Hokej.net Logo

Mistrz poległ w Toruniu

Spotkanie 13 kolejki PLH pomiędzy TKH Toruń a Unią Oświęcim zapowiadało się bardzo ciekawie. Powodów było kilka: oba zespoły zajmują czołowe miejsca w ligowej tabeli, obie ekipy mają najlepsze ataki w lidze.

W bramce toruńskiej stanął Tomasz Wawrzkiewicz zaś bramki Unii strzegł Tomasz Jaworski. Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia torunian. Już w pierwszej minucie Daniel Laszkiewicz stanął przed szansą zdobycia prowadzenia, ale minimalnie przestrzelił. Chwilę później było już jednak 1-0, Laszkiewicz otrzymał podanie od Bartosza Dąbkowskiego i pokonał Jaworskiego. Kilka kolejnych minut to kolejne okazje gospodarzy m.in. dwukrotnie nie wykorzystali liczebnej przewagi. Oświęcimianie otrząsnęli się z przewagi torunian dopiero po upływie około 10 minut. Torunianie bardzo uważnie grali w obronie nie dopuszczając do klarownych sytuacji dla ekipy przyjezdnych. Do końca tercji wynik nie uległ zmianie, gra głównie toczyła się w środkowej części lodu. Od początku drugiej tercji ton wydarzeniom na lodowisku nadawali gospodarze. Kapitalną akcję przeprowadzili w 22 minucie. Przemysław Bomastek zza bramki podał na siódmy metr do Tomasza Proszkiewicza ten kapitalnie między dwójką graczy Unii obsłużył stojącego przed bramką Jarosława Dołęgę i ten pokonuje po raz drugi Jaworskiego. Dwie minuty później torunianie zadali kolejny cios. Pierwszą swoją bramkę w barwach TKH zdobył Aleksander Myszka wykorzystując dobre podanie od Sławomira Kiedewicza. Gospodarze od początku drugiej tercji mieli zdecydowaną przewagę. W 30 minucie było już 4-0. Tomasz Proszkiewicz jeździł z krążkiem za bramką Unii nieatakowany przez rywali wyjechał przed bramkę strzelił i między parkanami pokonał Jaworskiego. W bramce Unii następuje zmiana za Jaworskiego wchodzi Witek. Po strzelonych bramkach torunianie zaczęli łapać niepotrzebne minuty karne. W 33 minucie uniści bardzo dobrze rozegrali zamek i zdobyli kontaktową bramkę. Strzelcem bramki Marek Stebnicki podającymi Mariusz Puzio i Grzegorz Piekarski. W 35 minucie fantastyczną okazję zmarnował Waldemar Klisiak nie trafiając z 5 metrów do pustej bramki. Goście wyczuli swoją szansę, ale dobrze w bramce TKH spisywał się Tomasz Wawrzkiewicz. Po drugiej tercji na tablicy wyników widniał wynik 4-1 dla miejscowych. W trzeciej tercji torunianie kontrolowali przebieg gry nie pozwalali na rozwinięcie skrzydeł oświęcimianom, sami zaś próbowali kontrować rywali. Tempo trzeciej tercji znacznie spadło. Toruńska publiczność ostatnią minutę oglądała na stojąco skandując gromkie „dziękujemy”. Torunianie zagrali jedno z najlepszych meczów w ostatnich sezonach, bo przecież nie codziennie pokonuje się mistrza Polski i to w przekonywujących rozmiarach, będąc drużyną pod każdym względem lepszą.

Po meczu powiedział: Aleksander Myszka
- Zaczęliśmy mecz na cztery piątki. Najważniejsze dla nas było nie stracić bramki. Cały zespół zagrał bardzo dobrze taktycznie. Wykonywał polecenia trenera. Mecz był bardzo dobry. Obie drużyny grały dość ofensywnie. Wykorzystaliśmy sytuacje, które mieliśmy i dlatego udało nam się odnieść zwycięstwo. Grałomi się dobrze, a bramkę strzeliłem po podaniu Sławomira Kiedewicza, który ściągnął 2 zawodników Unii na siebie i podał praktycznie do pustej bramki. Podziękowania dla Toruńskiej publiczności, która licznie przybyła na dzisiejsze spotkanie.

Andy&skh



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe