Zagłębie zatrzymało GKS
Zagłębie Sosnowiec już po raz drugi w tym sezonie zdołało wygrać w Tychach, tym razem wysoko, bo 1:4. Sam wynik wskazuje na wyraźną przewagę przyjezdnych, jednak na lodzie siły były wyrównane, a Zagłębie wygraną zawdzięcza głównie Bartłomiejowi Nowakowi, który był dzisiaj w świetnej dyspozycji.
Pierwsza tercja rozpoczęła się od wzajemnego rozpoznaniasił. W 2. minucie na ławce kar zasiadł Duszak, dzięki czemu gospodarze grali zprzewagą jednego zawodnika. Tej sytuacji nie udało się wykorzystać, a togłównie, dlatego, że tyszanie zbyt długo rozgrywali krążek. W 3. minucie MichałKotlorz strzałem z niebieskiej próbował pokonać Nowaka, jednak krążekminimalnie minął słupek bramki. Gdy siły na lodzie się wyrównały, goście zSosnowca zdołali strzelić bramkę. Gola otwierającego wynik spotkania strzeliłArtur Ślusarczyk, który z najbliższej odległości pokonał Sobeckiego. W 10. minucie,długo z lodu nie podnosił się Podsiadło, jednak po chwili zawodnik gości owłasnych siłach dojechał do boksu. W 12. minucie do wyrównania doprowadziłJakub Witecki, który pokonał bramkarza z najbliższej odległości. W końcówcepierwszej odsłony, Zagłębie miało przewagę, co udało się udokumentowaćstrzeleniem jeszcze jednej bramki. Na 1:2 dla gości podwyższył Paweł Dronia,który zaskoczył zasłoniętego Arkadiusza Sobeckiego.
W drugiej części gry kibice nie zobaczyli bramek, chociażsytuacji nie brakowało. Goście z Sosnowca skupili się głównie na obroniewyniku. Tyszanie byli lepsi w tej odsłonie, jednak wyraźnej przewagi nie udałosię zamienić na zdobycz bramkową. W 25. minucie Michał Garbocz mocnym strzałemz środka tercji próbował pokonać Nowaka, tym razem krążek przeleciał minimalnieobok słupka. Chwilę później Tomasz Maćkowiak zbijał krążek po strzale Sokoła,ponownie guma przeleciała obok słupka. W 32. minucie w sytuacji sam na sam byłMarcin Jaros, napastnik Zagłębia przegrał jednak pojedynek z Sobeckim.Oblężenie bramki Zagłębia trwało do końca drugiej odsłony, ale dzięki dobrejpostawie Nowaka, tyscy zawodnicy nie doprowadzili do wyrównania.
Na początku trzeciej tercji, GKS nadal prowadził grę, alenie było tego widać na tablicy wyników. Szansę na pokonanie Nowaka mieliWołkowicz i Kotlorz, jednak ich strzały nie zaskoczyły bramkarza przyjezdnych.Podopieczni Jana Vavrecki za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu,zamiast tego w 52. minucie stracili kolejną bramkę. Tym razem na listęstrzelców wpisał się, dobrze znany tyskiej publiczności, Piotr Sarnik. Krążekpo jego strzale przetoczył się pod parkanem Sobeckiego i wpadł do bramki. Dwieminuty później wynik spotkania ustalił Oktawiusz Marcińczak, któryniesygnalizowanym strzałem zaskoczył tyskiego bramkarza. Pod koniec spotkaniasędzia nałożył kary dla Kotlorza i Śmiełowskiego, co wyprowadziło Jana Vavreckęz równowagi. Tylko dzięki swoim podopiecznym tyski trener nie wybiegł na lód,żeby porozmawiać z sędzią.
- Nie zawsze można wygrywać. W środę zagraliśmy ciężki meczw Krakowie, dzisiaj brakło trochę szczęścia. W szatni powiedzieliśmy sobie, żezapominamy o tym spotkaniu i gramy dalej – powiedział Adrian Parzyszek.
- W porównaniu do wcześniejszych spotkań, to dzisiejsze niestało na wysokim poziomie. Bardzo dobrze bronił Nowak, na pewno w dużej mierzeprzyczynił się do dzisiejszego zwycięstwa. W dzisiejszym meczy nie zagrałOpatovsky. Zawodnik przed meczem stwierdził, że nie czuje się dobrze irezygnuje z występu w tym spotkaniu – powiedział Milan Skokan.
- Zagłębie pokazało dzisiaj zdyscyplinowany hokej. Odzisiejszym wyniku zadecydowała druga tercja, w której zepchnęliśmy przeciwnikówdo ich tercji obronnej. Niestety nie udało nam się wtedy wyrównać, a w trzeciejodsłonie odskoczyli nam na dwie bramki i stąd taki wynik. Musimy wyciągnąćwnioski z tej przegranej i walczyć dalej – podsumował Jan Vavrecka.
GKS Tychy - KHPol-Aqua Zagłębie Sosnowiec 1:4 (1:2, 0:0, 0:2)
05:03 0:1 Ślusarczyk – Koszarek
11:44 1:1 Witecki – Majkowski 4/4
19:38 1:2 Dronia – Kozłowski – Ślusarczyk
51:49 1:3 Sarnik - Jaros - Różański
54:02 1:4 Marcińczak – Jaros
Kary: 30 - 12 ( w tym 10 min dla Kotlorza)
Sędziowali: Kępa – Adamoszek – Hyliński
Widzów: 800
GKS Tychy: Sobecki – Gonera, Śmiełowski (2); Paciga (2),Parzyszek, Bagiński (4) – Kotlorz (14), Krokosz (2); Proszkiewicz, Garbocz (2),Woźnica – Sokół (2), Majkowski; Witecki, Galnat, Wołkowicz (2) – Banachewicz,Maćkowiak, Matczak.
KH Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec: Nowak – Banaszczak (4), Gavlas;Luka, Da Costa, Da Costa – Marcińczak, Gabryś; Jaros (2), Sarnik, Ślusarczyk –Duszak (4), Dronia; Różański, Koszarek, Podsiadło – Bychawski, Kozłowski,Kozłowski.
Komentarze