Czwarte starcie
Już jutro na nowotarskim lodowisku dojdzie do czwartego półfinałowego pojedynku pomiędzy zespołami Wojasa Podhale oraz ComArch Cracovii Kraków. Przypomnijmy iż w ostatnim meczu, który został rozegrany w nowotarskiej hali, Szarotki zwyciężyły 3-2.
We wtorkowe popołudnie, licznie zgromadzona nowotarska widownia była świadkiem typowego, twardego meczu walki. Nie było to spotkanie, które mogło się podobać prawdziwym koneserom hokeja. Obie ekipy skupiły się na zadaniach defensywnych, czyhając na błędy swoich rywali. Taki jest jednak play-off, tutaj finezja i piękno tej dyscypliny, przegrywa z taktyką narzuconą przez szkoleniowców. Zarówno Lubomir Rohacik jak i Rudolf Rohaczek, już nie raz udowodnili iż są doskonałymi strategami, dlatego w kolejnych spotkaniach obraz gry raczej nie ulegnie zmianie. Pojedynki półfinałowe są niezwykle wyrównane o zwycięstwie decydują detale i szczęście. We wtorek szczęście było przy gospodarzach. Szczególnie tyczy się to bramkarza Szarotek Tomasza Rajskiego, który kilkakrotnie sam sobie stwarzał zagrożenie. Niestety dają sobie znać grzechy młodości nowotarskiego golkipera. Tegoroczne półfinały są pierwszym poważniejszym sprawdzianem dla tego młodego zawodnika. Z pewnością na przyszłość wyciągnie on odpowiednie wnioski z popełnianych błędów. Błędy bramkarza to jednak nie jedyne minusy w grze Wojasa. Wiadomo, zwycięzców nie powinno się sądzić, ale jednak za wtorkową grę podczas liczebnej przewagi nowotarżanom należą się ostre słowa krytyki. W tym elemencie gry nowotarżanie wyraźnie odstają swoim przeciwnikom. Brakuje pomysłowości, spokoju i dokładności. O wiele lepiej wygląda natomiast defensywa nowotarżan, choć i obrońcom zdarzają się głupie nie przemyślane kary. W ofensywie, siła zespołu Wojasa tkwi w ogromnym sercu i ambicji do gry. Trener Rohacik w dwóch pierwszych pojedynkach korzystał z trzech formacji, ale po meczu wtorkowym zapowiedział iż pozostali gracze dostana szansę na grę. Zubek, Zapała, Jastrzębski, Słowakiewicz czy powracający do hokeja, Michał Radwański będą mieli doskonałą okazję przekonać szkoleniowców, iż zasługują na regularne występy.
Oba zespoły znają się już doskonale i nie należy się spodziewać, że któraś z drużyn zaskoczy czymś swoich rywali. Zarówno Podhale jak i Cracovia doskonale zna atuty a także słabe strony swoich przeciwników. Wygra ten zespół, który będzie umiał lepiej wykorzystać słabość drużyny przeciwnej. Początek spotkania, tradycyjnie o godzinie 18.00. Zapraszamy wszystkich sympatyków nowotarskiego klubu, gdyż gorący doping, może okazać się bezcenny.
Maciej Zubek
Komentarze