Bez niespodzianki odbył się pierwszy mecz pomiędzy Naprzodem Janów, a SMS I Sosnowiec. Gospodarze od początku dominowali na lodzie, a zawodnicy gości często mieli problem z wyjściem z tercji.
Janowianie od początku meczu ruszyli do ataku jednak bardzo dobrze w bramce gości spisywał się Kamil Kosowski. Pierwszą bramkę gospodarze zdobyli dopiero w 13 minucie kiedy to Łukasz Zimka wycofał krążek do Michała Kimela,a ten natychmiastowym strzałem zaskoczył golkipera SMSu. Po zdobyciu tej bramki w szeregi Janowian wdarło się rozluźnienie co, wykorzystali młodzi zawodnicy gości w 19 minucie kiedy to niedopilnowany przez obrońców Adrian Maciejko pokonał w sytuacji sam na sam Jacka Zająca.
Druga tercja to również zdecydowana przewaga Janowian, zawodnicy SMSy ograniczali się do sporadycznego kontrowania. Już w 2 minucie drugiej tercji bramkę dającą prowadzenie Janowianom zdobył po bardzo efektownej indywidualnej akcji Marek Sowiński. Zaledwie 31 sekund później na 3:1 podwyższył Łukasz Copa po dwójkowej akcji z Markiem Trybusiem. W 28 minucie Dariusz Haluch ucieka obrońcom, objeżdża Kamila Kosowskiego, oddaje strzał i kiedy wydawało się że bramkarz gości na leżąco zatrzymał to uderzenie "guma" ku uciesze janowskich kibiców wtoczyła się do bramki. Trzy minuty później przypadkowa bramka dla SMSu. Adrian Maciejko podał krążek pod bramke do Bartłomieja Bomby, a tenwykorzystał zamieszanie podbramkowe i dosłownie wrzucił "gumę" pomiędzy parkanami Jacka Zająca. W 36 minucie strzał na bramkę rywala oddaje Bartłomiej Kowalski, dobrze interweniuje Kamil Kosowski, jednak wobec dobitki Marcina Krzysteczko jest on bezradny.
W trzeciej tercji gospodarze nieco popuścili, ale cały czas kontrolowali przebieg meczu. Wynik ustalił w 58 minucie Marek Pohl, po podaniu zza bramki od Marcina Węgrzyna.
Warto podkreślic bardzo ładną postawę janowskich kibiców, którzy przez cały mecz dopingowali swój zespół.
Po meczu powiedział: Marek Sowiński (Naprzód) -Zagraliśmydobrymeczalenadalmusimypracowaćnadobrona,jeszczerobimyłatwebłędy wdefensywie,poktórychtracimybramki.Takbyłoprzyobustraconychbramkachalemyślę,że z meczu na mecz będzie lepiej! Dziękuje też kibicom za wspaniały doping na trybunach!!!
1:0 12:03 Michał Kimel (Łukasz Zimka)
1:1 18:37 Adrian Maciejko
2:1 21:58 Marek Sowiński
3:1 22:29 Łukasz Copa (Marek Trybuś)
4:1 27:11 Dariusz Haluch (Marek Koszowski)
4:2 31:00 Bartłomiej Bomba (Adrian Maciejko)
5:2 35:43 Marcin Krzysteczko (Bartłomiej Kowalski)
6:2 57:49 Marek Pohl (Marcin Węgrzyn)
Czytaj także:
