Hokej.net Logo

Dwie wygrane Polonii.

Poloniści niemal „na stojąco” pokonali słaby warszawski zespół 3:1. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu gospodarze doznali poważnego osłabienia. Na rozgrzewce pierwszy bramkarz Polonii Zbigniew Szydłowski stracił przytomność, po tym, jak nieszczęśliwie dostał krążkiem w szyję. Szydłowski trafił do szpitala, a między słupkami zastąpił go Tomasz Kowalczyk.

Po rozpoczęciu meczu pech nie opuszczał polonistów – w 6. minucie przypadkowego gola strzelił Kowalczykowi Michał Michałkiewicz. — Wypadek ze Zbyszkiem trochę nas wszystkich przybił, atmosfera przed meczem „siadła”. Nawet po stracie bramki wiedzieliśmy jednak, że nasza wygrana jest pewna – podkreślał Andrzej Secemski.

Do 16. minuty pewność ta była mocno wątpliwa. Polonia zyskiwała coraz większą przewagę, jednak niekorzystny dla niej wynik wciąż się nie zmieniał. Dopiero cztery minuty przed końcem tercji do wyrównania z bliska doprowadził Krzysztof Kuźniecow. Po ostrej reprymendzie w szatni od trenera Zbigniewa Bryjaka, w drugiej części spotkania poloniści zagrali znacznie lepiej – składniej i agresywniej. Cały czas wspierała ich bytomska publiczność (trener Legii Marian Pysz stwierdził po meczu, że nie wszyscy jego zawodnicy wytrzymali psychicznie przy takim dopingu).

Przez siedem początkowych minut brakowało jednak tego, co zwykle. Skuteczności. Doskonałe sytuacje marnowali Janusz Syposz, Zbigniew Sierocki i Kuźniecow. W 28. minucie pierwsze prowadzenie zapewnił Polonii Dariusz Puzio. Gdy kilkanaście sekund później na 3:1, po efektownej akcji podwyższył Zdenek Mraz, wydawało się, że zaraz zobaczymy kolejne gole dla gospodarzy. Niestety, nie padły one ani w drugiej, ani w trzeciej tercji, w której zresztą wiele na lodzie się nie działo.

— Wbrew pozorom nie było łatwo. Legia trochę nas zaskoczyła na początku meczu. Dopiero po kilku bramkach wszystko wróciło do normy – tłumaczył czeski as Polonii Zdenek Mraz. – Mogliśmy wygrać ten mecz nawet 8:1, ale nie wynik był tu najważniejszy. Najważniejsze będą dla nas rozgrywki play-off.
— Jestem zadowolony z trzech punktów – dodał trener Bryjak. — Wynik nie oddaje jednak naszej przewagi.

Marcin Zasada - Dziennik Zachodni

W swoim drugim meczu Polonia Bytom pokonała Legie Warszawa 5-4 po dogrywce.

Bramki w tym meczu zdobywali:

18.04-J.Drozdowicz 0-1

24.15-M.Krokosz 0-2

29.09-P.Tokos 1-2

32.11-Ł.Steckiewicz 2-2

38.33-D.Puzio 3-2

39.06-J.Kosobucki 3-3

59.27-Z.Mraz 4-3

59.59-D.Olejnik 4-4

61.21-J.Sobera 5-4

Tak wiec faworyt stracił cenny punkt co moze pokrzyżowac w walce o drugie miejsce przed play-off.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe