Ewolucja bramkarskiego sprzętu [WIDEO]

Gdy 29 października, podczas tegorocznego NHL Heritage Classic, Stuart Skinner wyszedł na lód, kibice poczuli się, jakby cofnęli się w czasie. A wszystko z powodu parkanów i rękawic zrobionych dla bramkarza specjalnie na tę okazję.
Zindywidualizowany sprzęt został wykonany przez CCM dla Stuarta Skinnera konkretnie na ten mecz i nawiązywał do klasycznego wyglądu bramkarzy sprzed lat, kiedy to parkany, rękawice i łapaczki były obszyte skórą. Wielu kibiców zgromadzonych na trybunach mówiło wprost, że retro-wygląd Skinnera sprawił, iż od razu pomyśleli o Grancie Fuhrerze, legendarnym golkiperze ekipy z Edmonton, którego najlepszy okres w karierze przypadł na lata osiemdziesiąte.
- Nasz sprzęt a ten, który używany jest teraz to przepaść. Niebo a ziemia – mówi Bill Ranford, bramkarz, który zakończył karierę zawodnika na przełomie XX i XXI wieku a wcześniej spędził na lodowiskach piętnaście sezonów. – Ewolucja jest niesłychana, wszystkie firmy prześcigają się tylko w kolejnych nowościach i udoskonaleniach – dodaje Kanadyjczyk, który od ponad dwudziestu lat trenuje golikperów NHL a obecnie jest dyrektorem Los Angeles Kings do spraw bramkarskich. - Jedną z największych różnic stanowi materiał, z którego wykonane są poszczególne elementy stroju. Ja załapałem się jeszcze na czasy, gdy do ich tworzenia używano końskiego włosia i pianki, która wyścielała wewnętrzne elementy ochraniaczy. Pamiętam jak nas to boleśnie ocierało, a w dodatku wszystko nasiąkało wodą i robiło się koszmarnie ciężkie. Ochraniacze bywały tak przesiąknięte, że nie dawały rady porządnie wyschnąć między kolejnymi meczami, woda się w nich zwyczajnie zatrzymywała i już w czasie rozgrzewki zaczynały nas dodatkowo obciążać. Teraz wszystko jest wykonywane z pianki o dużej gęstości, co przełożyło się na nieporównywalnie większy komfort i różnice zarówno w wadze sprzętu jak i w grze w nim. Coraz częściej też firmy są skłonne projektować wyposażenie pod konkretnego bramkarza mając na uwadze jego wymiary, wagę i konkretne oczekiwania.
Zdemontowanie skórzanych pasów z parkanów również miało niemały wpływ na komfort zawodników i jakość ich pracy. Dziś każdy parkan waży około 3 kilogramów lub mniej, co jest dużą różnicą od czasów, gdy bramki strzegli zawodnicy w wieku Fuhrego, czy Ranforda, a co bezpośrednio wiąże się z zastąpieniem ciężkich skórzanych i mocowanych metalowymi klamrami elementów znacznie lżejszą pianką i rzepami. Pierwszy producentem, który wymienił skórzane obicia mieszanką nylonu i pianki była kanadyjska firma Brian’s Custom Sports, a jako pierwszy w NHL nowy sprzęt włożył Chris Mason w 2012 roku, kiedy grał w barwach Winnipeg Jets.
- Zmiana była niesamowita – zapewnia Thatcher Demko, którzy strzeże słupków Vancouver Canucks. – Do tego stopnia, że fakt, iż kiedyś używano zupełnie innego sprzętu, z dzisiejszej perspektywy wydaje się wręcz niedorzeczny. Nie tylko jest nieporównywalnie lżej, ale teraz tę nasza zbroję zdecydowanie szybciej się ubiera i zdejmuje.
W 2016 roku CCM zaprosiło do współpracy Ryana Fayne’a, byłego bramkarza-amatora i doktora z dziedziny biomechaniki, który dowiódł, że nieco lżej zapięte rzepy wokół kolan sprawiają, że parkan pewniej odbije krążek, bo szybciej dotknie powierzchni lodu. Jest to oczywiście dla bramkarzy ważne, ale znacznie ważniejsze jest to jak parkany leżą i jak dopasowują się do nogi. Jedni wolą jak wiszą im luźno, inni czują się lepiej, gdy są dopasowane tak, że nawet powietrze nie przedostaje się między ochraniacz a nogę. Nowe zapięcia pozwalają na taką indywidualność.
- Dla mnie kluczowe jest zapięcie to to na około łydki. Musi być dobrze dopasowane, dlatego cieszę się, że są inne opcje poza skórzanymi zapięciami, bo te nic nie robią, parkany tylko latają każdy w każdą stronę – mówi Casey DeSmith z Orek.
Nie wszyscy się jednak z nim zgodzą. Marc-Andre Fleury z Minnesoty Wild i Jonathan Quick z New York Rangers nadal używają skórzanych pasków, z tym, że jeden z nich zapina je luźno, a drugi możliwie jak najciaśniej.
- Nigdy nie jestem w stanie zapiąć rzepów wystarczająco mocno, dlatego trzymam się skóry – tłumaczy Quick.
- To jakieś szaleństwo, przecież nikt tak już nie robi – śmieje się DeSmith. – Dobrze jednak, że mamy wybór i każdy może używać tego, co pasuje mu najbardziej.
Komentarze
Lista komentarzy
JajcoW
Grant Fuhr, więc po naszemu odmienia się Granta Fuhra....