- Namawia mnie burmistrz, nowy zarząd i koledzy. Jeszcze nie podjąłem decyzji - mówi Arkadiusz Burnat. 33-letni obrońca może wrócić do składu Klubu Hokejowego Sanok.
Zrezygnował z gry w KH Sanok niecałe dwa miesiące temu
Wczoraj po wieczornym treningu zawodnik miał rozmawiać z trenerem Adamem Worwą i zarządem klubu. Nikt nie chciał potwierdzić, że rozmawiał z zawodnikiem. - Do klubu żadne pismo nie wpłynęło - mówił zdziwiony wiceprezes Józef Kornecki.
- Ja z nim nie rozmawiałem, ale prawda jest taka, że naszą najsłabszą formacją jest obrona i nie możemy przeoczyć tak doświadczonego zawodnika - stwierdził prezes Jan Oklejewicz. - Jutro mamy zebranie zarządu, to na pewno podejmiemy i ten temat. Najważniejsze będzie jednak zdanie trenera.
Wśród potencjalnych "kusicieli" Burnata wymieniano m.in. burmistrza Wojciecha Blecharczyka. Najwięcej zdziałali jednak koledzy z zespołu. - Arek wraca, już dziś ma być na treningu - mówił we wtorek po południu Maciej Radwański, kapitan i najskuteczniejszy zawodnik. - Gdy przyjedzie Marcin Hak będziemy wreszcie mogli grać na cztery pary obrońców.
Burnat występuje w Sanoku nieprzerwanie od 23 lat. Rozstał się z zespołem po meczu w Tychach (29 listopada). Może z powrotem zagra już w piątek w Krakowie? Koszulka z numerem 12 czeka...
MaWa - Nowiny
Czytaj także: