Porażką z Polonią Bytom na własnym lodzie rozpoczęli zmagania w półfinałowej fazie playoff hokeiści Naprzodu Janów. O wyniku zadecydowała fatalna w wykonaniu gospodarzy pierwsza tercja przegrana przez nich 0:3.
Janowianie do meczu podeszli zbyt nerwowo, co było widać na lodzie. W pierwszej tercji ich niezbyt składne akcje łatwo "rozbijali" Bytomianie, którzy nastawili się bardziej na grę z kontry. Ten styl gry przyniósł Polonii efekt w postaci trzech bramek. Pierwszą z nich zdobyli Bytomianie w 6 minucie, kiedy to niepokryty pod bramką Petr Tokoš wykorzystał podanie Zdeněka Mráza. Chwilę później karę za zahaczanie Tomasza Jóźwika otrzymał Marcin Piecuch. Od tego momentu Janowianie ruszyli do ataku, ale nie udało się im zdobyć bramki, co więcej stracili jeszcze dwie w końcówce tej odsłony spotkania. W 19 minucie lewym skrzydłem uciekł Petr Tokoš, a jego podanie na środek strzałem z pierwszej na bramkę zamienił Zdeněk Mráz. Na 3:0 Bytomianie podwyższyli jeszcze w tej samej minucie po popisowej akcji zakończonej celnym strzałem Andrzeja Banaszczaka. W drugiej tercji obraz gry uległ nieco zmianie. Janowianie, którzy nie mieli nic do stracenia ruszyli do ataku, natomiast goście ograniczali sie do obrony wyniku co się później na nich zemściło. W 7 minucie drugiej tercji karę za zahaczanie otrzymał Pavel Mareček i już chwilę później Janowianie strzelili pierwszą bramkę ku uciesze ponadtysięcznej publiki zgromadzonej na "Jantorze". Grzegorz Lipiński wjechał do tercji rywala lewym skrzydłem, zza bramki podał do Michała Gryca, któremu nie pozostało nic innego jak dopełnić formalności. Na zdobycie drugiej bramki Naprzód potrzebował niecałą minutę. Ze środka na lewe skrzydło do Mariusza Ćmoczka zagrał Maciej Baka, a ten pierwszy strzelił nad bezradnie interweniującym Zbigniewem Szydłowskim. Ta bramka znów wzbudziła nadzieje wśród Janowian na korzystny wynik w tym meczu. Niestety w 38 minucie meczu błąd defensywy Janowa wykorzystał Zdeněk Mráz, który strzałem pomiędzy parkanami zmusił Jacka Zająca do kapitulacji po raz czwarty w tym meczu. Trzecia tercja to nieustanne ataki Janowian, jednak doświadczeni Bytomianie kontrolowali grę, a gdy już gospodarze stworzyli dogodną sytuację do zdobycia bramki na wyskości zadania stawał Zbigniew Szydłowski, który nie dał się zaskoczyć ani razu w tej części spotkania. W 58 minucie sędzia Włodzimierz Zarodkiewicz za zahaczanie na ławkę kar odesłał Błażeja Salamona, jednak grającym w szóstkę po wycofaniu bramkarza Janowianom nie udało się zdobyć bramki. Co nie udało się Janowianom uczynili goście, gdy na pięć sekund przed zakończeniem spotkania do pustej bramki trafił Krzysztof Kuźniecow i tym samym ustalił wynik.
Naprzód Janów - Polonia Bytom 2:5 (0:3; 2:1; 0:1)
0:1 Petr Tokoš (Zdeněk Mráz) 5:23
0:2 Zdeněk Mráz (Petr Tokoš) 18:09
0:3 Andrzej Banaszczak (Dariusz Puzio, Andrzej Secemski) 18:49
1:3 Michał Gryc (Grzegorz Lipiński, Marek Pohl) 27:52 - w przewadze
2:3 Mariusz Ćmoczek (Maciej Baka, Tomasz Peksa) 28:43
2:4 Zdeněk Mráz (Petr Tokoš, Pavel Mareček) 37:16
2:5 Krzysztof Kuźniecow 59:55 - do pustej
Czytaj także: