Bardzo liczę na kibiców!
Wyjazdowym spotkaniem z zespołem TKH Toruń, gracze Wojasa Podhale Nowy Targ rozpoczną sezon 2005/2006. Szarotki do sezonu przystąpią u boku znakomitego czeskiego szkoleniowca Zdzislava Tabary, który w swoim dorobku trenerskim ma 6 tytułów Mistrza Czech. Jak nowy szkoleniowiec Wojas Podhala ocenia szansę swoich podopiecznych w rozpoczynającym się sezonie?
W piątek inauguracja sezonu 2005/2006 rozgrywek PLH. Czy już dziś może Pan
powiedzieć, że drużyna jest przygotowana do sezonu i jest w stanie powalczyć o tytuł Mistrza Polski?
Zespół jest dobrze przygotowany, jednak jak będzie się układało w sezonie to ciężko wyrokować. Wiadomo to jest tylko sport i w nim niczego nie da się zaplanować. Na razie celem naszym jest awans do play-off. Zawodnicy prezentują się coraz lepiej, choć u niektórych szwankuje dyscyplina. Jeżeli w zespole będzie dyscyplina, to myślę, że stać nas na walkę o tytuł Mistrza Polski!
Czy w okresie przygotowawczym zrealizował Pan wszystko co sobie Pan założył? Nie martwią Pana słabe wyniki w sparingach?
Co do wyników, to w spotkaniach z drużynami z Polski, pokazaliśmy, że możemy z nimi skutecznie powalczyć. Natomiast spotkania z zespołami czy to z Czech czy to ze Słowacji, uwidoczniły problemy jakie ma nie tylko Podhale ale cały polski hokej. Wszyscy muszą dążyć do tego aby te błędy zniwelować. Jeżeli chodzi o okres przygotowawczy, to jestem z niego zadowolony. W okresie letnim na hali GORCE mieliśmy stworzone doskonałe warunki do treningów. W drugim etapie było troszku problemów z lodem ale później już było w porządku.
Jakie błędy popełnia jeszcze zespół? Nad czym gracze muszą jeszcze potrenować?
Tak jak mówiłem, zawodnicy muszą dbać o dyscyplinę. Każdy z nich musi zrozumieć, że bardzo ważne jest podejście do gry. Oprócz tego gracze muszą umieć reagować na grę rywali, musza przewidywać ich zagrania, czytać grę i troszku improwizować. Tego niektórym jeszcze brakuje.
W meczach sparingowych regularnie korzystał Pan z 4 formacji, czy tak również będzie w sezonie?
Okres przygotowawczy różni się od sezonu. Tutaj szansę pokazania musi dostać każdy gracz a zostają tylko najlepsi. W sparingach graliśmy na 4 formacje, po to aby mieć przegląd wszystkich zawodników. W sezonie będzie troszkę inaczej. Będziemy zaczynać spotkania na 3 formacje, które wyłonią się w trakcie przedmeczowych treningów.
Zapowiada się czeska batalia o tytuł mistrza Polski! Którego z pańskich rodaków obawia się Pan bardziej? Trenera Rochaczka czy też Richarda Fardy?
Zarówno z trenerem Rochaczkiem jak i trenerem Fardą miałem okazję spotkać się podczas Wojas Cup i wymienić kilka zdań. Osobiście nie traktuję tego w kategorii batalii. Dla mnie najważniejsze jest jak gra mój zespół i na tym głównie się skupiam.
Co Pana zdaniem jest kluczem do zwycięstwa, psychika czy przygotowanie fizyczne?
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wiadomo, że na początku sezonu wszystkie drużyny prezentują najwyższą formę pod względem przygotowania fizycznego. Wtedy właśnie duża rolę odgrywa psychika graczy, ich wola walki i ambicja!
Bramkarze Zborowski i Rajski – rywalizacja tych graczy jest niezwykle zacięta. Czy jest Pan w stanie powiedzieć, który z nich jest na dzień dzisiejszym numerem jeden w bramce?
Sezon zaczniemy ze Zborowskim w bramce. Tomek Rajski miał ostatnio trochę kłopotów zdrowotnych i wypadł z rytmu meczowego i musi to nadrobić. Jak będzie później to się okaże. Obaj prezentują się bardzo dobrze i obaj mają równe szanse.
Wiadomo, że gdy jeden broni to drugi musi odpoczywać na rezerwie. Co zrobić aby ten który nie gra utrzymał formę?
Ten problem tyczy się nie tylko bramkarzy, ale również zawodników którzy będą mniej grać w lidze. Dlatego też nasze treningi będą nie co zmodyfikowane. Zawodnicy którzy będą grać w lidze dużo, będą mieć nieco lżejsze zajęcia, natomiast pozostali trenować będą ostrzej aby w każdym momencie prezentowali wysoką dyspozycję.
W meczach kontrolnych nie bał stawiać się Pan na młodych graczy, czy również w sezonie będą dostawać tyle szans na grę?
Młodych zawodników należy spokojnie wprowadzać do drużyny. Z czasem będą oni dostawać odpowiednio więcej czasu gry.
Jest Pan zwolennikiem „twardej ręki” czy wręcz przeciwnie, uważa Pan że współpraca na linii trener – zawodnicy powinna opierać się na zasadach koleżeńskich?
To już zależy od indywidualnego podejścia do gracza. Z jednym trzeba spokojnie porozmawiać, wyjaśnić mu co robi źle i co musi poprawić, inny natomiast wymaga ostrzejszych reakcji.
Nie obawia się Pan sędziowania w Polsce? Wiadomo, że polscy arbitrzy nie tolerują zbytnio ostrej gry ciałem.
Ciężko mi jeszcze coś powiedzieć na temat sędziowania w polskiej lidze. Gra ciałem jednak w zdecydowanym stopniu zależy od samych graczy. Jeżeli to będzie czysta walka a nie chęć rewanżu, czy też oddania rywalowi za jakieś wcześniejsze porachunki to nie powinno być żadnych problemów.
Co może Pan zagwarantować niezwykle wymagającym nowotarskim kibicom?
Obietnic żadnych składać nie będę. Mogę tylko zapewnić, że zespół będzie się bardzo starał. Bardzo liczę na kibiców. Chciałbym aby na każdym spotkaniu nie zależnie od wyniku wspierali oni chłopaków głośnym dopingiem, bo to również jest ważnym czynnikiem osiągnięcia wspólnego celu!
Dziękuje za rozmowę
Ja również dziękuję i pozdrawiam!
Komentarze