W hokejowej Polsce robi się gorąco. Władze PZHL przestają panować nawet nad swoimi działaniami. Prezes Ingielewicz utwierdza wszystkich w przekonaniu, że jego słowa to jeden wielki bełkot i nie należy brać tych słów na poważnie.
Widocznie włodarze dbają nie o interesy zawodników (które są dla nichnajważniejsze rzekomo) a mają na celu wspomóc kogoś zupełnie innego.Kogo? …. Nie trudno się domyślić.
Dzisiaj PZHL zmienił stanowisko mówiące o udziale w PLHnowotarskiego MMKS’u w przypadku spłacenia swoich zobowiązań przez SSAWojas do dnia 6 sierpnia. Już wczoraj pojawiły się informacje, żeukochany przez PZHL klub z Torunia ( w stosunku, do którego PZHL sięrzekomo pomylił dopuszczając do baraży) nie wie co robić bo sprawajest baraży jest nie jasna i nie wie czy kontraktować zawodników.
W związku z niepewnością ukochanego klubu, PZHL wystosował dzisiaj(29.07.2010) żądanie do MMKS o pisemne oświadczenie o przejęciuzobowiązań SSA Wojas’a, które ma zjawić się na PZHL’owych biurkach30.07.2010 czyli jutro. PZHL daje „aż” dobę na przygotowanie niezbędnegooświadczenia. Nic tylko się rozpłakać. Niestety trafiło na Górali, atutaj chłopaki nie płaczą. Całe popołudnie nowotarscy działacze spędziliu radców prawnych i jak powiedział nam Prezes MMKS Mirosław Mrugała –„Jest wielce prawdopodobne, że MMKS przejmie jak to się ładnie w PZHL’unazywa ogół praw i obowiązków po SSA Wojas”. Tylko jak wtedy PZHLwytłumaczy się przed ukochanym klubem?
Jedno w tym całym hokejowym bagnie jest pocieszające – dzięki tym„kłodom pod nogi” nowotarskie środowisko hokejowe znowu jest zjednoczonei zmobilizowane. Kolejna grupa sponsorów swoje deklaracje sfinalizowałapodpisując umowy sponsorskie a kibice coraz częściej wpłacają pieniądzena karnety. Będzie dobrze…..
/natK / podhalanska.com
Czytaj także:
