- Mieliśmy pecha w dogrywce, która nie potoczyła się po naszej myśli, ale sam mecz można ocenić pozytywnie - mówi o wtorkowym sparingu z HC Haviřovem Panthers (4:5) napastnik Comarch Cracovii, Michał Radwański.
- Pierwsze koty za płoty, ale chyba niezłe były te koty...
- Mecz mógł się podobać...
- Waszym mocnym punktem jest zgranie, nie inaczej było w tym spotkaniu...
- We wczorajszym spotkaniu zdobyłeś jedną z bramek. Możesz opisać tę sytuację?
- Oprócz Ciebie, na listę strzelców wpisało się trzech innych hokeistów „Pasów”. Cztery gole nie wystarczyły jednak do zwycięstwa...
- Korzystnie grać sparingi z drużynami spoza Polski?
Czytaj także: