GKS Tychy udanie zakończył trzecią rundę TAURON Hokej Ligi. Mistrzowie Polski w meczu 27. kolejki, rozegranym w niedzielny wieczór na Stadionie Zimowym, pokonali BS Polonię Bytom 4:2 (2:1, 1:0, 1:1). Choć tyszanie musieli gonić wynik już od pierwszej tercji, ostatecznie zwycięstwo zapewnił im spektakularny występ Mateusza Gościńskiego, który zdobył dwie bramki i zanotował asystę, wyrastając na nieoczekiwanego bohatera spotkania.
Mecz rozpoczął się od małego wstrząsu dla gospodarzy. Już w trzeciej minucie to goście otworzyli wynik, a krążek do siatki skierował Pawło Padakin, były zawodnik GKS-u, po asystach Andrieja Bujalskiego i Piotra Bajona. Tyszanie nie dali się zdeprymować i szybko przystąpili do odrabiania strat.
W ósmej minucie do wyrównania doprowadził Hannu Kuru, który z bliskiej odległości pokonał Bohdana Djaczenkę, asystował mu Rasmus Heljanko. GKS poszedł za ciosem i jeszcze przed końcem pierwszej tercji wyszedł na prowadzenie. W 11. minucie w zamieszaniu pod bramką najlepiej odnalazł się Bartłomiej Jeziorski, kierując krążek do siatki. W tej akcji swój udział miał również bohater wieczoru, Mateusz Gościński, który zanotował pierwszą asystę, a także Dominik Paś.
"Gościk" błyszczy w nowej roli
„Gościk” zazwyczaj występuje w czwartej formacji, mającej szereg defensywnych zadań. W niedzielny wieczór trener Pekka Tirkkonen zdecydował się jednak postawić na ofensywny potencjał 28-letniego skrzydłowego, ustawiając go w trzeciej formacji u boku Dominika Pasia i Bartłomieja Jeziorskiego. Mateusz Gościński odwdzięczył się w najlepszy możliwy sposób, stając się kluczową postacią w ataku Mistrzów Polski.
W 26. minucie GKS Tychy podwyższył prowadzenie. Po analizie wideo sędziowie uznali trafienie Gościńskiego, który skutecznie dobił krążek po strzałach Filipa Komorskiego i Valtteriego Kakkonena. Druga tercja była w wykonaniu GKS-u solidna, a mimo kar, tyszanie utrzymali przewagę 3:1.
Kontrola i nerwowa końcówka
Decydujący cios Gościński zadał na początku trzeciej tercji. W 45. minucie ponownie pokonał bramkarza Polonii w sytuacji "oko w oko", ustalając wynik na 4:1. Warto odnotować, że chwilę później, w 45. minucie, z lodu zjechał bramkarz GKS Tychy, Tomáš Fučík, którego zastąpił młody Szymon Chabior. Młody golkiper zaliczył udany występ, broniąc m.in. groźne uderzenie Karjalainena.
Niebiesko-czerwoni nie poddali się i szukali kontaktu. W 50. minucie po raz drugi w tym meczu na listę strzelców wpisał się Pawło Padakin, zmniejszając stratę do dwóch bramek (4:2). Asystowali mu Dawid i Jakub Musiołowie. Końcówka spotkania była nerwowa, a GKS musiał odpierać ataki Polonii, która wycofała bramkarza w ostatnich minutach.
Polonia wzięła czas, ale tyszanie skutecznie kontrolowali sytuację, a ostatecznie wybrali krążek w roli bramkarza, pieczętując zwycięstwo. Spotkanie było dość obfite w kary, łącznie odnotowano siedem kar mniejszych, w wyniku których jednak nie padła żadna bramka.
GKS Tychy - BS Polonia Bytom 4:2 (2:1, 1:0, 1:1)
0:1 Pawło Padakin - Andriej Bujalski, Piotr Bajon (02:22)
1:1 Hannu Kuru - Rasmus Heljanko (07:26)
2:1 Bartłomiej Jeziorski - Mateusz Gościński, Dominik Paś (10:59)
3:1 Mateusz Gościński - Dominik Paś, Rasmus Heljanko (25:19)
4:1 Mateusz Gościński - Bartłomiej Jeziorski, Dominik Paś (44:34)
4:2 Pawło Padakin - Dawid Musioł, Jakub Musioł (49:15)
Sędziowali: Przemysław Gabryszak, Rafał Noworyta (główni) - Sławomir Szachniewicz, Piotr Podlas (liniowi)
Minuty karne: 6-8
Strzały: 35-35
Widzów: 1813
GKS Tychy: T. Fučík ( S. Chabior 12:06) - O. Bizacki, B. Pociecha, A. Łyszczarczyk, F. Komorski (2), H. Knuutinen - O. Kaskinen, V. Kakkonen, J. Kerkkänen, H. Kuru (2), R. Heljanko - K. Sobecki, O. Viinikainen, B. Jeziorski, D. Paś, M. Gościński - K. Lewartowski, M. Ubowski, S. Kucharski (2), M. Bryk.
Trener: Pekka Tirkkonen
Polonia: B. Djaczenko - D. Załamaj, K. Górny, M. Zając, D. Jarosz (2), R. Sawicki - L. Karjalainen, E. Ošenieks, A. Bujalski (2), C. Mroczkowski (2), M. Lehtimäki - S. Bieniek, J. Kamienieu (2), P. Wybiral, P. Bajon, P. Padakin - D. Musioł, A. Bodora, M. Kociszewski, J. Łoza, J. Musioł.
Trener: Sebastian Owczarek
Czytaj także: