- We wcześniejszych pojedynkach miałem mnóstwo sytuacji, ale brakowało wykończenia. Wczoraj udało mi się aż trzy razy pokonać bramkarza rywali - mówi napastnik Comarch Cracovii, Rafał Martynowski.
- Nie zdobyłeś bramki w czterech pierwszych spotkaniach, a tu proszę – od razu trzy…
- W poprzednich meczach zaliczyłeś trzy asysty…
- No to na razie musisz być niesamowicie szczęśliwy, bo zwyciężyliście już w piątym spotkaniu z rzędu.
- Zarówno ty, jak i twój kuzyn, David Kostuch, wyrastacie na czołowych zawodników drużyny…
Czytaj także: