Reprezentacja Czech po kapitalnym meczu pokonała w Pradze Szwecję 7:3 i już jutro powalczy w finale Mistrzostw Świata Elity. Kluczowa dla losów tego spotkania okazała się druga odsłona, którą podopieczni Radima Rulíka wygrali 3:1.
Na trybunach praskiej 02 Areny zasiadł komplet publiczności. Niemal wszyscy - oczywiście oprócz nielicznych grup ze Szwecji - głośno i niezwykle energetycznie wspierali swoją reprezentację w batalii o awans do finału. Czesi ku uciesze swojej publiczności wykonali zadanie i po raz pierwszy od 14 lat zameldowali się w finale.
Znakomity mecz rozegrał Martin Nečas, który zdobył zwycięskiego gola i zanotował też trzy asysty. Dwa gole w trzeciej odsłonie dołożył Lukáš Sedlák, po profesorsku wykorzystując sytuację sam na sam z Samuelem Erssonem.
Twardo i ofensywnie
Spotkanie mogło się podobać nawet najbardziej wymagającym kibicom. Nie było w nim kunktatorstwa i chowania się za podwójną gardą. Obie drużyny nie bały się pójść na wymianę ciosów, a tempo rozgrywania akcji było naprawdę wyborne.
Gospodarze czempionatu wykazali się znakomitą skutecznością. Na szwedzką bramkę oddali 23 strzały i zdobyli aż siedem bramek! To wynik godny pochwały. Ale po kolei.
Po pierwszej odsłonie mieliśmy remis 2:2. „Trzy Korony” dwukrotnie wychodziły na prowadzenie po trafieniach Marcusa Johanssona (uderzenie w krótki róg) i Marcusa Petterssona (krążek przypadkowo odbił się od jego łyżwy), ale Czesi odpowiadali i uszczęśliwiali swoją publiczność. Sposób na Filipa Gustavssona znaleźli Dominik Kubalík i David Kämpf.
Nie czas (Nečas) na finał dla Szwedów!
Losy spotkania rozstrzygnęły się w drugiej odsłonie. Czesi, niesieni dopingiem swojej publiczności, podkręcili tempo i potrafili wykorzystać błędy rywali. A tych w ekipie „Trzech Koron” nie brakowało. Ba, popełniali je szwedzcy liderzy, którzy albo razili niedokładnością albo pasywnością w destrukcji.
W 27. minucie niepewną interwencję kijem Filipa Gustavssona wykorzystał Lukáš Sedlák. Napastnik HC Dynama Pardubice błyskawicznie przejął krążek i dograł go do Ondřeja Kaše, a ten długo się nie zastanawiał i posłał gumę do siatki. Czesi po raz pierwsi w tym meczu wyszli na prowadzenie, a potem systematycznie je powiększali.
16 sekund później czwartego gola dołożył Martin Nečas, który po wygranym wznowieniu kropnął, ile sił w rękach. Chwilę później na 5:2 podwyższył Dominik Kubalík, wieńcząc uderzeniem bez przyjęcia niezwykle składną akcję swojego zespołu.
Otarł się o hat tricka
Szwedzi znaleźli się w trudnym położeniu. Nadzieję w ich serca wlał jeszcze Joel Eriksson Ek, który - podczas gry w przewadze - uderzeniem z przestrzeni międzybulikowej zaskoczył Lukáša Dostála. Jednak Czesi nie wypuścili z rąk zwycięstwa.
Grali pewnie, ofiarnie i w trzeciej odsłonie przypieczętowali swój triumf dwiema bramkami. Lukáš Sedlák pokazał, że ma nerwy ze stali i wykorzystał dwie sytuację sam na sam ze szwedzkim bramkarzem. Inna sprawa, że mógł zakończyć spotkanie z hat trickiem, ale jego trafienie, zdobyte strzałem do pustej bramki, po wideoweryfikacji zostało anulowane. Powód? Sędziowie dopatrzyli się spalonego.
Szwecja - Czechy 3:7 (2:2, 1:3, 0:2)
1:0 Marcus Johansson (03:39),
1:1 Dominik Kubalík - Martin Nečas (07:48),
2:1 Marcus Pettersson - Adrian Kempe, Joel Eriksson Ek (08:08),
2:2 David Kämpf - Martin Nečas, Tomáš Kundrátek (09:37),
2:3 Ondřej Kaše - Lukáš Sedlák (26:05),
2:4 Martin Nečas - Dominik Kubalík, David Kämpf (26:21),
2:5 Dominik Kubalík - Michal Kempný, Martin Nečas (29:03),
3:5 Joel Eriksson Ek - Lucas Raymond, Rasmus Dahlin (35:30, 5/4),
3:6 Lukáš Sedlák - Ondřej Kaše (45:50),
3:7 Lukáš Sedlák (53:42).
Minuty karne: 6-12.
Strzały: 39-23.
Widzów: 17413.
Szwecja: F. Gustavsson (29:03-56:35 S. Ersson) - T. Heed, V. Hedman; A. Kempe (2), J. Eriksson Ek (2), M. Johansson - M. Pettersson, E. Karlsson; L. Raymond (2), P. Holmberg, A. Burakovsky - J. Brodin, R. Dahlin; I. Lundeström, F. Zetterlund, V. Olofsson - L. Bengtsson; M. SörensenL. Johansson, J. Frödén, C. Grundström.
Trener: Sam Hallam
Czechy: L. Dostál - J. Krejčík, R. Gudas (2); O. Palát, P. Zacha, D. Pastrňák - M. Kempný, J. Rutta (4); D. Kubalík (2), D. Kämpf, M. Nečas (2) - L. Hájek (2), T. Kundrátek; R. Červenka, L. Sedlák, O. Kaše - D. Špaček; O. Beránek, D. Tomášek, D. Voženílek, M. Stránský.
Trener: Radim Rulík
Czytaj także: