Hokej.net Logo

Hokeiści Stoczniowica Gdańsk po dwóch kolejkach ekstraligi

- Tylko na początku pierwszej tercji w Krakowie byliśmy przestraszeni, teraz nie mamy już tremy i nie możemy się doczekać kolejnych meczów - mówi o początku sezonu wyróżniający się w gdańskiej drużynie Maciej Urbanowicz. Na razie młody hokeista nie ma swojej koszulki i kartkę papieru z wydrukowanym nazwiskiem musi przyklejać taśmą klejącą.

Stoczniowiec przyzwoicie rozpoczął sezon. Co prawda na inaugurację przegrał 1:5 z Cracovią, ale w drugiej kolejce niespodziewanie pokonał w Toruniu TKH 3:2. - Początek ligi wskazuje, że rozgrywki mogą być w tym roku wyrównane i obfitujące w niespodzianki - mówi drugi trener Stoczniowca Henryk Zabrocki. - Sanok bliski był zremisowania meczu z Cracovią, Zagłębie wygrało z Tychami. My także mamy zamiar wygrywać z faworytami - dodaje Zabrocki. Dobrze spisują się na razie mistrzowie Polski juniorów z drużyny Wiesława Walickiego. Sebastian Wachowski, Maciej Semeniuk, Maciej Urbanowicz, Miłosz Labudda oraz Jarosław Rzeszutko stworzyli czwartą piątkę, która zebrała za swoją grę dobre recenzje (szczególnie napastnicy). Ze złotej drużyny w trzeciej piątce grają jeszcze obrońca Paweł Skrzypkowski i napastnik Patryk Soliński. - Tylko na początku pierwszej tercji w Krakowie byliśmy przestraszeni, teraz my, młodzi, nie mamy już tremy i nie możemy się doczekać kolejnych meczów - mówi "Gazecie" Urbanowicz, który miał grać w czeskich Karlovych Varach, ale wrócił do Gdańska, gdyż zgody na jego transfer nie wyrazili działacze Stoczniowca. - Nie oznacza to jednak, ze czujemy się pewni siebie, wręcz odwrotnie, uważam, że będzie bardzo ciężko o kolejne niespodzianki.

Wiele zależy od postawy bramkarza. - W Toruniu świetnie spisał się Przemek Odrobny, wszyscy liczymy, że utrzyma formę - dodaje Urbanowicz. Młody hokeista nie ma jeszcze koszulki ze swoim nazwiskiem, dlatego przed meczem musi przylepiać kartkę taśmą klejącą. - Stroje zamawiamy w Łodzi, może kierownik odbierze koszulkę dla Urbanowicza po drodze do Janowa - mówi Zabrocki. Stoczniowiec wczoraj wyjechał na południe przygotowywać się do dwóch kolejnych wyjazdowych spotkań. W hali Olivia po targach Baltexpo nie ma jeszcze lodu. Gdańszczanie trenować będą więc w katowickim Spodku i w Janowie, gdzie będą mieli swoją bazę. Z drużyną nie wyjechał tylko dochodzący do pełni sprawności Robert Grobarczyk. Jest już bramkarz Paweł Jakubowski, który w Toruniu nie zagrał z powodu zatrucia pokarmowego. W piątek gdańszczanie zagrają w Nowym Targu z Podhalem, w niedzielę w Sosnowcu z Zagłębiem. - Mamy duże szanse ma korzystny rezultat w meczu z Szarotkami. Podhale przegrało z Toruniu, my tam wygraliśmy. Czemu nie mielibyśmy wygrać w Nowy Targu - mówi Zabrocki, który ma podstawy do optymizmu, bo Stoczniowiec poza pierwszą tercją meczu w Krakowie w pozostałych pięciu zaprezentował się przyzwoicie.

Łukasz Pałucha - Gazeta Wyborcza



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe