Dwory S.A. Unia Oświęcim prowadzą w play off 1 – 0
Hokeiści Dworów S.A. Unii Oświęcim pokonali w pierwszym meczu półfinałowym zespół GKS Tychy 4 – 2(2-1; 1-0; 1-1)5 min 1 – 0 Parzyszek – D. Laszkiewicz – Gonera
7 min 1 – 1 Śmiełowski – Kwiatkowski
15 min 2 – 1 Stebnicki – L. Laszkiewicz
27 min 3 – 1Parzyszek – Javin
57 min 4 – 1 L. Laszkiewicz – Zamojski
60 min 4 – 2 Bagiński – Galvas
Mecz obrońcy tytułu Mistrza Polski z pretendentem do jego zdobycia nie stał na najwyższym poziomie. Zespół GKS-u preferował hokej siłowy, który nie jest ładny dla oka i okazał się również nieskuteczny przeciwko drużynie Dworów S.A. Unii, której zawodnicy radzili sobie łatwo rozbijając chaotyczne ataki tyskich napastników.
Prowadzenie uniści zdobyli po indywidualnej akcji Parzyszka, który otrzymał dokładne podanie w tercji środkowej i minął niczym tyczki slalomowe obrońców tyskich znajdując się sam przed bramkarzem co skrzętnie wykorzystał. Tyszanie odpowiedzieli prawie natychmiast przeprowadzając groźną akcję, a jej autorem był Kwiatkowski, który przedarł się do tercji Dworów, zmylił zwodem Gonerę i podał na niebieską linię do Śmiełowskiego, którego strzał znalazł drogę do bramki.Po wyrównaniu GKS miał jeszcze dwie okazje do zdobycia następnej bramki, jednak na szczęście dla hokeistów Dworów ich nie wykorzystał. Później nastąpił okres przewagi Dworów, świetne akcje przeprowadzał atak Parzyszka, który występował jako trzecia formacja. Prowadzenie oświęcimianie zdobyli w 15 minucie po akcji L. Laszkiewicza, który wyjechał zza bramki a jego strzał dobił w zamieszaniu Stebnicki.
W II tercji tyszanie tylko raz poważnie zagrozili bramce Jaworskiego, który popisał się kapitalną interwencją po strzale Sarnika, a zaraz po tej niewykorzystanej akcji Parzyszek zdobył swoją drugą bramkę wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem po świetnym podaniu od Javina. W tej tercji Klisiak zmarnował trzy idealne sytuacje do zdobycia bramek, które przesądziłyby o wyniku meczu. Pod koniec tej tercji tyscy zawodnicy nie wykorzystali sytuacji 2 –1, która mogła im przynieść kontaktową bramkę.
III tercja to całkowita kontrola hokeistów Dworów nad wydarzeniami na tafli. Grali bardzo zachowawczo szanują krążek i oszczędzając siły na następne mecze. Nawet okresy gry w przewadze ze stron GKS – u nie przynosiły im krzywdy. Tyszanie nie mogli znaleźć recepty na taką grę, ich akcje kończyły się z reguły przed niebieską linią. Bramkę na 4 – 1 zdobył L. Laszkiewicz dobijając strzał z niebieskiej linii Zamojskiego w 57 minucie kiedy Dwory grały z przewagą jednego zawodnika. Niepotrzebnie w ostatnich minutach meczu mnożyły się faule co doprowadziło do gry 3 – 5, a skończyło się strzeleniem przez tyszan drugiej bramki na pół minuty przed końcem meczu. Jeszcze w końcówce próbowali zdobyć bramkę grając w sześciu przeciwko trzem hokeistom Dworów jednak już nic ciekawego na tafki się nie wydarzyło.
Zawodnicy Dworów S.A. Unii odnieśli zasłużone zwycięstwo, przewyższali tyszan organizacją gry i rutyną. Nie pozwolili przeciwnikowi na rozwinięcie skrzydeł, a sami konsekwentnie realizowali swój cel jakim było odniesienie zwycięstwa jedznocześnie oszczędzając siły na następne spotkania.
Rob
Komentarze