W Katowicach runął dach wybudowanej przed kilkoma laty hali. Aż strach pomyśleć, jakie byłyby skutki, gdyby do podobnego zdarzenia doszło na krakowskim lodowisku przy ul. Siedleckiego. 30-letnia hala wymaga natychmiastowego remontu.
Obok sanockiej krakowska hala uchodzi za najgorszą w lidze. Blaszana konstrukcja jest nieszczelna: latem jest w niej za ciepło, przez co trudno o zamrożenie tafli w sierpniu. Zimą wewnątrz jest tak samo mroźno jak na zewnątrz. - Gdy ostatnio mocniej mroziło, musieliśmy przenieść treningi na popołudnie i skrócić je o kwadrans, bo dłużej nie dało się wytrzymać - opowiadają hokeiści ComArchu/Cracovii.
Najgorsze, że dach lodowiska jest niemal płaski i śnieg na nim długo zalega. - W niedzielę przed południem mieliśmy rozgrzewkę. Po katowickiej tragedii każdy z nas ukradkiem spoglądał na dach, czy nic się nie dzieje - nie kryje lider "Pasów" Leszek Laszkiewicz. - Na szczęście, z tego, co widziałem, dach odśnieżają. Będzie bezpieczniej.
MKS Cracovia dysponuje ekspertyzą konstrukcyjną, zgodnie z którą obiektowi nie grozi zawalenie, aczkolwiek skorodowana konstrukcja dachu powinna być wymieniona. Wczoraj przy ul. Siedleckiego pojawili się inspektorzy z wydziału budowlanego UMK. - Poleciłem usunięcie śniegu z dachu. Jest już bezpiecznie - zapewnia "Gazetę" prezes klubu prof. Janusz Filipiak.
Prezes Filipiak zdradził nam, że z magistratu przyszło już pozwolenie na przesunięcie 5 mln zł przewidzianych początkowo na dalszą rozbudowę stadionu (na ten cel nie udałoby się ich w tym roku wykorzystać - skomplikowane procedury opóźniają rozbudowę) i przeznaczenie ich na rozpoczęcie modernizacji hali lodowiska.
- Za te pieniądze wykonamy pierwszy etap prac. Estetyka jeszcze się nie poprawi, ale bezpieczeństwo i nowy dach na pewno tak - podkreśla prof. Filipiak, który wyznaje zasadę, by każdego roku klub się wzbogacił. - Najpierw oświetlenie stadionu, później nowa podgrzewana murawa, a teraz lodowisko i tak powoli wyjdziemy na prostą - wylicza prezes "Pasów".
Modernizacja hali pochłonie 17 mln. Cracovia ma już gotowy projekt. Sporządziła go za 200 tys. zł firma Atrim. - To kilka razy taniej niż cena rynkowa, a to tylko dlatego że Atrim należy to wiernego kibica Cracovii Zbigniewa Hudzika - tłumaczy Filipiak.
Ważne też, że w gabinecie prezesa spoczywa świeżo wydane pozwolenie na budowę nowego lodowiska. Lada dzień ruszy procedura przetargowa. W myśl projektu przebudowany obiekt przy Siedleckiego będzie miał 2,5 tys. miejsc siedzących. Ze starego lodowiska pozostanie tylko tafla, urządzenia chłodzące (były wymieniane dwa lata temu) i stalowa konstrukcja przytrzymująca dach (po wzmocnieniu jej). Zniknie zardzewiała blacha falista, a zastąpią ją nowocześniejsze elementy.
Modernizacja ruszy w połowie marca, po zakończeniu sezonu ekstraklasy hokejowej. We wrześniu 2006 r. trener Rudolf Rohaczek i jego drużyna będą mieli już nowy dach.
Michał Białoński - Gazeta Wyborcza
Czytaj także:
