej. W punktowym rankingu wszech czasów kapitan "Pens" wyprzedził wczoraj Dino Ciccarellego i awansował na 47. miejsce. Strzelał gole i asystował w 5 ostatnich spotkaniach. Zdobył w tym czasie 5 bramek i zaliczył 8 asyst. Jego zespół, w którego bramce 32 skuteczne interwencje wykonał Matt Murray, ma 79 punktów i prowadzi w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-offów w konferencji wschodniej. Z trzecimi w dywizji metropolitalnej Hurricanes przegrywa z powodu mniejszej liczby zwycięstw w regulaminowym czasie i po dogrywkach. W drużynie z Pittsburgha mecz numer 1 500 w NHL rozegrał Matt Cullen. Panthers mają 68 punktów i zajmują szóste miejsce w dywizji atlantyckiej. Przegrali piąty mecz z rzędu.


Kontrowersyjny rzut karny Ryana Johansena dał Nashville Predators zwycięstwo 5:4 nad Minnesota Wild i awans na pierwsze miejsce w dywizji centralnej. Johansen w czwartej rundzie karnych pięknym zwodem położył na lodzie Devana Dubnyka, ale ten miał pretensje, że gracz "Drapieżników" przed strzałem zatrzymał ruch krążka. Sędziowie byli jednak innego zdania i gola zaliczyli. Co ciekawe, dwa dni wcześniej Johansen także w czwartej rundzie karnych przesądził o zwycięstwie nad Wild i także wtedy wzbudziło to kontrowersje. Wówczas procentował bramkarz Alex Stalock, który twierdził, że gracz rywali przepychając krążek pod jego parkanem de facto dobijał obroniony już strzał. Johansen w tym sezonie wykorzystał swoje wszystkie 3 rzuty karne i każdy z nich dawał jego drużynie zwycięstwo. Z gry gola i asystę zaliczył Viktor Arvidsson, a trafiali także: Craig Smith, Brian Boyle i Roman Josi. Dla Wild dwie bramki zdobył w meczu z byłymi kolegami Kevin Fiala, oddany przez Predators w ubiegły poniedziałek do St. Paul za Mikaela Granlunda. Drużyna z Nashville ma 83 punkty. Wild zdobyli dotąd 72 i są w dywizji centralnej na miejscu piątym, ale także zajmują premiowaną awansem do play-offów drugą pozycję w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej.


Kontrowersyjny zwycięski rzut karny Ryana Johansena



W wyścigu po "dzikie karty" na Zachodzie prowadzą Dallas Stars, którym tej nocy jeden gol wystarczył do pokonania New York Rangers. Strzelił go w 22. minucie John Klingberg, a stojący w bramce "Gwiazd" Ben Bishop obronił wszystkie 28 strzałów rywali i po raz czwarty w tym sezonie, a 28. w NHL zachował "czyste konto". W trzeciej tercji karę meczu za przybicie do bandy Radka Faksy otrzymał najlepiej punktujący gracz Rangers Mika Zibanejad. Z kolei Stars zagrali cały mecz bez swojego drugiego najskuteczniejszego gracza Aleksandra Radułowa, który został odsunięty od składu za spóźnienie na poranną odprawę. Zespół z Dallas odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu i ma już 73 punkty. Tylko jedno "oczko" dzieli go od dającej pewny awans do play-offów trzeciej pozycji w dywizji centralnej, którą okupują St. Louis Blues. Rangers wyrównali najdłuższą w tym sezonie serię 5 porażek. Marzenia o play-offach muszą odłożyć na kolejny sezon, bo ich 65 punktów oznacza o 14 mniej niż miejsce dające awans.


Kara meczu za niesportowe zachowanie dla Miki Zibanejada



Ciągle za to nadzieje na play-offy ma zespół Colorado Avalanche, który po dogrywce pokonał Detroit Red Wings 4:3. Tyson Barrie doprowadził do dogrywki swoim pierwszym od 17 meczów golem, strzelonym w przedostatniej minucie trzeciej tercji, a w dodatkowej części meczu na wagę zwycięstwa dla "Lawiny" trafił Nathan MacKinnon. To jego pierwszy gol w dogrywce w tym sezonie. Barrie i MacKinnon zaliczyli także po asyście, a Mikko Rantanen do swojej bramki dorzucił dwie asysty. Trafił również J.T. Compher. Zwycięstwo Avalanche akurat po dogrywce było dość nietypowe, bo ten zespół w obecnym sezonie przegrał aż 11 z 13 dogrywek. 70 punktów daje ekipie z Denver dopiero szóste miejsce w dywizji centralnej, ale też trzecie w walce o dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji zachodniej. Do pozycji "biorącej" traci ona obecnie 2 punkty. Red Wings mają najgorszą w tym sezonie serię 8 porażek i są przedostatni w dywizji atlantyckiej, konferencji wschodniej i całej lidze z 56 punktami.


Straty w wyścigu po "dziką kartę" na Zachodzie ponieśli Arizona Coyotes, którzy spadli w nim z trzeciego miejsca, przegrywając 1:3 z Anaheim Ducks. Trzecia tercja, wygrana przez "Kaczory" 2:0 przesądziła o przerwaniu sześciomeczowej zwycięskiej serii "Kojotów". Jakob Silfverberg strzelił dla drużyny z Anaheim gola i zaliczył asystę, na wagę zwycięstwa trafił Adam Henrique, a swoją bramkę zdobył także Troy Terry. Henrique, którego matka jest Polką, po raz trzeci w tym sezonie dał zwycięstwo swojemu zespołowi. Ducks wykorzystali dwie gry w przewadze. W ich barwach Ryan Kesler rozegrał swój tysięczny mecz w NHL. Mimo drugiego zwycięstwa z rzędu, ich 61 punktów wystarcza tylko do przedostatniego miejsca w dywizji Pacyfiku i całej konferencji zachodniej. Coyotes w tej samej dywizji są na czwartej pozycji z 69 punktami. 3 "oczka" dzielą ich od pozycji dającej "dziką kartę".


Ostatni na Zachodzie są Los Angeles Kings, którzy tym razem ulegli Montréal Canadiens 1:3. Shea Weber strzelił gola i zaliczył asystę, dla Canadiens trafili także: Brendan Gallagher i Jordan Weal, ale to o bramkarzu "Habs" mówiło się po meczu najwięcej. Carey Price obronił 26 strzałów i odniósł 314. zwycięstwo w NHL, wyrównując rekord najbardziej utytułowanego klubu w historii NHL, należący do legendarnego Jacquesa Plante'a. Price potrzebował do tego 611 meczów. Plante w barwach Canadiens rozegrał 554, a do tego w jego czasach nie było dogrywek, więc 107 jego spotkań kończyło się remisami. Shea Weber strzelił swojego 199. gola w NHL i zrównał się z prowadzącym w klasyfikacji strzelców wśród obecnie grających w lidze obrońców Zdeno Chárą. Kanadyjczyk rozegrał jednak o 560 meczów mniej od Słowaka. Canadiens mają 79 punktów i zajmują dające awans do play-offów drugie miejsce w tabeli "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Kings mają 56 "oczek".

WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • narut: Światowe media dobiegły zaskakujące informacje z Norwegii. To tam w wieku 31 lat zmarł Alexander Reichenberg. Sprawa zrobiła się głośna, bo mowa o były reprezentancie kraju, który cały czas był profesjonalnym hokeistą... a jakaż to przyczyna, ciekawe czemu nic o niej nie napiszą..
  • narut: najistotniejsze - planował karierę na następny rok... czyli naglica dopadła człowieka..
  • Arma: to pewnie szczepionki na covid
  • emeryt: taaa...kiedyś to mlodzi ludzie nie umierali,Panie to były czasy
  • Luque: Nie stresuj ludzi Narucie
  • narut: niech tylko przyczynę podadzą..
  • narut: uczciwie.. ale masz rację Luque, dziś to może być dla niejednego stresujące i dlatego wątku nie będę kontynuować..
  • emeryt: Luq wiedziałem ze przybiegniesz:)
  • emeryt: kochani dajcie spokój,słoneczko fajnie świeci,weselmy sie
  • Arma: Ja już gotowy na rozmowę o teoriach spiskowych, mam czapeczkę foliową. Co tam nowego w świecie ?
  • Oilers: Wie ktos jakie beda ceny piwa na mś?,
    Ceny ostrwaskie 45kc , czy bardziej iihf >10eur ?
  • Luque: Narut też nie będę kontynuować, niech się martwią biorcy eliksiru młodości
  • Luque: Oilers znają życie to muszą zarobić więc druga kwota pewnie ;P
  • weekendhero: Ale, że narzeczona Bepierszcza dała się złapać na piekne oczy Fina!?
  • hokej_fan: Co one widzą w Tirkkonenie
  • hokej_fan: Naszym kobietom bardziej podobają się oczy Zupy.
  • emeryt: Rzeszut ściąga kolegów...a tyle bylo krzyku na Pana Wojciecha
  • emeryt: ale ze Różański wznawia w Tychach...
  • PanFan1: Verheaghe-Barkov-Reinhart / Tkachuk-Benett-Tarasenko / Rodrigues-Llundel-Lousturinen / w czwartym ataku na pewno Lomberg, może Cusins i chyba Okposo

    Tak ja bym to widział Rawa - co sądzisz ?
  • PanFan1: Ekblad dziś zagrał bardzo słabo
  • rawa: Ek zagrał kiepsko. Okposo też mnie nie przekonuje. Taras lepiej gra jak jest w piątce z Saszą i Samem. Piątka Rodrigues- Lundell i Eetu zawsze była bardzo produktywna. Trzeba się ogarnàć i wyrównać serię w następnym meczu.
  • PanFan1: Czyli mówisz że Włodek do Alka a Carter do Matiego ? Obaczym co tam Paulo wydumo
  • weekendhero: Michalska i Krezolkowa tez!? Co on musi mieć w sobie!!!
  • emeryt: feromony ot i cała tajemnica
  • rawa: PoMo to łebski gość. Coś wykmini.
  • Jamer: Koszyki LM już są… oby trafić dobrą grupę :)
  • Arma: Grupa LM będzie szybciej niż trener, jak tak dalej pójdzie
  • KubaKSU: Może dziś będzie decyzja:)
  • Arma: Popłoch wśród niektórych grajków każe sądzić że Zupa jest bliżej niż dalej
  • Luque: Ahh te Wasze niesprawdzone ploty, ploteczki... niczym na pudelku...
  • emeryt: pozostanie Zupy to nie jest dobre info dla maluczkich z thl
  • emeryt: Luq ach te loże,spiski,dyrektywy,ufo
  • Paskal79: Arma trener będzie na pewno szybciej niż grupy .... I nie tylko....
  • Paskal79: Jamer Ale włam nie mar grup jest tyłków jedna,a losuje się 3 drużyny z jakimi grasze u siebie i3 co grasz z nimi na wyjeździe.....
  • Jamer: W koszykach sama śmietanka hokejowa… jest się gdzie pokazać…
  • Paskal79: W LM nie ma grup:-)
  • Jamer: Paskal79: Kamil podjął decyzje? Wiesz coś?
  • Paskal79: Oby u nas przyjechały przynajmniej ze dwie firmy europejskie z 🇫🇮i🇸🇪
  • Jamer: Paskal79: Dzięki :)
  • Paskal79: Jamer mam klauzulę poufności:-)
  • Paskal79: A Jamer wybierasz się na Elitę do Czech?
  • Jamer: Paskalu79: Ok. Szanuje :)
  • Jamer: Paskal79: Niestety nie… ale pewnego dnia przed/po meczu Unii możemy pogadać bez klauzul poufności… ;)
  • hokej_fan: Mam pytanie, co jeszcze robi w zarządzie pan R. K. ?
  • hokej_fan: Czy dlatego się Zupa wacha?
  • hokej_fan: Panie prezesie Sibik, czekamy na informacje w sprawie trenera i pani Ani.
  • Paskal79: Myślę że już nie długo,, Proboszcz '' ogłosi ogłoszenia ,, parafialne '' ....
  • Oświęcimianin_23: Paskalu, czy dzisiaj będzie ogłoszenie trenera lub jakiegoś zawodnika?:)
  • Paskal79: Nie wiem czy dziś.....
  • Paskal79: Ale na pewno nasi działacze pracują ostro,i skład będzie mocniejszy niż rok temu,tyle mogę nadmienić.....:-)
  • Andrew: Cześć wszystkim :). Macie jakieś przecieki odnośnie transferów w Zagłębiu?
  • Paskal79: Jak dziś przewidujecie dziś z Dania?
  • Oświęcimianin_23: Porażka:)
  • Oświęcimianin_23: Skład musi być mocniejszy jeżeli chcemy utrzymać MP i powalczyć o punkty w LM:)
  • Jamer: Wygramy dzisiaj i trener bedzie miał ból głowy kogo zabrać a kogo zostawić... Spodziewam się dobrego meczu z Naszej strony.
  • Paskal79: Ale myślę że nasi się bardziej postawią niż Słowacji...
  • Paskal79: Oświęcimianin skład będzie na pewno lepszy jakościowo
  • Jamer: Ze Słowacją zostaliśmy w szatni w pierwszej tercji... teraz bedzie lepiej.
  • Oświęcimianin_23: Paskalu, na papierze na pewno:)
  • narut: 2-5 dzisiejszy wynik typuję... choć po na pewno lepszej grze z naszej strony..
  • narut: ciekawe kiedy Kalaber poda skład na dzisiejszy mecz...
  • narut: dużo już się dowiemy...
  • uniaosw: Martin Buček sto lat pamiętamy
  • Paskal79: 3:2 dla Dani...., może 3:4
  • Paskal79: Czyli najsłabsza jedna drużyna to będzie ekipa z Austrii, czyli mamy przejeb.......e :-) czyli żadna z polskich drużyn nie miała takie ciężko w LM czyli Panie prezesie staraj się i montuj pakę.....
  • Paskal79: Chociaż wiem że tak będzie....:-)
  • KubaKSU: Tak jak pisałem, mam nadzieję, że uda się zatrzymać Daniela,Marka i Kamila ,co do reszty zobaczymy jak się to ułozy:)
  • Arma: Dobrze, niech LM przetyra Unie to będzie wiadomo w jakim kierunku należy się rozwijać i pokaże że sufitu wciąż nie widać w naszej lidze, a tym bardziej w Europie
  • emeryt: ja sie ciesze ze bedzie można zobaczyć hokej w zupełnie innym wydaniu niż thl,kosztem lania Unii
  • Paskal79: Pewnie że fajnie jak przyjadą różne,, szkoły '' hokeja nic tylko się cieszyć,my musimy zrobić jak na finałach ,by chociaż tu zrobić wrażenie na drużynach przyjezdnych ( chodzi mi o kibiców!)
  • Paskal79: Lepsze drużyny podchodzą do LM jak to tajnych sparingów zwłaszcza te pierwsze kolejki, forma nie musi być u nich ta najlepsza..... Może coś ugramy... Jakieś punkciki...
  • Luque: Eme skądś Ty te ufo wytrzasnął ;P
  • Paskal79: Fajnych sparingów
  • Luque: Narut i jak się skład podoba?
  • narut: Maciek rządzi (!) :)) znaczy się, że on jedzie ... a skład - w mojej skromnej opinii są plusy dodatnie są też te ujemne.. te ostatnio wiadomo jakie..
  • Zaba: Już raz kiedyś graliśmy z Klagenfurtem...
  • narut: Arona już w ogóle chyba nie ma na kadrze... nawet nie będzie tego meczu obserwować z wysokości trybun..
  • narut: Dronia na trybunach - to też plus, Maciaś - dobrze, że jest i ciekawie zestawiony, Komorski w IV - też ok, zobaczymy jak to będzie się prezentować w praniu
  • Paskal79: Pewnie gwiazdeczka się obraziła....i być może w kadrze nie zagra przynajmniej za kadencji Kalabera, jeśli to prawda....
  • narut: wiadomo - brakuje mi i Tyczki i Kapicy i brata Maciaśiowego ..
  • Zaba: Z tegorocznych uczestników LM zmierzyliśmy sie już też z Rouen i Albą Volan... Gdzie te czasy, że w pucharach pokonaliśmy mistrza Szwajcarii...
  • Paskal79: Żaba kiedy to było a kiedy pokonaliśmy mistrza Szwajcarii....? Bo nie pamiętam?
  • Paskal79: Mówiłem że brata z ataku da z obroną nie będzie ryzykował,ale szkoda że nie ma Tyczki..... Ale ciekawie złożył piątkę z Dziubkiem....
  • Zaba: 1993 rok
  • narut: szkoda Tyczki..
  • narut: ale może dostanie powołanie na te mistrzostwa... po cichu liczę..
  • Paskal79: No ale z kim to było? I jaki wynik bo nie pamiętam...
  • Zaba: Pokonaliśmy też urzędującego mistrza Czech, ale niestety nic nam to nie dało, bo po porażkach w kolejnych meczach odpadliśmy...
  • Paskal79: A grał Tyczka zew Słowacją?
  • Zaba: Pokonaliśmy SC Bern... Wynik? NIe pamiętam... 3-2 lub 4-3... Może nawet 5-4...
    Jedną bramką
  • Paskal79: Mówisz o Plzen co my ich ograli?
  • Paskal79: A może coś mi zaczyna świtać sprawdzę Jake nie zapomnę....:-)
  • Zaba: 2-1 było :)
  • Zaba: a jeśli chodzi o Czechów to pokonaliśmy Keramikę, ale potem przegraliśmy ze Słowkami, a Słowacy odpuścili mecz Czechom i to oni weszli...
  • Paskal79: Masz rację wygrali w grupie 2:1 sprawdziłem:-)
  • Zaba: warto dodać, ze jak pokonaliśmy Pilzno, to oni byli nie dość, ze mistrzami Czech to jeszcze liderami tabeli ;)
  • Zaba: Czeskiej Ekstraligi
  • Paskal79: Tak było pamiętam że dali odpocząć dwum najlepszym zawodnikom bo liczyli że i tak wygrają a w ostatnim meczu,już nie jest pewny ale Plzen i jedna zew słowackich drużyn miała tego samego sponsora i grali by ograć Uni by tamta awansowała , coś takiego było...
  • Paskal79: Z Klagenfurt -Unia było 3;3 i Austriacy awansowali lepszym balansem bramkowym do finału....
  • Paskal79: Ograliśmy tez Graz 5:1 ....dawne czasy i pamiętam jak my rozbijali Olimpię i jesienice w jeden z tych drużyn gral Nick Zupancic:-)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe