W wieku 86 lat zmarł Ed Giacomin, golkiper New York Rangers i Detroit Red Wings. W 1987 roku trafił do Hokejowej Galerii Sławy.
Urodzony w Sudbury w Ontario Giacomin wygrał w NHL 290 meczów z 610 spotkań sezonu zasadniczego, w jakich wystąpił. Na swoim koncie zanotował 54 czyste konta. Rangers zastrzegli jego numer - 1- w 1989 roku.
– NHL opłakuje śmierć prawdziwego mistrza, członka Galerii Sław i ukochanego bramkarza New York Rangers i Detroit Red Wings, Eddiego Giacomina – napisano w oświadczeniu wystosowanym przez władze ligi.
Kanadyjczyk grał dla "Strażników" od połowy lat sześćdziesiątych przez dziesięć kolejnych sezonów. Dotarł z nowojorskim klubem do czterech półfinałów z rzędu praz do finału Pucharu Stanleya w 1972 roku. Był sześciokrotnym uczestnikiem Meczu Gwiazd NHL.
Giacomin grał w EHL, AHL I EPHL dla Clinton Comets, Washington Presidents, Montreal Royals i New York Rovers a następnie przez pięć sezonów w Providence w American Hockey League, w latach 1960-65. Providence wymieniło go do Rangers 18 maja 1965 roku, gdzie został zdegradowany do Baltimore w AHL na siedem spotkań.
W kolejnym sezonie Giacomin prowadził w NHL pod względem zwycięstw (30) i czystych kont (9), został wybrany do Pierwszej Drużyny Gwiazd NHL i pomógł Rangersom awansować do fazy play-off o Puchar Stanleya po raz pierwszy od 1962 roku. W sezonie 1970-71, razem z Gillesem Villemure, zdobył Puchar Veziny.
Giacomin i Rangers awansowali do finału Pucharu Stanleya w 1972 roku, przegrywając po sześciu meczach z Boston Bruins. New York przegrał półfinały w 1973 i 1974 roku, a w rundzie wstępnej w 1975 roku został pokonany przez New York Islanders. "Strażnicy" wystawili go na listę rezerwową i 31 października 1975 roku Kanadyjczyk został pozyskany przez Detroit Red Wings. Grał tam przez trzy sezony zanim przeszedł na emeryturę w styczniu 1978, kończąc karierę z bilansem 290-209, 96 remisami, średnią goli straconych na mecz wynoszącą 2,82, skutecznością obron 90,2 procent i 54 czystymi kontami.
– Eddie Giacomin był integralną częścią New York Rangers i uosabiał istotę bycia Rangersem, zarówno dla swoich kolegów z drużyny, jak i kibiców – napisał klub w oświadczeniu. – Nie można mówić o historii tej organizacji i nie pomyśleć od razu o nim.
Czytaj także: