- W naszej lidze nie boję się nikogo i nie unikam walki – mówi hokeista Cracovii Paweł Kozendra (30 l.). Obrońca Pasów słynie z twardej i nieustępliwej gry. Na lodowisku nieraz bił się niczym bokser. Nic dziwnego, oprócz hokej trenował również kick boxing.
Paweł zdradza nam kilka prostych trików. –Najpierw zrzucam rękawice i kask. W hokeju jest niepisaną zasadą, że walczy się wyłącznie na gołe pięści – wyjaśnia Kozendra. –Następnie ograniczam przeciwnikowi zdolność ruchu. Chwytam go za koszulkę pod szyją, a następnie uderzam mocno w podbródek i tak go popycham, by upadł na lód. Trzeba to robić szybko, bo w każdej chwili może przecież nadjechać sędzia i nas rozdzielić. A wtedy już tylko ławka kar – kończy „instruktarz” hokeista Pasów.
Nie dążę za wszelka cenę do starcia, ale jak już dojdzie do wymiany ciosów, to nie nadstawiam drugiego policzka – tłumaczy Kozendra. –W hokeju bijatyki, co tu dużo ukrywać, dodają atrakcyjności spotkaniom. Walczylibyśmy więcej, ale za bójkę jest kara meczu – mówi z żalem Paweł Kozendra.
RafałWalerowski
FAKT
Czytaj także: