Po raz pierwszy w tym sezonie drużyna Florida Panthers nie straciła w meczu gola. Jej bramkarz Spencer Knight postawił między słupkami zaporę nie do przejścia dla graczy Carolina Hurricanes.
"Pantery" przed własną publicznością pokonały "Huragany" 3:0, a Knight został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania. Nic dziwnego, ponieważ obronił aż 40 strzałów rywali i po raz 3. w swojej karierze w NHL zachował "czyste konto". 18 ze swoich 40 interwencji zanotował w trzeciej tercji, a w dużej mierze dzięki jego świetnej postawie zespół z Sunrise wybronił wszystkie 3 gry w osłabieniu.
Zwycięskiego gola dla gospodarzy zdobył Nick Cousins, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Panthers. Kanadyjski napastnik w lipcu podpisał z tym klubem kontrakt po rozstaniu z Nashville Predators.
Później jeszcze Aleksandr Barkov trafił w przewadze, a Sam Bennett w końcówce ustalił wynik strzałem do pustej bramki. Żadnego gola nie strzelił Brendan Montour, ale za to asystował przy wszystkich trzech. Obrońca "Panter" w 2 ostatnich spotkaniach zdobył 7 punktów za bramkę i 6 asyst. Wcześniej miał w tym sezonie na koncie 5 "oczek" w 9 występach.
Wieczór był szczególny dla środkowego Panthers Erica Staala, który rozegrał 1 300. mecz w sezonach zasadniczych NHL. Wypadło akurat na spotkanie z Hurricanes, w których łącznie zagrał 909 razy w rozgrywkach zasadniczych.
Staal został przez "Huragany" wybrany z numerem 2 draftu NHL w 2003 roku, przez 7 sezonów był ich kapitanem i zdobył z nimi Puchar Stanleya w 2006 r. W ekipie z Raleigh przeciwko niemu ostatniej nocy zagrali jego dwaj bracia Jordan i Marc. Jordan obecnie pełni funkcję kapitana "Canes".
Obie drużyny mają teraz po 17 punktów i są na 3. miejscach w swoich dywizjach. Panthers w atlantyckiej, a Hurricanes w metropolitalnej.
Skrót meczu:
Fatalną passę 7 porażek przerwał zespół Pittsburgh Penguins. "Pingwiny" na wyjeździe pokonały Washington Capitals 4:1, a kluczowa była druga tercja, wygrana przez gości 3:0. Jake Guentzel strzelił gola i zaliczył asystę, Brock McGinn w osłabieniu zdobył bramkę zwycięską, a dla zwycięzców trafili też Jeff Petry i Jason Zucker. Stojący w bramce Penguins Casey DeSmith obronił 24 z 25 strzałów i wygrał swój pierwszy mecz w tym sezonie. Wcześniej poniósł 4 porażki. Mecz jak zwykle był reklamowany jako pojedynek Sidneya Crosby'ego z Aleksandrem Owieczkinem. Kanadyjczyk zaliczył jedną asystę, a Rosjanin nie punktował i tylko raz celnie strzelał na bramkę. Zespół z Pittsburgha od drugiej tercji musiał grać zaledwie czwórką nominalnych obrońców, ponieważ z powodu kontuzji taflę opuścili Pierre-Olivier Joseph i Jan Rutta. Penguins nadal są na przedostatnim, 7. miejscu w dywizji metropolitalnej, a Capitals zajmują w niej 6. pozycję.
Montréal Canadiens pokonali u siebie Vancouver Canucks 5:2. Decydująca dla losów meczu była wygrana przez gospodarzy 3:0 pierwsza tercja. Kirby Dach strzelił dla nich 2 gole, kapitan Nick Suzuki raz trafił i raz asystował, a na liście strzelców znaleźli się też Mike Hoffman i specjalista od ostrej gry Arber Xhekaj. 31 strzałów rywali obronił Sam Montembeault. "Habs" musieli grać bez dwóch zawieszonych hokeistów. Josh Anderson kończył dwumeczowe zawieszenie za atak na Alexa Pietrangelo w meczu z Vegas Golden Knights, a numer 1 tegorocznego draftu Juraj Slafkovský zaczynał swoją karę 2 meczów dyskwalifikacji za rzucenie na bandę Matta Luffa w rozegranym dzień wcześniej spotkaniu z Detroit Red Wings.
W Anaheim znakomita trzecia tercja dała Minnesota Wild zwycięstwo nad miejscowymi Ducks. Po 40 minutach było 1:1, ale w ostatniej części spotkania "Dzicy" zdobyli 3 gole bez odpowiedzi rywali i wygrali 4:1. Rosjanin Kiriłł Kaprizow strzelił 2 gole w przewagach, po raz pierwszy w sezonie trafili Matt Dumba i Joseph Cramarossa, a stojący w bramce Wild Filip Gustavsson obronił 31 z 32 strzałów. Drużyna z St. Paul wygrała już 11 meczów z rzędu z "Kaczorami". To jej najdłuższa w historii klubu seria zwycięstw z jednym rywalem. Ducks nadal jako jedyny zespół w tym sezonie NHL nie odnieśli zwycięstwa w regulaminowym czasie i z 9 punktami są ostatni w dywizji Pacyfiku. Gdyby ktoś chciał wybrać najpiękniejszego nieuznanego gola sezonu, to ostatniej nocy swój akces zgłosił Trevor Zegras. Napastnik drużyny z Anaheim mógł zostać pierwszym w historii graczem, który zdobył w NHL 3 gole w stylu lacrosse, ale jego fantastyczne trafienie zostało anulowane po "challenge'u" trenera rywali Deana Evasona, ponieważ wcześniej był spalony.
Anulowany gol Trevora Zegrasa w stylu lacrosse:
WYNIKI MECZÓW NHL
TABELE DYWIZJI
Czytaj także: