- Przegrywaliśmy 2:3, ale dwukrotnie ukłuliśmy Stoczniowiec i dowieźliśmy korzystny wynik już do samego końca - opowiada strzelec jednej z bramek we wtorkowym spotkaniu Stoczniowiec Gdańsk – Comarch Cracovia (3:4), Leszek Laszkiewicz.
- MMKS Podhale Nowy Targ, GKS Tychy, a teraz Stoczniowiec Gdańsk – powiększa się lista drużyn, które musiały uznać waszą wyższość…
- Patrząc na przebieg pojedynku, było ono bodaj najtrudniejsze z tych dotychczasowych. Dwukrotnie goniliście wynik…
- O waszym zwycięstwie zadecydowało niecałe dwadzieścia sekund trzeciej tercji. Najpierw David Kostuch doprowadził do remisu, a chwilę później twoja bramka dała drużynie prowadzenie…
- Wygraliście, choć na ławce kar spędziliście łącznie trzydzieści dwie minuty (w tym dziesięć za niesportowe zachowanie dla Rafała Radziszewskiego – przyp.)…
Czytaj także: