Tuż po zakończeniu przerwy reprezentacyjnej rozegrane zostały dziś pierwsze mecze 1/8 finału Hokejowej Ligi Mistrzów. Wciąż nie do zatrzymania jest najlepszy zespół sezonu zasadniczego, a ozdobą wtorkowych meczów był fantastyczny rajd gracza mistrza Finlandii.
Ciągle bezbłędna w tym sezonie Hokejowej Ligi Mistrzów jest drużyna Ilves Tampere. "Rysie" wygrały z kompletem punktów zasadniczą część rozgrywek, a dziś odniosły kolejne zwycięstwo w pierwszym spotkaniu 1/8 finału, pokonując na wyjeździe 3:2 niemiecką ekipę Fischtown Pinguins Bremerhaven. Goście prowadzili 1:0, a później przegrywali 1:2, ale kara meczu za niesportowe zachowanie dla Benneta Roßmy'ego, który brutalnym wejściem sprawił, że Luke Henman zalał się krwią, pozwoliła przyjezdnym odwrócić losy spotkania. Gol Słoweńca Matica Töröka doprowadził do remisu, a na wagę zwycięstwa trafił na początku trzeciej tercji w tej samej 5-minutowej przewadze Szwed Erik Borg. Ten ostatni zaliczył także asystę, a pierwszego gola dla Ilves strzelił Arttu Pelli. Goście wyprowadzili 72 próby strzałów, a w celnych uderzeniach mieli przewagę 48-20. Ekipa Ilves strzeliła wszystkie 3 gole w przewagach i obroniła każde z 5 osłabień. W tej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów jeszcze nie straciła gola grając w liczebnym osłabieniu. Drużyna z Bremerhaven awansowała do 1/8 finału z ostatniego dającego awans, czyli 16. miejsca po sezonie zasadniczym. By grać dalej musi za tydzień odrobić straty w rewanżu na wyjeździe.
Fischtown Pinguins Bremerhaven - Ilves Tampere 2:3 (1:1, 1:1, 0:1)
Friesen (11.), Wejse (32.) - Pelli (8.), Török (39.), Borg (42.)
Drugim niepokonanym zespołem sezonu zasadniczego była także fińska KalPa Kuopio. W 1/8 finału mierzy się w rywalizacji mistrzów swoich krajów ze szwajcarskimi ZSC Lions Zurych, którzy ani w lidze, ani w HLM nie przypominają drużyny, która w poprzednich rozgrywkach sięgnęła po tytuł mistrzowski i triumf na europejskiej arenie. Dziś KalPa znów nie przegrała, ale zakończyła wyjazdowy mecz w Zurychu remisem 4:4. Obie drużyny wymieniały się prowadzeniem, ale żadna nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i sprawę awansu do ćwierćfinału rozstrzygnie rewanż w Finlandii. Dla dopiero 15. w sezonie zasadniczym drużyny z Zurychu gola i asystę zaliczył Denis Malgin, trafił też MVP zeszłego sezonu Hokejowej Ligi Mistrzów Sven Andrighetto, a strzelali również Andy Andreoff i Willy Riedi. Dla drużyny z Kuopio 2 gole zdobył Andreas Okany, a po jednym Tuukka Korkiakoski i Aleksi Klemetti, który przy swoim golu popisał się fantastycznym rajdem przez całą taflę. Obrońcy trofeum z Zurychu w tej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów pokonali dotąd tylko dwie wyeliminowane po sezonie zasadniczym drużyny: debiutantów Odense Bulldogs i najsłabszy w całej stawce GKS Tychy.
ZSC Lions Zurych - KalPa Kuopio 4:4 (1:2, 2:0, 1:2)
Riedi (9.), Andreoff (32.), Malgin (34.), Andrighetto (55.) - Okany (10.), (53.), Korkiakoski (12.), Klemetti (49.)
Gol Aleksiego Klemettiego:
Mistrz Francji Brûleurs de Loups Grenoble był jedną z rewelacji sezonu zasadniczego HLM. Dziś w pierwszym meczu 1/8 finału dzielnie walczył, ale ostatecznie przegrał u siebie z faworyzowaną szwedzką Frölundą Göteborg 1:3. W ekipie gości udany powrót do gry po długiej kontuzji zaliczył Linus Weissbach, który od razu w swoim pierwszym występie w tym sezonie strzelił gola ustalającego wynik meczu i zaliczył asystę. Bramkę zdobył także partnerujący mu w pierwszym ataku Jacob Peterson, a zwycięskie trafienie było dziełem Isaca Heensa. Asystujący raz Jere Innala jeszcze w tej edycji HLM gola nie zdobył, ale ma na koncie 8 asyst, czyli najwięcej w całych rozgrywkach. Frölunda zrobiła dziś duży krok w kierunku ćwierćfinału, a swojej dwubramkowej zaliczki będzie broniła w przyszłym tygodniu w rewanżu u siebie, gdzie w tej edycji HLM wygrała wszystkie 4 dotychczasowe mecze.
Brûleurs de Loups Grenoble - Frölunda Göteborg 1:3 (0:1, 1:0, 0:2)
Dair (39.) - Peterson (9.), Heens (45.), Weissbach (58.)
Drugi dziś mecz krajowych mistrzów odbył się w Szwecji, gdzie ekipa Luleå HF podejmowała czeską Kometę Brno i choć od 2. minuty przegrywała, a do 46. był remis, to wygrała 6:1 i jest jedną nogą w ćwierćfinale. Obie drużyny sięgnęły po młodych graczy i lepiej na tym wyszli gospodarze, dla których gola i asystę zaliczył 18-letni William Håkansson. Także z bramką i asystą zakończył mecz Brian O'Neill. Znany z zamiłowania do prowokacji Brendan Shinnimin zagrał po raz pierwszy w tym sezonie dla LHF i zdobył gola. Kanadyjczyk, który odegrał ważną rolę w zdobyciu mistrzostwa, był dogadany z klubem od 2 miesięcy, ale nie mógł wcześniej przyjechać do Szwecji z powodów podatkowych i sezon zaczął w Slovanie Bratysława. Dla drużyny z Luleå gole strzelali dziś także: Anton Levtchi, Markus Nurmi i Pontus Själin. Kluczowym momentem meczu okazała się zmiana bramkarza w drużynie Komety, która traktuje Hokejową Ligę Mistrzów całkowicie treningowo. Słoweniec Gašper Krošelj wpuścił tylko jednego gola, ale po dwóch tercjach został zmieniony przez 19-letniego Jana Ondráčka, który w trzeciej odsłonie został pokonany 5 razy. Ekipa z Luleå choć częściowo przeprosiła swoich kibiców, którzy ostatnio niemiłosiernie ją krytykowali po 4 ligowych porażkach z rzędu, pisząc m.in. na transparentach, by zawodnicy "wytrzeźwieli", bo tytuł mistrzowski jest już historią. "Osiągnijcie wyniki albo spadajcie!" - pisali fani.
Luleå HF - Kometa Brno 6:1 (0:1, 1:0, 5:0)
Levtchi (22.), Håkansson (46.), O'Neill (49.), Nurmi (51.), Shinnimin (56.), Själin (60.) - Moravec (2.)
Z kolei wicemistrz Szwecji Brynäs Gävle przegrał przed własną publicznością 1:2 ze szwajcarskim SC Berno w starciu drużyn, które w tym sezonie mają swoje spore problemy. Mario Lehmann dał gościom zwycięstwo golem zdobytym w 55. minucie. Wcześniej trafił też Benjamin Baumgartner, a 26 z 27 strzałów gospodarzy obronił szwedzki bramkarz "Niedźwiedzi" Adam Reideborn, który w swojej ojczyźnie nie jest mile widziany po tym, jak po rosyjskiej agresji militarnej na Ukrainę w 2022 roku pozostał w KHL. Zespół z Berna spisywał się od początku sezonu na tyle słabo, że przed miesiącem zwolniono trenera Jussiego Tapolę, a jego miejsce zajął Duńczyk Heinz Ehlers. Teraz z nim w roli szkoleniowca drużyna może za tydzień awansować do ćwierćfinału Hokejowej Ligi Mistrzów, ale problem polega na tym, że rewanż rozegra... u siebie. Tymczasem we własnej hali przegrała 4 ostatnie mecze.
Brynäs Gävle - SC Berno 1:2 (0:0, 0:1, 1:1)
Larsson (46.) - Baumgartner (27.), Lehmann (55.)
Pozostałe 3 mecze 1/8 finału zostaną rozegrane w środę. Rewanże odbędą się 18 i 19 listopada.
Czytaj także: