Marcin Kolasa i Łukasz Batkiewicz, którzy nosili się z zamiarem zakończenia kariery trenują w pierwszoligowym zespole KTH Krynica. Przed wyjechaniem do miasta `mineralnych` dostali obaj konkretne oferty z Sanoka. Jednak do dnia dzisiejszego nie wiadomo gdzie będą grać. Prawdopodobnie jutro będziemy rozmawiać z działaczami KTH na temat gry w tym klubie, zobaczymy czy się załapiemy i jakie oferty dostaniemy, nie jest wykluczone, że będziemy tutaj grali, może w Sanoku? - powiedzieli nam z nie pewnością obaj zawodnicy.
Dlaczego tak długo trwa wasza sprawa w grą w jakimś klubie?
- Nosiliśmy się z zamiarem zakończenia kariery, jednak koledzy, którzy już grają w Krynicy (T. Koszarek, M. Batkiewicz, S. Smreczyński) namówili nas na przyjazd tutaj i na spróbowanie swoich sił. Sprawa czy będziemy tutaj grac prawdopodobnie wyjaśni się jutro. – mówi Marcin Kolasa.
Z Sanoka dostaliście wcześniej ofertę, dlaczego tam nie pojechaliście?
- Ponieważ wciąż się zastanawiamy, do Krynicy mamy znacznie bliżej z Nowego Targu niż do Sanoka i to jest główny powód, ja mam rodzinę a Marcin szkołę. Jednak nic nie jest przesądzone, jutro się wiele wyjaśni, bo warunki Sanoka już znamy a Krynicy jeszcze nie. – dodaje Łukasz Batkiewicz.
Kibice z Sanoka mają nadzieje, że obaj zawodnicy podejmą dobrą decyzję. Czy mający ambicję i sportową złość będą chcieli, co niektórym coś udowodnić i grać w Sanoku przeciwko swojemu byłemu klubowi Podhalu, czy też wolą grac w I lidze, już niedługo poznamy prawdę.
Nie jest też wykluczone, że w KH Sanok zagra Piotr Poziomkowski: Jeśli dostanę konkretną ofertę z Sanoka, która będzie mnie satysfakcjonowała to będę grał w swoim rodzinnym mieście. Na dzień dzisiejszy jestem w Jastrzębiu, ale jeszcze nie wiem gdzie będę grał, ponieważ nie ma jeszcze pozwolenia od Stoczniowca Gdańsk, który formalnie jest moim klubem – powiedział nam Poziomkowski.
Czytaj także: