Przed drużyną Wojas Podhale, nie zwykle ważny tydzień. W ciągu zaledwie sześciu dni rozegrają oni trzy spotkania, których wyniki mogą zadecydować o całorocznym trudzie. O atmosferze jaka panuje w zespole przed tymi pojedynkami, rozmawialiśmy z kapitanem Szarotek Jarosławem Różańskim
Jaki nastrój panuje w drużynie przed arcyważnymi spotkaniami tego sezonu?
Nastrój jest dobry. Sprawa jest dla nas jasna i klarowna, wszystko leży w naszych rękach! Jeżeli chodzi o naszą rywalizację z Toruniem, to myślę, że mamy te przewagę nad przeciwnikiem, że to oni musza liczyć na nasze potknięcie a nie my na ich. Jeżeli zwyciężymy we wszystkich trzech meczach to wtedy wyniki innych spotkań będą nie istotne. Wierzę, że stać nas na osiągnięcie tego celu
Sporo spekuluje się na temat tego, że wyniki niektórych spotkań są już z góry zaplanowane. Jak się Pan do tego odniesie?
Nie chce tego zbytnio komentować, choć niektóre spotkania z ostatnich kolejek wzbudzają pewne podejrzenia. Nikt jednak nikogo za rękę nie złapał i myślę, że nie złapie, dlatego wszelkie spekulacje nie mają sensu. Powtarzam musimy liczyć tylko na siebie, bo to wystarczy nam do awansu do play-off.
Z Stoczniowcem i Cracovią zmierzycie się w spotkaniach wyjazdowych. W tym sezonie nie udało się wam ani razu pokonać tych zespołów na ich terenie. Czy wyciągnęliście jakieś wnioski z tych pojedynków? Co zrobić, żeby zwyciężyć?
Na dzień dzisiejszy koncentrujemy się na spotkaniu z gdańszczanami. Zgadza się w tym sezonie nie szło nam z nimi na ich lodowisku, ale teraz jestem jednak dobrej myśli. W ostatnim czasie trenerzy podkręcili trochę treningi i uważam, że to przyniesie efekt. Sporo również rozmawiamy między sobą na temat najbliższych spotkań i każdy z nas zdaje sobie sprawę jak ciężkie zadanie jest przed nami.
Ostatnio narzekał Pan na zdrowie. Czy teraz jest już wszystko dobrze?
Jak na razie wszystko jest w porządku. Przeziębienie, które mnie męczyło przez kilka dni już minęło i na dzień dzisiejszy nic mi nie dolega. Teraz już nie ma czasu na chorowanie. W zespole również nie ma większych urazów. Wszyscy ostro trenujemy i zapewniam, że damy z siebie wszystko!
Rozmawiał: Maciej Zubek
Czytaj także: