Ten wynik dla sanockich hokeistów i kibiców to koszmar. Dlaczego: bo prawdopodobnie to torunianie będą rywalem KH Sanok w I rundzie play-off o utrzymanie. To bardzo zły prognostyk.
Filmiki:
www.hokej.net/download/KH-TKH3/upadeksedziego.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/T.MermervsJ.Dolega.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/strzalTalaga.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/okazjaPavel.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/okazjaKH.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/kostekuderza.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/frachosam.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/bronijaniec3.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/bronijaniec2.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/bronijaniec.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/atakztylu.mpg
www.hokej.net/download/KH-TKH3/0-1Mravec.mpg
KH SANOK - TKH THYSSEN-KRUPP ENERGOSTAL TORUŃ 0-7 (0-1, 0-4, 0-2)
0-1 Mravec - Furo - Romanovskis (17.19), 0-2 R. Fraszko (24.55), 0-3 Dołęga - Proszkiewicz - Sokół (29.43 w przewadze), 0-4 Romanovskis - Mravec (32.22 w przewadze), 0-5 Proszkiewicz (33.01), 0-6 Suchomski (57.22), 0-7 S. Kiedewicz - Dzięgiel (59.23).
KH: Janiec - Rąpała (2), Ciepły (2); Miśków (4), Talaga; A. Brunat, D. Demkowicz oraz Maryniak - Niemiec, A. Fraszko, Radwański (2); M. Mermer, Pavel, Milan; T. Demkowicz, Kostecki (2), T. Mermer (2+10) oraz Padiasek, Dżoń. Trener - Adam WORWA.
TKH: Ł. Kiedewicz - Sokół, Koseda (2); Dąbkowski, R. Fraszko; Cinalski, Korczak (2); K. Piotrowski, Chrzanowski - Dołęga (2+10), Proszkiewicz, Myszka (2); Romanovskis, Mravec, Furo; D. Laszkiewicz (2), Dzięgiel, Marmurowicz; S. Kiedewicz, Suchomski, Bomastek. Trener - Jarosław MORAWIECKI.
SĘDZIOWALI: Grzegorz Porzycki (Oświęcim) oraz Patryk Pyrskała i Rafał Gawron (Katowice).
KARY: 26 (2 techniczne) i 20 minut.
WIDZÓW 400.
Smutkiem wiało i z tafli i z trybun, a kibice martwią się, że z formą na play-off trudno będzie zdążyć. Tylko w I tercji gospodarze nawiązywali równorzędną grę. Począwszy od drugiej przewaga szybko i z polotem grających rywali była już bezsporna. Zaczęła się serią kar, która szybko przerodziła się w utratę kolejnych bramek i w zasadzie było po meczu. W trzeciej odsłonie też prym wiedli torunianie, a miejscowi czekali na końcową syrenę. Tylko optymiści brali na serio tłumaczenie, że po tygodniowym siłowym treningu trudno o świeżość i szybkość w grze. Zerowego konta na pewno nie usprawiedliwia też brak dwóch hokeistów z Ukrainy, którzy nie zdążyli wrócić na mecz.
Próbą prawdy będzie najbliższy piątkowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec.
Marian Struś - Nowiny
Czytaj także: