Hokej.net Logo

FOTORELACJA - Trzecia porażka Unii z rzędu!

Zapraszamy do obejrzenia 12 fotek z dzisiejszego trzeciego meczu pólfinałowego rozgrywek Play-Off PLH pomiędzy Dworami Unią Oświęcim a GKS Tychy. Pomimo ambitnej gry zawodników Unii, trzecia przegrana z rzędu stała się faktem.

Hokeiści GKS Tychy wygrali w Oświęcimiu

Obrońcom tytułu mistrzowskiego brakuje już tylko jednego zwycięstwa do znalezienia się po raz drugi z rzędu w finale. Tyszanie zaimponowali wczoraj w Oświęcimiu konsekwencją w grze

- Teraz to już naszym zawodnikom potrzebny jest dźwig, ta porażka chyba ich dobiła - przyznał po końcowej syrenie kapitan Unii Waldemar Klisiak, który ponownie oglądał mecz z boksu.

Prezes Dworów Unii Kazimierz Woźnicki wraz z trenerem Tomaszem Rutkowskim motywowali przed meczem zawodników Unii. Zapału wystarczyło im jednak na dwie tercje. - W trzech meczach półfinałowych zdobyliśmy tyle goli, że to nie wystarczy nawet na wygranie jednego spotkania - westchnął po meczu Jarosława Kłys, obrońca Dworów, który otworzył wynik meczu. Stało się to, gdy oba zespoły miały po trzech zawodników na lodzie. Podającym był Marcin Jaros, po akcji prawą stroną.

Tyszanie w ciągu 135 sekund przejęli inicjatywę. Najpierw Michał Woźnica poprawił strzał Bartłomieja Gawliny, a potem po raz pierwszy dał o sobie znać Sebastian Gonera, wykorzystując fakt, że Tomasz Jaworski był nieco zasłonięty przez Robina Bacula.

Dwory po strzale Marka Ivana doprowadziły do remisu. - Jednak nieodpowiedzialny błąd drugiej formacji sprawił, że po 21 sekundach straciliśmy trzecią bramkę - ubolewał trener Rutkowski. - Potem szukaliśmy różnych rozwiązań, grając sześcioma-siedmioma napastnikami. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę i kolejne bramki dla rywali były tego konsekwencją - dodał.

- W ostatniej tercji trener Dworów posłał na taflę swoich "fizycznych" zawodników na naszych technicznych, chcąc nas trochę porozbijać. Stąd wzięły się kary. Jednak po raz kolejny zaimponowaliśmy konsekwencją - podkreślał Gonera. Tyszanin jeszcze po końcowej syrenie musiał odpierać ataki Tomasza Połącarza, któremu przy pożegnaniu zagotowało się w głowie i wystartował do rywala z pięściami. Sędzia po meczu wpisał mu do protokołu 10 minut za niesportowe zachowanie.

- Konsekwentnie dążymy do celu, który wytyczyliśmy sobie przed sezonem. W trakcie rozgrywek różnie nam się układało, ale jesteśmy bardzo blisko realizacji naszego planu. Ważne, że zespół jest świadomy tego, co robi. Chciałbym zakończyć półfinał w niedzielę - stwierdził trener GKS-u Wojciech Matczak. - Klasą dla mnie był Sebastian Gonera, który nawet po otrzymaniu ciosu kijem w głowę nie dał się sprowokować - podkreślał szkoleniowiec.

Dwory Unia2 (0, 1, 1)
GKS Tychy5 (0, 2, 3)
Bramki: 1:0 Kłys - Jaros (24.), 1:1 Woźnica - Gawlina (34.), 1:2 Gonera - Parzyszek (37.), 2:2 Ivan (42.), 2:3 Parzyszek - Bacul - Gonera (43.), 2:4 Gonera - Parzyszek (48.), 2:5 Majkowski - Cychowski - Belica (57.)

Unia Dwory: Jaworski - Gavalier, Piekarski, Wołkowicz, Jakubik, Puzio - Gabryś, Stefanka, Stachura, Kowalówka, Jaros - Noworyta, Kłys, Modrzejewski, Sękowski, Ivan - Radwan, Bibrzycki, Kwiatek oraz Połącarz

GKS: Sobecki - Gwiżdż, Gonera, Bagiński, Parzyszek, Bacul - Śmiełowski, Majkowski, Justka, Cychowski, Belica - Gretka, Kuc, Woźnica, Bober, Gawlina

Widzów: 1500

Kary: 34 (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie) - 26.

adi, Oświęcim - Gazeta Wyborcza


Dwory S.A. Unia S.S.A Oświęcim - GKS Tychy 2-5

Hokej.Net / 03.03.2006 - Fot. P. Sieradzki



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe