Za nami trzecia kolejka Hokejowej Ligi Mistrzów. Re-Plast Unia Oświęcim poniosła kolejną porażkę, przegrywając na własnym lodzie z Red Bullem Salzburg 2:3 po dogrywce. – My swoje sytuacje powinniśmy wykorzystać i może byśmy cieszyli się z trzech punktów – zaznaczył Łukasz Krzemień.
– Oczywiście szkoda niewykorzystanych sytuacji. Mecz momentami był bardzo wyrównany. Wiadomo, że drużyna z Salzburga zdecydowanie więcej czasu spędzała u nas w tercji i dochodziła do sytuacji, jednak Linus bardzo dobrze bronił. Tak jak mówisz, my swoje sytuacje powinniśmy wykorzystać i może byśmy dziś cieszyli się z trzech punktów – tak podsumował to spotkanie "Krzemyk".
Oświęcimianie mieli przede wszystkim dwie duże okazje do wygrania tego meczu. Najpierw Krystian Dziubiński nie zdołał zamienić rzutu karnego na zdobycz bramkową, a w dogrywce Henry Karjalainen nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
– Każdy punkt w Hokejowej Lidze Mistrzów cieszy. Oddajemy serce by wywalczyć chociaż jeden, ale po wczorajszym meczu możemy czuć pewien niedosyt, bo było to w zasięgu naszej ręki. Cieszy też to, że w osłabieniach wykonujemy dobrą robotę i z takim zespołami na wysokim poziomie potrafimy się wybronić i nie tracić bramek – zaznaczył napastnik Unii.
Teraz biało-niebieskich czeka daleka podróż do Klagenfurtu, gdzie w niedzielę 15 września o 15:00 stoczą bój z drużyną Klagenfurt AC.
– W niedzielę wydaję mi się, że może być podobny mecz. Te dwie drużyny mają podobny styl. Trenerzy podczas treningów już nam o tym wspominali. Na pewno mają dobrze przeanalizowane mecze Klagenfurtu i na wideo postarają się nam wszystko pokazać, na co mamy się przygotować – stwierdził wychowanek Polonii Bytom.
Dla wielokrotnego medalisty polskiej ekstraligi jest to pierwsza przygoda z topowymi drużynami z Europy. Jakie to dla niego przeżycie?
– Myślę, że gra w Hokejowej Lidze Mistrzów jest dla mnie spełnieniem marzeń. Grać na takim poziomie z drużynami z europejskiego topu jest czymś, co może się przydarzyć tak naprawdę raz przez cały czas gry w hokeja, więc trzeba walczyć o każdy centymetr lodu jako drużyna, a na pewno uda nam się zdobyć jakieś punkty – zakończył Łukasz Krzemień.
Czytaj także: