Hokej.net Logo

„Frodo” będzie strzelał?

„Frodo” będzie strzelał?

Wskazani przez Ewalda Grabowskiego Łotysze przyznają, że o Polsce i tutejszych klubach wiedzę niewiele. Chcą jednak grać i pomóc Toruniowi w walce o miejsce w ekstralidze.


Już w piątek, w Nowym Targu, toruńskie Sokoły rozpoczynają rywalizację w rozgrywkach barażowych o miejsce w PLH. W osiągnięciu sukcesu naszej drużynie mają pomóc trzej zawodnicy sprowadzeni z Łotwy, obrońcy Toms Bluks i Edgars Adamowicz oraz napastnik Andrejs Ignatowicz.

Choć każdy z nich nie wskaże najlepszych polskich hokeistów i niewiele wie na temat tutejszych drużyn, z pewnością będzie bardzo pomocny w walce z niełatwymi w końcu rywalami.

Grał już na tafli Tor - Toru

- Znam jednego z zawodników, który przebywał niedawno w Polsce, Igorsa Bondarewsa. Grał w Krakowie? - pytał podczas konferencji prasowej Edgars Adamowicz, 24-letni obrońca. - Wadimsa Romanowskisa, który grał niegdyś w Toruniu, znamy wszyscy. To dobry zawodnik.

- Kiedyś rywalizowaliśmy ze Stoczniowcem Gdańsk, ale to było dość dawno temu. Niewiele już pamiętam - dodał Bluks, drugi z nowych obrońców Sokołów Toruń.

Sprawdziliśmy tymczasem, iż to właśnie Bluksa, mimo że tego nie pamięta, najwięcej łączy z Toruniem. Był już tutaj wcześniej, dokładnie pięć lat temu. W czwartej edycji Memoriału Ludwika Czachowskiego udział brała bowiem drużyna ASK Ogre, którą wówczas reprezentował. Co więcej, 22-letni wówczas obrońca, w pierwszym meczu przeciwko TKH ThyssenKrupp Energostalowi Toruń, zdobył bramkę z rzutu karnego, które rozegrano po zakończonym spotkaniu, wygranym przez Łotyszy 4:3.

Naprzeciw Bluksa stanęli wówczas tacy zawodnicy, jak: Daniel Laszkiewicz i Robert Suchomski, czy obecni jego koledzy z drużyny: Łukasz Chrzanowski, Przemysław Bomastek oraz Arkadiusz Marmurowicz. To właśnie trzej ostatni z wyżej wspomnianych graczy, wraz z nowopozyskanymi Łotyszami, mają najbardziej pomóc Toruniowi wrócić do PLH.

- Po pierwszych treningach widać, że koledzy z drużyny są w porządku - przyznał Andrejs Ignatowicz, 39-letni skrzydłowy, który w drużynie prowadzonej przez Wiesława Walickiego grał będzie na środku ataku.

- Łotysze już się zadomowili w szatni. Drużyna przyjęła ich jak swoich - stwierdził pierwszy trener toruńskiego zespołu.

Szkoleniowiec Sokołów podczas konferencji prasowej nie ukrywał, iż liczy najbardziej na ofensywne umiejętności gracza, którego podczas pierwszego sparingu drużyny kibice pieszczotliwie nazwali „Frodo” (bohater trylogii J.R.R. Tolkiena „Władca Pierścieni”). Chodzi oczywiście o Ignatowicza, zawodnika walecznego i bardzo doświadczonego, lecz niezbyt wysokiego (168 cm wzrostu).

- Grał w Elitserien i tam sobie radził, więc tutaj nie będzie miał z tym problemu. Bramki strzelał już w wielu ligach, tutaj też zapewne „coś” trafi - dodał Wiesław Walicki.

Będzie można ich ocenić

Obrońcy również będą sporym wzmocnieniem naszej drużyny.

- To solidni zawodnicy, obaj mają bardzo dobry przegląd pola. W porównaniu z polskimi hokeistami grają twardo, także na treningach - docenia zaangażowanie nowych graczy trener Walicki.

Kibice będą mogli ocenić opisanych przez nas graczy w niedzielę, gdy na Tor - Torze Sokoły zmierzą się z Orlikiem Opole. Wcześniej, w piątek, torunianie zagrają natomiast w Nowym Targu.

Dariusz Łopatka - Nowości



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe