Już o godzinie 7.30 hokeiści GKS Tychy zebrali się pod tyskim lodowiskiem. Podopieczni Wojciecha Matczaka weszli do szatni, choć obiekt po awarii jest zamknięty, zabrali sprzęt i pojechali do Sosnowca. O godzinie 9.00 mieli trening, po którym zostawili sprzęt w szatni. Wrócą do niej o godzinie 15.30, żeby przebrać się przed spotkaniem z Zagłębiem Sosnowiec. Początek meczu zaplanowano na godzinę 17.00. Po dwóch dniach bez dostępu do lodu tyszanie znowu jeżdżą.
- Jeździmy i to samochodami prywatnymi - dodaje Wojciech Matczak. - Awaria na lodowisku skomplikowała nam życie. Ale jakoś musimy sobie radzić. Największe auto ma Krzysiek Majkowski więc on do swojego transita wziął sprzęt i przewiózł go do Sosnowca, a zawodnicy wskoczyli dosamochodów osobowych i o godzini 8.15 już byliśmy w Sosnowcu i od 9.00 trenowaliśmy.
Chociażspora grupatyskich zawodników: Śmiełowski, Gwiżdż, Bagiński, Ślusarczyk, Krzak iWoźnica są na zgrupowaniu kadry Wojciech Matczak nie narzeka na brak zawodników do gry.
- Od poniedziałku trenują z nami Tomek Siwiak, Łukasz Król i Łukasz Biesiada, czyli zawodcnicy z tyskiej drużyny juniorów - dodaje Wojciech Matczak. - Razem z nimi mam dodyspozycji cztery pełne piątki. Przed bramkarzami Elżbieciakiem i Sobeckim, którzy zagrają po połowie meczu z Zagłębiem, ustawią się w polu: Gretka - Majkowski, Justka - Parzyszek - Bober; Gonera - Kuc, Gawlina - Kasperczyk - Matczak, Kramny - Cychowski, Kotlarzik - Belica - Skoś oraz Bartek Król obrońca, a także atakSinka - Siwiak - Łukasz Król oraz Biesiada. To jest nasz skład na mecz z Zagłębiem.
Czytaj także:
