Ile w hokeju znaczy dziesięć minut i gra w osłabieniu, przekonali się wczoraj zawodnicy Zagłębia. Prowadząc 4:2, stracili pięć bramek i pozostało im tylko bluzganie na sędziego i bicie kijami w boks. A Cracovia, mimo zlekceważenia rywala, udowodniła, że w tym sezonie jest bezwzględnym egzekutorem ostatnich akcji.
48. min trzeciej tercji, Cracovia przegrywa 2:3. "Pasy" wyprowadzają kontrę, jadą trzech na jednego i... nie oddają nawet strzału. Do krążka dopada Marcin Kotuła i pędzi na krakowską bramkę. Bartłomiej Piotrowski ratuje się faulem, a karnego wykorzystuje Teddy Da Costa. 2:4, 12 minut do końca. Pierwsza porażka w tym sezonie wisi w powietrzu. Tym bardziej że wcześniej Cracovia grała słabo, co chwilę tracąc krążek. To złe podanie, to kiepskie przyjęcie bądź nieprzemyślany strzał. A Sosnowiec kontratakował, zdobywając dwie bramki przy pomocy rozgrywającego drugi mecz w ekstraklasie Piotr Szałaśnego. Tak kiepsko z Cracovią przy Siedleckiego jeszcze w tym sezonie nie było. - Później już ich nie wypuściliśmy z tercji - mówił o końcówce jej bohater Karel Horny, uznany za najlepszego zawodnika Cracovii. Do niego dołączamy jeszcze Pavla Urbana i mamy sposób na odrabianie strat. Urban do Hornego, piękny strzał w okienko i 3:4. Ta sama kombinacja, tyle że w przewadze 5 na 3 i remis gotowy. Cracovia dalej gra w przewadze, kapitan Piotr Sarnik podaje do byłego kapitana Pawła Kozendry i Sosnowiec na lodzie. - Sędzia ten mecz wymalował. On nie ma papierów nawet na sędziowanie szkółek hokejowych - tak o odsyłaniu swoich zawodników na ławkę kar mówił trener sosnowiczan Henryk Pytel. A Cracovia grała swoje, nie wypuszczając gości z ich tercji obronnej. Tym razem nie asystę, a gola zaliczył Urban, a hat trick skompletował Horny. "Pasy" ciągle niepokonane.
ComArch Cracovia - Zagłębie 7:4 (1:2, 1:1, 5:1).
Bramki: 0:1 Tkacz (9. Kowalówka), 0:2 Kozłowski (12.), 1:2 Słaboń (17. Laszkiewicz, Horny), 1:3 Sasiński (29. Rajski), 2:3 Dulęba (30.), 2:4 da Costa (48. karny), 3:4 Horny (50. Urban w przewadze), 4:4 Horny (53. Urban w podwójnej przewadze), 5:4 Kozendra (53. Sarnik w przewadze), 6:4 Urban (55. Voznik w przewadze), 7:4 Horny (57. Voznik).
Sędziował: Leszek Więckowski z Warszawy. Kary: 10 oraz 20 min. Widzów: 700.
Cracovia: Szałaśny - Csorich, Piotrowski, Laszkiewicz, Słaboń, Horny - Urban, Dulęba, Potoczny, Voznik, Sarnik - Galant, Marcińczak, Urban, Pasiut, Śliwa - Kozendra, Chabior, Witowski, Cieślak, Twardy.
Zagłębie: Blot - Kotuła, Kowalówka, Kozłowski, Frączek, Plutecki - Maj, Labryga, Tkacz, Da Costa, Kozłowski - Mejka, Sosiński, Duszak, Bernat, Wojnarowicz - Danieluk, Rajski, Podsiadło.
Piotr Jawor - Gazeta Wyborcza
Czytaj także: