Jak traktuje się osobę, która promuje sanocki hokej? To, co mnie dzisiaj spotkało przed wejściem na mecz to mogło się zdarzyć tylko w Sanoku. Jeśli tak traktuje się osobę, która pisze o sanockim hokeju i jest "człowiekiem z prasy" to dziękujemy i nasuwa się pytanie czy jest sens pisać na temat ukochanego klubu skoro inni tego sobie nie życzą?
Wchodzę pokazuje legitkę ze sportowefakty.pl (zawsze mnie ten gość bez problemu wpuszał) mówi, że nie mogę wejść, i kazał kupić bilet, poszedłem kupić ulgowy, przychodzę mówi pokaż legitymacje szkolną nie miałem kazał kupić z premedytacją cały (jak już kupiłem ulgowy, który mi przysługuje), więc kupiłem i wszedłem. Chciałem wejść za bramę gdzie zawsze stoję i robie zdjęcia, nie wpuścili mnie. Dziękuje i zastanawiam się czy więcej o sanockim hokeju nie piszać? i zdjęć nie robić?.
S. Królicki
Czytaj także: